Jeszcze tydzień temu mieszkałem w Polsce, byłem bezrobotnym, perspektywicznym managerem, przebywającym na wakacjach w Monachium, kto by przypuszczał, że w ciągu 7 dni tak diametralnie zmieni się moje życie, to był szalony tydzień w moim wykonaniu, ale wracając do rzeczywistości zbliżała się godzina 11, czyli pora aby ruszyć w stronę stadionu i rozpocząć tak naprawde pierwszy dzień pracy, czułem ból w brzuchu i pewną treme jednocześnie byłem jednak pewny siebie, pewnie wszyscy managerowie czuli to przed swoim pierwszym spotkaniem z zawodnikami, z którymi będe przebywał jeżeli dobrze pójdzie conajmniej 2 lata.

 Stałem już przed zawodnikami, właśnie pojawił się prezes Alfred Lehner, przedstawiając mnie zawodnikom, którzy nie wiedzieli czego się po mnie spodziewać, jednak paroma kawałami udało mi się rozładować atmosfere, piłkarze już chyba wiedzieli, że nie jestem ponurym człowiekiem i będzie nam się dobrze spółpracować, jednak tak naprawde dopiero jutro na pierwszym poważnym treningu zobaczymy na co stać tych zawodników i jak mi się będzie z nimi dogadywać. Powiedziałem zawodnikom, żeby zjawili się jutro na treningu o godzinie 10, wtedy dokładnie poznają moje oczekiwania, a teraz razem z prezesem klubu udałem się na krótką konferencje prasową.

 No i rozpoczęło się to czego najbardziej się obawiałem, czyli rozmowa z mediami, tak naprawde to w imieniu całej grupy dziennikarzy, pytania zadawał tylko człowiek z gazety TTV, która jest blisko związana z klubem, ponieważ przedstawia co miesięczny raport ze zmagań mojej drużyny, umiesczone są tam różne wywiady, sprawozdania z meczu, można powiedzieć, że ta gazeta opisuje w sumie tylko nasz klub. Wreszcie zabrzmiało pierwsze pytanie:

TTV: Jak pan zaareagował na wiadomość o tym, że Alfred Lehner chce widzieć pańską osobe jako managera jego drużyny?
Ja: Takiemu klubowi ja TSV 1860 Monachium się nie odmawia, szczególnie w moim przypadku, ponieważ jest to mój pierwszy klub. Pan Lehner zaufał mi, dlatego chcę odwdzięczyć się mu dobrymi wynikami zespołu.
TTV: Podobno był pan blisko prowadzenia Polskiego klubu: Piast Gliwice, dlaczego akurat przyjąłeś oferte klubu z Monachium, a nie z Gliwic.
Ja: Tak jak już mówiłem takiemu klubowi się nie odmawia, a poza tym jedyna formalna oferta przyszła właśnie z Monachium, wiem że Piast szukał nowego managera, ale czy był mną zainteresowany tego nie wiem, ponieważ nie było żadnych pytań o moją osobe z tamtego właśnie miejsca.
TTV: Jak wspominałeś TSV Monachium posiada swoją bogatą przeszłość i ma duże ambicje, czy nie boisz się, że nie podołasz zadaniu?
Ja: Praca managera polega właśnie na tym, aby podejmować trudne wyzwania i wychodzić z nich zwycięsko, gdybym nie był pewny siebie nie podejmowałbym się pracy w tym klubie, oczywiście istnieje prawdopodobieństwo, że nie sprawdze się w roli managera, ale dam z siebie wszystko i postaram się nie zawieść prezesa klubu, piłkarzy ani kibiców.
TTV: Przechodząc właśnie do kibiców, chyba będziesz musiał zapracować na ich szacunek dobrymi wynikami zespołu?
Ja: Każdy manager musi zapracować sobie na szacunek zespołu, ponieważ gdy przechodzi do nowego zespołu kibice nie wiedzą czego spodziewać się po nim i jego drużynie i to właśnie dobrymi wynikami można zapracować sobie na szacunek kibiców. Do czego będe dążył, wiem że klub ten ma wspaniałych kibiców, mamy wspaniały stadion, który dzielimy z rywalem za mieddzy czyli Bayernem Monachium.
TTV: To już ostatnie pytanie, czy planujecie rozbudowe własnego nowego stadionu?
Ja: To nie zależy ode mnie prosze o to spytać Alfreda Lehnera, moim zadaniem jest przygotowanie drużyny do sezonu.
TTV: Dziękuje za wywiad powodzenia w prowadzeniu drużyny.
Ja: Dziękuje.

 W opini mediów konferencja ta całkiem dobrze mi poszła, Pan Alfred Lehner chyba także był ze mnie zadowolony, ale mi bardziej zależało na dobrej grze zespołu. Co powiedziałem im na drugi dzień podczas treningu.
 
 Pierwszy trening poszedł po mojej myśli w zespole mam świtenych zawodników takich jak: bracia Benderowie(Lars i Sven), którzy najprawdopodobniej będą stanowić trzon drużyny. Powiedziałem drużynie, aby każdy starał się na treningach, bo od teraz każdy dostanie szanse w meczach przedsezonowych, mówiłem że chcę aby drużyna grała offensywnie, ale również aby każdy był zaangażowany w obrone. Wszyscy piłkarze uważnie słuchali, wiedzieli że w ciągu najbliższego miesiąca większość czasu będą przebywać na siłowni, aby dobrze przygotować się do sezonu, ale nie byli tym zdziwini, wiadomo że każdy trener wprowadza jakieś nowości do treningu i zawodnicy wiedzieli jakie nowości zostaną wprowadzone wraz z moim przyjściem. Co do ich przyszłości w klubie powiedziałem, że ewentualne ruchy kadrowe będą miały miejsce pod koniec lipca, a więc wtedy kiedy będziemy wraz ze sztabem będziemy wiedzieli kto zostanie w klubie, a kto nie pasuje do mojej koncepcji gry. 

 Okres przygotowawczy to najtrudniejszy czas w pracy managera, ponieważ wtedy dokonuje się trudnych wyborów związanych z kupnem/sprzedażem zawodników, a w moim przypadku również zmiany w sztabie szkoleniowym. Za tydzień już pierwszy sparing trzeba przygotować sie do niego. Natomiast w następnym odcinku gazeta TTV opisze wszystkie mecze przedsezonowe + przedstawi kibicom Skarb kibica na sezon 2007/2008.