Moja pasja to futbol, na drugim miejscu umieściłbym futbol, a na trzecim… futbol!
- Sérgio Dutra Santos -
Nie było mnie tutaj długo, może nawet zbyt długo. Możliwe, że ktoś z Was pamięta jeszcze moje teksty z kariery Liverpoolem bądź też Realem Sociedad. Niestety z różnych przyczyn byłem zmuszony zawiesić swoją działalność nie tylko na forum, ale i w samej grze. Jednak jak ktoś kiedyś powiedział "pierwsza miłość nie rdzewieje'' i wracam nie tylko do aktywnej gry, ale i pisania manifestów. Doszedłem do wniosku, że zmienię ich formę. Nie będę już opisywał tak szczegółowo każdego sezonu. Możecie spytać - dlaczego? Powiem Wam. Chciałbym zaoszczędzić i Wam i sobie trochę czasu. Nie wątpię, że wśród Was znajdą się pasjonaci, którzy czytaliby całe teksty, jednak w większości przypadków długie manifesty odstraszają forumowiczów, a chciałbym trafić do szerszego grona czytelników. Przy okazji zaznaczam, że osiągane przeze mnie wyniki są uczciwe, nie wykorzystuję metody S&L, a także nie bawię się edytorami. No, ale dosyć już tego wstępu. Czas zacząć historię.
Lwy z Leverkusen
Nazywam się Chris Berk. Urodziłem się w Niemczech, w małym mieście Wadern niedaleko granicy z Francją. Ojciec jest Niemcem, a matka Hiszpanką pochodzącą z Katalonii. Od kiedy sięgam pamięcią moją pasją była piłka nożna, podobnie jak wszystkich chłopaków z naszego miasteczka, w którym niestety nie było innych rozrywek. Dzięki matce pokochałem Barcelonę, która została moim ulubionym klubem, a moim marzeniem była gra w jej barwach. Niestety życie szybko zweryfikowało moje plany i pokazało, że mogę być co najwyżej przeciętnym kopaczem w 2-ligowych zespołach. Wtedy zrodził się pomysł, żeby zająć się trenerką. W międzyczasie ojciec dostał awans i cała rodzina przeprowadziła się do Leverkusen. Po ukończeniu wszystkich wymaganych kursów trenerskich, udałem się do lokalnego klubu - Bayeru, żeby rozpocząć na poważnie swoją przygodę z piłką. Przez pierwsze kilka lat byłem trenerem zespołów juniorskich, a następnie zostałem przeniesiony do pierwszej drużyny. Tam w ciągu kilku kolejnych lat moja praca została doceniona i awansowałem na asystenta, by później ku zaskoczeniu wszystkich w tym także i moim, po kiepskim sezonie dostałem propozycję zostania menedżerem Bayeru Leverkusen. I tutaj przygoda nabiera rozpędu.
Sezon 1
Bayer od wielu lat jest jednym z najlepszych zespołów Bundesligi, a mimo to nigdy w historii nie udało mu się wygrać tych rozgrywek, tak więc mój cel był oczywisty. Pytaniem było tylko, ile czasu mi to zajmie. Mimo wszystko zarówno Bayern jak i BVB posiadały lepszych piłkarzy i już w pierwszym sezonie ciężko będzie ich przeskoczyć.
Sam skład prezentował się całkiem nieźle. Leno, Carvajal, Wollscheid, Bender, Rolfes i Schurrle byli znakomitymi zawodnikami i to wokół nich postanowiłem zbudować zespół.
Kupiony został skrzydłowy - Lazović oraz środkowy obrońca Bellusci. Na więcej ruchów transferowych niestety nie było stać klubu, ale mimo to kadra była w miarę szeroka i wyrównana.
Zespół przez cały sezon utrzymywał równą, stabilną formę, konsekwentnie gromadząc punkty. Zaskakująca była słabsza postawa Borussi, dzięki czemu Bayer w pewnym momencie miał realne szanse nawet na mistrzostwo, jednak Monachijczycy nie dali sobie wyrwać prowadzenia w tabeli i to oni świętowali sukces. Niepokoiła słabsza forma Schurrle, który nie grał tak jak tego oczekiwałem. Z kolei Milik okazał się cennym zmiennikiem i zdobył wiele ważnych bramek. Dobrze spisywali się także sprowadzeni piłkarze. Zdobycie wicemistrzostwa to całkiem nieźle jak na pierwszy sezon.
Tabela sezonu 2012/2013
Puchary rządzą się swoimi prawami. Nie ważne jaki masz budżet i renomę, liczy się jeden mecz, który masz szansę wygrać tak samo jak przeciwnik. To była piękna przygoda Leverkusen, która zakończyła się wspaniałym sukcesem. W finale okazaliśmy się lepsi od Eintrachtu. To był mój pierwszy duży sukces i miałem nadzieję, że nie ostatni. Za rok znowu powalczymy o puchar.
Bayer był jednym z faworytów do wygrania rozgrywek. Wszystko szło pięknie i gładko, aż do ćwierćfinału z Galatasaray. Turcy okazali się nieznacznie lepsi w dwumeczu i to oni awansowali do półfinału. Pierwsze rozczarowanie musiało kiedyś nastąpić. Szkoda, bo można było pokusić się o wygraną.
Sezon 2
Udało mi się zakontraktować kilku piłkarzy z wolnego transferu. Raczej nie wiążę z nimi przyszłości, ale będę mógł ich później sprzedać, żeby podreperować trochę budżet. Mendes miał zostać podstawowym lewym obrońcą, Krychowiak zmiennikiem Bendera, a Aspas królem pola karnego. Jak pokazała przyszłość były to całkiem udane transfery.
Bayern mimo 4 porażek rozegrał kapitalny sezon gromadząc rekordową liczbę punktów. Co ciekawe na półmetku rozgrywek wyprzedzał Leverkusen zaledwie o 2 oczka, jednak na wiosnę załapaliśmy małą zadyszkę i nie byliśmy w stanie dotrzymać kroku rywalowi z Monachium. Co ciekawe ten sezon był debiutem w roli menedżera drużyny mistrzów Niemiec, nikogo innego jak samego Pepa Guardioli. Przegrać z kimś takim to nie wstyd. Warto wspomnieć także o kapitalnym wychowanku Bayeru - Marcel Engelbrecht został powołany do kadry w wieku 18 lat! Na uwagę zasługuje także fakt że Wollscheid został wybrany piłkarzem sezonu.
Tabela sezonu 2013/2014
Statystyki sezonu 2013/2014
Puchar obroniony! Kolejny raz świetna seria meczy doprowadziła nas do finału, a w nim po kapitalnym meczu ograliśmy Borussię Dortmund.
To była piękna przygoda Bayeru w Lidze Mistrzów. Najpierw udało się wyjść z grupy, a następnie wyeliminować CSKA Moskwa. W ćwierćfinale trafiliśmy na Barcelonę i choć przegraliśmy w pierwszym meczu to rewanż wygraliśmy po kapitalnym spotkaniu. W półfinale odpadliśmy z Chelsea przez ''bramki na wyjeździe'' (3:3 w dwumeczu). Szkoda bo w finale czekało Porto...
...
Tymczasem w Brazylii rozegrano Mistrzostwa Świata. Co ciekawe gospodarze odpadli już w ćwierćfinale,a czarnym koniem turnieju została... Irlandia, która awansowała aż do finału, w którym to Niemcy pokonali ich 4:0 i są Mistrzami Świata! Niestety piłkarze Bayeru nie odegrali większej roli w tym sukcesie.
Sezon 3
Kolejny raz okazałem się być królem polowania na zawodników, którym kończą się kontrakty. Dzięki temu udało się mi pozyskać Germasha, Poliego czy Rafaela. Dodatkowo wykorzystałem klauzulę transferową Wellingtona Nema i sprowadziłem go za 20mln euro, a także obecność Verrattiego na liście transferowej. 14 mln za takiego rozgrywającego? Nie zastanawiałem się dwa razy.
Transfery na sezon 2014/2015
To był chyba najgorszy sezon Leverkusen pod moją wodzą. Nie potrafiłem ustabilizować formy zespołu, a z pewnością nie pomogła 3miesięczna kontuzja Aspasa,czyli najlepszego napastnika w zespole. Tymczasem kolejny raz zawiodła Borussia, a Bayern może nie w takiej formie, jak rok wcześniej, ale 3 raz z rzędu wygrywa Bundesligę. Może za rok się nam uda...
Tabela sezonu 2014/2015
Finał z HSV Hamburg (drużyną, z którą do tej pory udało mi się tylko wygrać 1 mecz!) zapowiadał się ciekawie, lecz także i oni nie znaleźli na nas sposobu. Bayer po raz 3 z rzędu z Pucharem Niemiec!
W grupie należało uznać wyższość Barcelony, która odbiła sobie porażkę z ubiegłego sezonu. W 1/8 trafiliśmy na świetnie dysponowane PSG i choć postawiliśmy twarde warunki, to kolejny raz odpadamy przez ''bramki na wyjeździe''. Jak pech to pech.
Sezon 4
Zespół wzmocnili kolejni piłkarze z wolnego transferu m.in. Asamoah, Manga, Peruzzi, Goretzka. Większym transferem gotówkowym było jedynie pozyskanie z listy transferowej Chadliego. Drużyna wydawała się być kompletna. Może z wyjątkiem ataku, gdzie brakowało prawdziwego killera, ale postanowiłem zaufać młodym no i był jeszcze Schurrle, który całkiem nieźle sobie radził na szpicy.
Transfery na sezon 2015/2016
Transfery na sezon 2015/2016 c.d.
Ligę zaczęliśmy niezwykle zmotywowani i co najważniejsze nie gubiliśmy punktów. Tym razem to Bawarska maszyna się zacięła i notowała sporadyczne remisy, ale to całkowicie wystarczało, żeby im odskoczyć. Pomógł także wygrany bezpośredni mecz z Bayernem i wiedziałem, że to musi dobrze się skończyć. Sezon trochę się dłużył i ciężko był pogodzić walkę na 3 frontach, ale ostatecznie daliśmy radę i historyczny sukces stał się faktem - Bayer Leverkusen Mistrzem Niemiec!!!
Tabela sezonu 2015/2016
Statystyki sezonu 2015/2016
4 finał z rzędu i ... 4 zwycięstwo. Niesamowita seria trwała w najlepsze. Tym razem pokonana została Borussia, która jednak trzeba zaznaczyć, że wystawiła w składzie kilku juniorów, ale nie było to moje zmartwienie. Może za rok zmienią nazwę na Berk-Pokal?
Grupa nie sprawiła nam większych problemów i pewnie wyszliśmy z 1 miejsca wyprzedzając m.in. ubiegłorocznego zwycięzcę - PSG. W kolejnym etapie los skojarzył nas z Szachtarem, a w ćwierćfinale z Chelsea. W pierwszym meczu padł wynik 4:4 choć przegrywaliśmy już 0:3,a w rewanżu gola na wagę awansu strzelił niezawodny Schurrle. Losowanie półfinałów przyniosło ciekawe rozstrzygnięcie. Mianowicie doszło do starcia Hiszpanów (Barca-Real) oraz Niemców (Leverkusen-Bayern). Mimo przegranego pierwszego meczu na wyjeździe 1:2, u siebie zdołaliśmy wygrać 4:1 i awansowaliśmy do finału.
Finał Ligi Mistrzów - Mediolan, legendarne San Siro - kto by się spodziewał, że dotrzemy aż tak daleko. A jednak. Naszym przeciwnikiem był nie byle kto, bo sam wielki Real Madryt. Jednak jak się okazało diabeł nie taki straszny jak go malują i Leverkusen wygrywa po raz pierwszy w historii Ligę Mistrzów!!! Mecz był zaskakująco jednostronny,a bohaterem młody Engelbrecht.
Młodzież
Przez cztery lata udało mi się zgromadzić i ukształtować w większym lub mniejszym stopniu kilku bardzo obiecujących juniorów, którzy w niedalekiej przyszłości będą decydować o sile nie tylko Bayeru, ale i swoich reprezentacji. A oto najzdolniejsza młodzież z Levekrusen:Nikolov,
Rose,
Stafylidis,
Goretzka,
Xinyu,
Pereira,
Engelbrecht,
Mabrouk,
Neumayer.
Stadion
Po wielu próbach w końcu udało mi się przekonać zarząd o wybudowaniu nowego stadionu. I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie jego nazwa. Kirsten Arena nie brzmi specjalnie dumnie, ale cóż. Jak mus to mus.
Mój czwarty sezon w Bayerze Leverkusen dobiegł końca. Osiągnąłem to, co było moim głównym celem, a więc wygrałem Bundesligę. Równie wspaniałym osiągnięciem jest zwycięstwo w Lidze Mistrzów, jednakże było ono trochę nieoczekiwane. Udało mi się wyprowadzić klub z finansowej zapaści, reputacja z każdym rokiem jest coraz większa, drużyna ciągle jest młoda, piekielnie zdolna i głodna sukcesów ,a nowy stadion miał się pojawić już za rok. Przede mną nowe wyzwania, a więc zwycięstwo w Superpucharze Europy (rywalem Tottenham) i Klubowych Mistrzostwach Świata. Czy można chcieć czegoś więcej? I tak oto nagle cały mój świat, który sobie tak cierpliwie budowałem cegiełka po cegiełce runął wraz z telefonem pewnego starszego jegmościa. Nic już nie wydaje mi się takie oczywiste, a zamiast odpowiedzi pojawiło się mnóstwo pytań. Jak sądzicie co powinienem zrobić? Zostać i dalej ciągnąć ten wózek czy wyruszyć w świat i niczym Special One wygrać wszystko i wszędzie? Zapraszam do dyskusji.