Informacje o blogu

Manifest użytkownika Chris_Berk

Liverpool FC

Premier League

Anglia, 2011/2012

Ten manifest użytkownika Chris_Berk przeczytało już 1069 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Powrót legendy -2-08.12.2012 10:20, @Chris_Berk

5

"Niektórzy ludzie uważają, że piłka nożna jest sprawą życia lub śmierci. Jestem bardzo rozczarowany takim podejściem. Mogę zapewnić, iż jest o wiele, wiele ważniejsza."

-Bill Shankly-




Czerwona rewolucja


Dopił kawę, poluźnił krawat, przeczytał jeszcze raz listę i spojrzał na niego niepewnie:
John Henry - To taki hiszpański żart prawda?
Chris Berk - Nie prezesie, to nie jest żart. Jestem całkowicie poważny.
J.H. - Milsom, Achterberg, McGlynn, Jorgensen, Barrigan i inni... Łącznie 8 osób. Naprawdę chcesz, żebym zwolnił z klubu tyle ludzi?
C.B. - Tak. Jest to konieczne. Niestety nie mają wystarczajacych umiejętności by tutaj pracować. Ich miejsca zajmą inni. Profesjonaliści w każdym calu.
J.H. - Skoro tak uważasz. Mam nadzieję, że wiesz co robisz. Co do kolejnych punktów z Twojej listy..
C.B. - Przepraszam, że przerywam,ale obiekty treningowe i szkolenie młodzieży to podstawa, chcąc myśląc o przyszłości klubu. A stadion..
J.H. - Wiesz ile będzie to kosztować?! Obiekty i szkolenie młodzieży da się załatwić, ale co do tej rozbudowy nie jestem przekonany.
C.B. - A stadion - kontunuował.- uważam, że powinien być rozbudowany. Nie znam się na finansach i biznesie tak jak Pan, ale sądzę, że większa ilość kibiców na meczach, oznacza oczywiście więcej sprzedanych biletów i większe dochody klubu. Żeby zarabiać, trzeba najpierw zainwestować. Proszę sobie wyobrazić ponad 50 tysięcy kibiców śpiewających ''you'll never walk alone''. Mówił Pan, że mi ufa..
J.H. - Ufam, tylko nie spodziewałem się, że takiej prośby z Twojej strony. Dobrze Chris, zastanowię się nad tym ok? A teraz wracaj do swoich obowiązków.

...

Od tej rozmowy minął miesiąc. Bardzo pracowity miesiąc dla wszystkich w klubie. Na posiedzeniu rady nadzorczej zatwierdzono rozbudowę stadionu. Od września 2012 roku Anfield Road będzie liczyć 55tys miejsc. Zwiększono także nakłady na szkolenie młodzieży i rozpoczęto rozbudowę obiektów dla juniorów. Pracę straciło 8 członków sztabu trenerskiego, a zatrudnionych zostało aż 16 nowych osób. Jednak w całym Liverpoolu, głównym tematem rozmów sympatyków The Reds były transfery przeprowadzane przez Berka.
 

==>   <==
Zeli Ismail 2,1 Wolverhampton Joe Cole 8 Tottenham
Royston Drenthe - - Brad Jones 2,1 Borussia Dortmund
Yaya Sanogo 2 Auxerre Daniel Pacheco 2 Rayo
Nene 5 PSG Martin Skrtel 15 Sevilla
Craig Gordon - -      
Gerard Deulofeu 11,5 FC Barcelona      
Humberto Suazo 6,5 Monterrey      
Fernando 7,5 FC Porto      
Marco Bueno 2,3 Pachuca      
Robbie Fowler - -      

Jak się okazało najczęściej pojawiającym się piłkarzem czy to w rozmowach czy też mediach nie był ani Brazylijczyk Nene, który został wystawiony przez klub z Paryża na listę transferową, ani młoda gwiazdka Deulofeu pozyskany dzięki klauzuli w kontrakcie, a wychowanek klubu, powracający po kilkuletniej tułaczce - Robbie Fowler. W mieście zapanowało prawdziwe szaleństwo na jego punkcie. Sprowadzony przez Berka głównie w celu pomocy młodszym piłkarzom, okazał się niezłą żyłką złota, gdyż po jego koszulki ustawiały się tłumy chętnych.
Skład wydawał się kompletny. Załatano braki w ataku - postawiono na mieszankę rutyny(Suazo) z młodzieńczą fantazją(Sanogo), a także na skrzydłach - młodzi Deulofeu i Ismail, szybki Drenthe, a także świetny Nene. Lucas doczekał się rywala w składzie i zmiennika z prawdziwego zdarzenia - Fernando. Podobnie Reina - Gordona.
Zaskoczeniem była sprzedaż Skrtela, ale 15mln wystarczyło, żeby skusić Berka do sprzedaży Słowaka. Wszyscy zgodnie twierdzili, że to było dobre okienko trensferowe w wykonaniu Livepoolu i z niecierpliwością czekali na rozpoczęcie sezonu. Pojawiały się ciche głosy, że może teraz uda się trochę namieszać w czołówce. Również sam Berk był zadowlony ze składu. Zbliżały się mecze przedsezonowe i nie mógł się już doczekać by sprawdzić nowych piłkarzy.

 
Sparingi

 
5.07.2011 - Liverpool II vs Liverpool F.C. 0:5
(Nene, Suarez, Agger x2, Suazo)

 10.07.2011 - Racing Club vs Liverpool F.C. 1:3
(Shelvey, Sanogo, Drenthe)

11.07.2011 - Sporting Lizbona vs Liverpool F.C. 1:3
(Nene x3)

19.07.2011 - Genk vs Liverpool F.C. 0:3
(Sanogo x2, Gerrard)

31.07. 2011 - Villareal vs Liverpool F.C. 2:2
(Henderson, Suarez)


6.08.2011 - Nigata Unicorn vs Liverpool F.C. 0:0

 
 
Mecze przedsezonowe odbyły się bez większych incydentów. Kilku piłkarzy doznało urazów, ale nie były one poważne i większość wróci na pierwsze mecze w lidze. Podczas sparingów niektórzy z zawodników zrobili wrażenie na nowym trenerze Liverpoolu. Świentnie prezentował się Nene, który potwierdził swoje aspiracje do bycia gwiazdą całej Premiership. Skuteczny był Sanogo, dużo asyst zaliczył Drenthe. Na minus można byłoby wskazać jedynie Downinga, który mimo sporej liczby minut niczym szczególnym nie zachwycił.
W międzyczasie rozpoczęły się eliminacje do Ligi Europy. W 3 rundzie los skojarzył The Reds z Szwajcarami,a konkretnie - Thun. Liverpool odniósł dwa spokojne zwycięstwa po 1:0 i awansował dalej. Następnym rywalem była Legia Warszawa. Pierwszy mecz zaplanowany został po inauguracyjnym spotkaniu z Newcastle, rewanż tuż przed ważnym meczem z Arsenalem. Plan był prosty - wygrać i zapewnić sobie awans już na terenie rywala, aby w rewanżu mogli zagrać zmiennicy. Jednak ten temat zszedł szybko na drugi plan, gdyż wielkimi krokami zbliżał się start ligi.  Po wielu latach upokorzeń kibice Liverpoolu czekali z utęsknieniem na przełamanie tej wielkiej niemocy ligowej. Pokładali spore nadzieje w drużynie budowanej przez przybysza z Hiszpanii, a on sam zamierzał uczynić wszystko by ich marzenia mogły się spełnić.

 

Ligę czas zacząć!
 
 
Całe miasto od rana żyło tym meczem. Mimo wczesnej pory na każdym kroku widać było kibiców ubranych w czerwone koszulki, którzy powoli przemieszczali się już w kierunku stadionu. Siedząc w taksówce i obserwując miasto zastanawiał się ilu kibiców będzie dzisiaj na Anfield Road. Mecz z Newcastle rozpoczynający start całej ligi rozgrywany był bowiem w sobotę, o godzinie 12:45. Zapewne wielu ludzi będzie o tej porze w pracy, ale liczył, że pozostali nie zawiodą i przyjdą prawie w komplecie.
Zespół był gotowy. Z każdym dniem widać było na treningach, że piłkarze zaczynają coraz lepiej rozumieć o co chodzi w nowej taktyce. Martwiła trochę nieobecność Gerrarda i Enrique z powodu drobnych urazów, ale i tak wszyscy byli dobrej myśli. Newcastle - klub z duzym potencjałem, choć od wielu lat już niewykorzystanym wydawał się idealnym przeciwnikiem w pierwszym meczu. Dobry zespół, który zweryfikuje w którym miejscu jest ekipa z Anfield. Szczególnie uważać należało na napastników - Cisse i Ba, którzy mogli sporo namieszać.
O godzinie 11:30 wszyscy zawodnicy byli już w szatni. Od razu było widać jak bardzo są zdeterminowani i głodni zwycięstwa. Po płomiennej przemowie Berka zagrzewającej do walki, kilka motywujących, choć niecenzuralnych słów powiedzieli Carragher i Reina. Hiszpan cieszył się, że może liczyć na nich podczas nieobecności pierwszego kapitana, który dzisiejszy mecz obejrzy tylko z trybun. Gdy zawodnicy ustawili się w tunelu, Berk wyszedł na murawę, by zająć swoje miejsce na ławce. Przeszedł go dreszcz, gdy pełny stadion, cały w czerwonych barwach na jego widok zaczął bić brawa. Następnie przyszedł czas na tradycyjne ''you'll never walk alone''. Berk był zafascynowany tym widokiem. Było czuć nadzieję, wiarę i miłość do klubu, miłość do piłki nożnej. - Fantastyczni kibice - pomyślał. W międzyczasie piłkarze wyszli na boisko, a sędzia zaczął mecz. Tak ważny mecz dla wielu osób.
 

 
 
Od samego początku kontrolę przejęli piłkarze The Reds. Newcastle ustawiło się głęboko czekając na kontrataki. Przewaga Liverpoolu była wyrażna i nie podlegajaca dyskusji. Niesieni żywiołowym dopingiem wypunktowali przeciwników, odnosząc jakże pewne i potrzebne zwycięstwo. Wynik na tablicy świetlnej mówił wszystko. Znakomity Suarez zapewnił prawdopodobnie swojej drużynie 1 miejsce w tabeli, aż do następnej kolejki,a także wspaniały humor przez resztę weekendu.

13.08.2011 (BPL 1) - Liverpool F.C. - Newcastle United 4:0*
(Suarez x3, Agger)
 
...

 
Debiuty nigdy nie są łatwe, ale dzisiaj odczuwał ogromną satysfakcję. Wszystko poszło znakomicie. Nie mógł się już doczekać kolejnych spotkań z Arsenalem i Manchesterem United. Mecze te zapowiadały się na bardzo ciężkie, ale dzisiejszego wieczoru każdy ''czerwony'' mieszkaniec Liverpoolu miał prawo czuć się niepoprawnym optymistą.


C.D.N.

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ
FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.