Być jak Pr0fes0r #1 - Bragança: Restauracja Monarchii
Castello de Bragança
Zmęczenie dawało mi się we znaki. Przez ostatni miesiąc byłem niemal cały czas w podróży. Jeździłem po biurach prezesów przeróżnych klubów i klubików, a rachunki za benzynę sięgały w moim przypadku horrendalnych wręcz cen. Byłem jednak przeświadczony, że wkrótce znajdę pracę, która zwróci mi moje wydatki i poświęcenia z nawiązką. Trwało to dosyć długo, ale dzięki mojej determinacji (16) udało mi się w końcu znaleźć upragnione miejsce pracy. Miałem przeróżne oferty, począwszy od azerskich i kazachskich milionerów, dla których ponad €1 mln. w budżecie płacowym to norma, aż do estońskich i litwińskich pastwisk rolniczych, gdzie na płace dla drużyny prezesi przeznaczają ledwie 1/12 pieniędzy, jakie mają do dystrybucji egzotyczni, nie patrzący na koszta goście. Perspektywa pracy z tak rozległym budżetem byłaby dla Wielu z Was kusząca, ale niestety (a może stety) nie dla mnie. Jeszcze przed rozmową telefoniczną z jednym z dyrektorów Astany - 64, skontaktował się ze mną drogą mailową prezes niewielkiego, portugalskiego zespołu o dość ładnej nazwie GD Bragança. Ów sternik zwał się Manuel Martins. Bardzo spodobało mi się to, co mi przedstawił, a możliwość nauczenia się portugalskiego była o wiele bardziej kusząca, niż choćby azerskiego, czy kazachskiego. Postanowiłem jednak jeszcze trochę poczekać na inne oferty. Po dwóch tygodniach rozmów z wyżej wspomnianymi podmiotami, zdecydowałem się na przyjazd do Bragançi i na parafowanie umowy. Pierwszy krok w karierze trenerskiej zrobiony!
Pierwsze dni w klubie to typowe czyszczenie "syfu" po poprzednikach, w postaci nieskoordynowanego sztabu szkoleniowego, rozbitych morale i nieaktualnych rozwiązań treningowych. Przedstawiłem się także mediom na specjalnej konferencji prasowej. Ponadto poznałem historię klubu i miasta, o których przeczytacie poniżej.
Stadion Estádio Municipal de Bragança
GD Bragança to klub, który został powołany do życia w 1943 roku (w grze jest błąd, ponieważ widnieje w profilu zespołu rok 1947, który jest błędny). GD Bragança od lat tuła się po niższych ligach, zwyciężała aż sześciokrotnie rozgrywki Terceira Divisão - Serie A, a ponadto wygrała dwukrotnie rozgrywki 4. ligi. Obecnie GD Bragança jest na najlepszej drodze do wywalczenia prawa udziału w fazie play - off o awans do Segunda Liga. Oh, prawie zapomniałbym o jednym, znaczącym sukcesie - w sezonie 2006/2007 ten zespół zdołał dojść do ćwierćfinału Taça de Portugal! W tej fazie rozgrywek zostali wreszcie pokonani przez niedawnego rywala Lecha Poznań w Lidze Europy - C.F. Belenenses.
Tutejsze obiekty treningowe i stadion były w odpowiednim stanie, jak na półamatorski klub. Zacznijmy może od stadionu. Estádio Municipal de Bragança liczy sobie około 8393 miejsc dla potencjalnych kibiców, i posiadał trawiastą murawę, co było podstawą jego istnienia - gdyby takowej nawierzchni nie było, to przeformułowałbym ten klub piłkarski, w klub żużlowy, o ile znalazłby się sponsor na kupno odpowiedniego sprzętu.
Nasze obiekty treningowe, czyli Campo do Centro de Educação Especial były dość młode - zostały wzniesione w 2006 roku. Mieliśmy do dyspozycji siłownię, spore boisko o syntetycznej nawierzchni i dużo sprzętów sportowych. Z pewnością pokaźne wpływy z sezonu 2006/07 za dojście do 1/4 finału Taça de Portugal zostały zainwestowane w ten ośrodek treningowy. I chwała zarządowi za to!!
Boisko na Campo do Centro de Educação Especial
Sam system rekrutacji i szkolenia młodzików był na adekwatnym do klubu poziomie, z czego mogłem być zadowolony, bo już nie raz i nie dwa widziałem obiekty do kształcenia młodzieży w fatalnym stanie, szczególnie w Estonii i na Litwie. I to byłoby na tyle, jeśli chodzi o tutejszy piłkarski przybytek. Zajmijmy się teraz samym miastem, w którym przyszło mi żyć i pracować.
Osiedle Bragança
Na wstępie zaznaczę, iż miasto Bragança jest aż 3 razy większe od mojego Nowego Dworu Mazowieckiego! Mimo to, posiada nieco mniejszą populację według danych z 2011 roku. Samo miasto jest położone jedynie 22 km od granicy z Hiszpanią na północnym - wschodzie Portugalii. Jest niestety znacznie oddalone od stolicy - Lizbony (515 km). Należy do podregionu zwanego Alto Trás-os-Montes. Jest w nim mnóstwo atrakcji, które zdążyłem już zwiedzić. Bardzo mnie to ucieszyło, bo po istnej mordędze i przemieszczania się od biura prezesa do biura kolejnego prezesa mogłem się troszkę odprężyć i wzbogacić swoją wiedzę o otaczającym mnie świecie, który zacząłem odkrywać na nowo. Chętnie podzielę się z Wami fotografiami, które udało mi się zrobić podczas ekspedycji poznawczej, i przy okazji przedstawię Wam nieco historii tej miejscowości.
Zapora na rzece Baixo Sabor w Bragançe.
Zapora na rzece Sabor zrobiła na mnie ogromne wrażenie, iż nigdy wcześniej takowej nie widziałem. Przypominała mi trochę obiekt na jednej z mapek w Battelfieldzie 4, której nazwy niestety nie pamiętam...
Castello de Bragança
Kolejną, i chyba największą atrakcją był Zamek Bragança, który zrobił na mnie dobre wrażenie, choć w życiu widziałem już nieco większe budowle. Zamiast tłumaczyć Wam całą historię tej warownej twierdzy, posłużę się tutaj słowami mojego przewodnika:
Jednym z jego najciekawszych zabytków jest tu usytuowany na malowniczym wzgórzu (700 metrów n.p.m.) otoczony potężnymi (przeszło 650 metrowymi) murami z 15 basztami średniowieczny kompleks warowny (Cidadela). Jego budowa rozpoczęta została w pierwszej połowie XII wieku z inicjatywy protoplastów słynnego portugalskiego rodu Bragança, który to w latach 1640-1910 sprawował władzę w Portugalii. Na przestrzeni wieków twierdza była kilkukrotnie przebudowywana i powiększana. Wielokrotnie zamek był też oblegany i zdobywany przez obce wojska.
Obecnie w skład całego kompleksu zamkowego wchodzą m in. monumentalna (przypominająca swoim wyglądem angielskie zamki) wieża strażnicza Torre da Menagem, będące częścią barbakanu potężne wrota Portas da Vila, stanowiący symbol władzy miejskiej średniowieczny pręgierz (Pelourinho), legendarna wieża księżniczki Torre da Princesa, kościół Santa Maria (Freguesia de Santa Maria) oraz kilka średniowiecznych domów z których na uwagę zasługuje XII wieczny romański Domus Municipali (najstarszy ratusz w Portugalii). Dla zwiedzających udostępniony jest znajdujący się na szczycie wieży taras widokowy z którego rozpościera się przepiękna panorama całego miasta oraz otaczające je góry Parku Narodowego Montesinho. Odwiedzając Bragançę warto także zobaczyć XVI wieczną katedrę, dawny pałac biskupi (obecnie siedziba Muzeum Opata Baçala), wyłożony płytkami azulejos XIX wieczny neorenesansowy kościół Miłosierdzia (Igreja da Misericórida) oraz jednonawowy kościół św. Klary (Igreja de Santa Clara).
(źródło: http://navtur.pl)
Następnym zabytkiem do odwiedzin był XII wieczny kościół zwany "Domus Municipalis". Średniowieczna budowla prezentowała się zdecydowanie lepiej z zewnątrz, niż z wewnątrz. Zbudowana na styl Romański (który w tamtych czasach był przodujący, jeśli chodzi o dziedzinę budownictwa) "medievalna" budowla była kolejną średniowieczną spuścizną po monarchach, dumnie i doniośle piastując pałeczkę pierwszeństwa wśród ludności.
Kończąc swoją wycieczkę, dowiedziałem się, że tutejszy instytut, zwany po portugalsku jako "Instituto de Bragança Politécnico" jest jednym z najsławniejszych w kraju i młodzi ludzie z chęcią rozwijają się w swoich zainteresowaniach właśnie tam.
Instituto de Bragança Politécnico
Warto jeszcze wspomnieć, że sama miejscowość jest bardzo religijna. Działają tu dwie diecezje: Bragança i Miranda. Z resztą sam wyżej wspomniany, średniowieczny kościół wskazuje na to, że niegdysiejsza dynastia Bragança była gorliwie wyznającą Jezusa z pokolenia na pokolenie.
Na koniec warta napomknięcia jest działalność osiadłej w tym miejscu ludności z czasów megalitu, przez neolit, aż do kolonizacji Rzymskiej. Tamtejsza populacja ludzka rozwijała rolnictwo, hutnictwo i stopniowo osiedlała się na tych terenach. Działalność tychże ludzi nie ograniczała się jedynie do powyższych wyrobów, ponieważ pozostawili po sobie sporą infrastrukturę, która jednak została w większym stopniu zniszczona przez Rzymian. Z okresu kolonizacji Romańskiej warto wspomnieć, że niedaleko ówczesnej Breganci urodzili się dwaj apostołowie Jezusa Chrystusa - Jan i Paweł.
Ruiny neolitycznej budowli Vila Nova de Foz
Aby spiąć klamrą opis tej wycieczki dopomnę, iż wszystkie te zabytki należą do założonego w celu ich ochrony Parku Montesinho, który oczywiście obejmuje także rozległe tereny naturalne.
Park Montesinho
Po tych przyjemnych "wojażach" wokół miasta nadeszły kolejne, tym razem pracowite dni. Całe szczęście miałem już z głowy rozmowę z piłkarzami, którzy ze spokojem i umiarkowanym optymizmem zapatrywali się na współpracę ze mną. Inaczej było jednakże z moim "sztabem współpracowników", których nie bez powodu wziąłem w cudzysłów, ponieważ 99% z Was na widok tej bandy darmozjadów takie sformułowanie nie przeszło by nawet przez krtań. Jedynie trener bramkarzy, Pan Tino Sá do czegokolwiek się nadawał, nie licząc Pani sekretarki oczywiście... Reszta była tu tylko i wyłącznie za zasługi (np. byli piłkarze tacy jak Pedrinho czy Rui Gil.
Transfery z klubu (sztab):
12.07.2015
José Moreno (63; Fizjoterapeuta; Portugalczyk) => WT ( - €6k)
Rui Gil (37; Skaut; Portugalczyk) => WT ( - €4,5k)
Carlitos (40; Asystent; Angolijczyk) => WT ( - €12k)
Pedrinha (37; Trener Siłowy; Portugalczyk) => ( - €4,5k)
Poprosiłem zarząd o podwyższenie liczby etatów trenerskich i znalezienie odpowiedniego klubu patronackiego. Obie propozycje zostały rozpatrzone pozytywnie. Ponadto zamieściłem ogłoszenia o pracę na wszystkie wybrakowane miejsca w loży trenerskiej, ale mimo to postanowiłem też przewertować rynek trenerski indywidualnie. Szkoda czasu na czekanie na odzew.
Następnego dnia wziąłem pod lupę umiejętności piłkarzy na specjalnie do tego przygotowanym treningu, który z pieczołowitością artysty osobiście poprowadziłem. Tak prezentowała się Nasza bądź co bądź rozległa kadra zawodnicza (wziąłem pod uwagę WSZYSTKICH piłkarzy, nawet tych z rezerw i u - 19.
Obecna kadra GD Bragança:
Imię i nazwisko piłkarza (wiek; pozycja (ang); narodowość; status w zespole; występy/gole/asysty (pop. sezon) [opcjonalnie; pop. klub]; występy/gole (rep.)
Ximena (33; GK; Portugalczyk; KLUCZOWY; 16/0/0; POR: 0/0)
Nélson Gomes (24; GK; Portugalczyk; ZAPLECZE; 16/0/0; POR: 0/0)
Luis Lombo (17; GK; Portugalczyk; DRUŻYNA B; 0/0/0; POR: 0/0)
João Pereira (16; GK; Portugalczyk; DRUŻYNA B; 0/0/0; POR: 0/0
Márcio Gil (16; GK; Portugalczyk; DRUŻYNA U19; 0/0/0; POR: 0/0)
Tony (34: DR/M(R,L)/AM(R,L); Portugalczyk; ZAPLECZE; 25/1/0; POR: 0/0)
Rui Santos (16; D(R,L); Portugalczyk; MŁODY TALENT; 0/0/0; POR: 0/0)
Fernando Couto (17; D(C,R); Portugalczyk; MŁODY TALENT; 0/0/0; POR: 0/0)
Gonçalo (24; DL; Portugalczyk; PIERWSZY ZESPÓŁ; 18/2/0; POR: 0/0)
Nera (26; DL; Portugalczyk; ZAPLECZE; 14/0/0 [w Tirsense]; POR: 0/0)
Rúben Carvalho (17; DL; Portugalczyk; MŁODY TALENT; 0/0/0; POR: 0/0)
Nuno Corunha (32; DC; Portugalczyk; ZAPLECZE; 30/2/0; POR: 0/0)
Kanu (23; DC; Brazylijczyk; PIERWSZY ZESPÓŁ; 0/0/0 [w Mauaense]; BRA: 0/0)
Zé Carlos (17; DC; Portugalczyk; DRUŻYNA B; 0/0/0; POR: 0/0)
Artur Rocha (17; DC; Portugalczyk; DRUŻYNA B; 0/0/0; POR: 0/0)
Rafael Vieira (23; DM/DC; Portugalczyk; PIERWSZY ZESPÓŁ; 29/0/0; POR: 0/0)
Karaté (31; D(R,L)/WB(R,L); Portugalczyk; ZAPLECZE; 27/0/0; POR: 0/0)
Tiago Olivieira (23; DR/AMR; Portugalczyk; ZAPLECZE; 25/2/0 [w AD Sanjoanense]; POR: 0/0)
Luís Lisboa (18; DM; Portugalczyk; DRUŻYNA B; 0/0/0; POR: 0/0)
Valter Rego (17; DM; Portugalczyk; DRUŻYNA U19; 0/0/0; POR: 0/0)
Fabien Capello (24; MC/DM; Portugalczyk; ZAPLECZE; 30/1/0; POR: 0/0)
Miguel Lemos (27; MC/DM/AMR; Portugalczyk; PIERWSZY ZESPÓŁ; 32/7/0; POR: 0/0)
Bruninho (26; MR/AM(R,L)/S; Portugalczyk; KLUCZOWY; 0/0/0 [w Penafiel]; POR: 0/0)
Pedro Castanheira (16; MR; Portugalczyk; DRUŻYNA U19; 0/0/0; POR: 0/0)
João Coelho (17; MR; Portugalczyk; DRUŻYNA U19; 0/0/0; POR: 0/0)
Lio (28; M(C,L)/AMC; Portugalczyk; KLUCZOWY; 17/1/0 [w Freamunde]; POR: 0/0)
Jony (26; MC; Portugalczyk; PIERWSZY ZESPÓŁ; 8/1/0 [w Mirandeli]; POR: 0/0)
Nuno Miguel (21; MC; Portugalczyk; ZAPLECZE; 4/0/0; POR: 0/0)
Poney (19; MC; Portugalczyk; ZAPLECZE; 7/0/0; POR: 0/0)
Paulo Silva (16; AMR; Portugalczyk; DRUŻYNA U19; 0/0/0; POR: 0/0)
Paulo Fernandes (17; AMR; Portugalczyk; DRUŻYNA U19; 0/0/0; POR: 0/0)
Wellington Cris (22; AM(L,R); Brazylijczyk; PIERWSZY ZESPÓŁ; 26/4/0 [w Mirandeli]; BRA: 0/0)
Bruno Moreira (23; AM(L,R); Portugalczyk; ZAPLECZE; 4/0/0 [w Famalicão]; POR: 0/0)
Stéphane Lopes (17; AM(L,C,R); Portugalczyk; MŁODY TALENT; 0/0/0; POR: 0/0)
Luís Lopes (16; AM(C,R); Portugalczyk; MŁODY TALENT; 0/0/0; POR: 0/0)
Amadu Turé (22; AM(L,R)/S; Gwinejczyk; PIERWSZY ZESPÓŁ; 23/7/0 [w Alcanenense]; GWI: 0/0)
Adão (27; AML/S; Brazylijczyk; KLUCZOWY; 32/12/0 [w Aljustrelense]; BRA: 0/0)
Jak zapatruję się na przyszłość tej drużyny? Brakuje tutaj klasowych środkowych bloku defensywnego. Vieira to typowy DM, zaś Corunha był znacznie poniżej poziomu reszty kolegów. Sytuacji nie ratuje jedyna opoka obrony Kadu, który ma problem z grą w powietrzu. Na gwałt potrzeba więc 2-3 centralnych wież obronnych. Pozycja GK także nie jest dostatecznie obstawiona: wiekowy Ximena i niepewny Gomes to nie jest gwarancja spokoju, zaś młody narybek z rezerw i u - 19 nie ma szans nawet zbliżyć się do poziomu tej dwójki. Byłem natomiast pod wrażeniem obsady drugiej linii i ofensywnych pozycji na boisku. Wśród takiej kadry można przebierać w opcjach. Doszedłem jednak do wniosku, że będę potrzebował jednego skrzydłowego i jakiegoś napastnika na wszelki wypadek. W budżecie jednak były pustki, więc nie miałem co liczyć na transfery za gotówkę, a z powodu zamkniętego pierwszego okienka transferowego nie mogłem nawet marzyć o sprzedaży niechcianego "drewna". Mogłem jedynie łudzić się, że ktoś postanowi wypożyczyć któregoś z niechcianych graczy za 100% odpłatnej pensji. Kolejne dni więc upłyną pod dyktando transferów z i do zespołu.
Transfery do klubu:
15.06.2015
Francisco Costa (20; M(R,L)/AM(R,L); Portugalczyk; ZAPLECZE; POR: 0/0)<= WT (ost. klub: Minas de Argozelo)
David Brás (20; M(R,L)/AM(R,L); Portugalczyk; ROTACJA; POR: 0/0)<= WT (ost. klub: Académica/SF)
Już w pierwszym tygodniu mojej pracy udało się zakontraktować dwóch uniwersalnych i dobrze grających z pierwszej piłki skrzydłowych. Najwięcej spodziewałem się po Coscie, który miał wszystkie zdolności, o jakie mi chodziło. Ponadto na celowniku miałem jeszcze dwóch centralnych defensorów i bramkarza, których podpisów na umowach spodziewałem się lada dzień.
Transfery do klubu (sztab):
18.06.2015
João Calisto (50; Fizjoterapeuta; Portugalczyk)<= WT
Hélder Fontes (35; Skaut; Portugalczyk)<= WT
Rui Machado (30; Trener; Portugalczyk)<= WT
Udało mi się wyszukać trzech w miarę kompetentnych ludzi do nowego sztabu doradców. Najbardziej ucieszyłem się z zatrudnienia skauta, ponieważ samemu nie mogłem poświęcać wystarczająco dużo czasu na grzebanie w bazie dostępnych zawodników. Ciosem było dla mnie wiadomość od mojej sekretarki, iż długo przekonywany przeze mnie golkiper Conrado zmienił zdanie i parafował podpis na dokumencie potwierdzającym jego transfer do Anadi. Na początku myślałem, że źle zrozumiałem tłumacza, ale po zobaczeniu oficjalnego potwierdzenia zorientowałem się, że to prawda. Szkoda, bo dysponował niezwykłym wachlarzem umiejętności, jak na tę klasę rozgrywkową.
Nie samymi zawirowaniami transferowymi człowiek żyje. Udało się zakontraktować kilkanaście sparingów, i to z korzyścią finansową dla Naszego ubogiego skarbca. Nie rozumiałem tylko jednego - dlaczego mecz z Covilhã został obwieszczony jako pożegnanie Ximeny? Czyżby gra przewidziała jego nieprzydatność w moich oczach? Tego nigdy się pewnie nie dowiemy...
Transfery do klubu (sztab):
20.06.2015
João Laia (44; Trener; Portugalczyk)<= WT
Simões Carvalho (52; Asystent; Portugalczyk)<= WT
Bruno Tiago (34; Skaut; Portugalczyk)<= WT
Paulo Amado (54; Główny fizjoterapeuta; Portugalczyk)<= WT
Kolejne wzmocnienia mojego sztabu, które jednocześnie wyczerpuje Nasz limit etatów do absolutnego minimum. Carvalho wygląda na świetnego fachowca, i jestem przeświadczony, że będziemy się znakomicie uzupełniali w swoich poczynaniach, co zadziała jak hiper napęd do dalszej pracy.
Gdy witałem się z kolejnymi współpracownikami dostałem kolejny cios, ponieważ dwaj zawodnicy, o których usilnie zabiegaliśmy wpędzili Nas w bagno, podpisując umowy z Naszymi rywalami. Szczególnie zawiedziony byłem odmową TEGO grajka. Cóż, tak to już bywa...
Transfery do klubu:
21.06.2015
Élvis (37; DC; Brazylijczyk; KLUCZOWY; BRA: 0/0)<= €0 (z São Paio D'Arcos)
Anderson Corrêa (20; D(C,P); Portugalczyk; MŁODY TALENT; POR: 0/0)<= WT (ost. klub: Vila Real)
Luís Pedro (21; GK; Portugalczyk; PIERWSZY SKŁAD; POR:0/0)<= €0 (z Académica B)
Tę przysłowiową "łyżkę dziegciu" postanowiłem sobie wynagrodzić w postaci dwóch transferów na środek defensywy. Od weterana Élvisa oczekiwałem odpowiedzialnej i równej gry, bramkarz Pedro ma skutecznie powalczyć o miejsce między słupkami ze starym wyjadaczem Ximeną, zaś po młodym Andersonie Corrêa poprawę fatalnej koncentracji (!1!), która bardzo mnie drażniła, lecz nikogo innego na rynku nie wyszperaliśmy wspólnie z moimi skautami. Dużo nie ryzykuję: budżet od dawna jest przegrzany od wydatków, których jeszcze przecież nie koniec, bo potrzebowałem co najmniej 1-2 piłkarzy. Jednego na pozycję snajpera, drugiego prawdopodobnie na obronę.
Podczas, gdy mój asystent zajmował się prowadzeniem zespołu w sparingach, ja ślęczałem przed papierami w swoim gabinecie. Właśnie przyszedł faks z informacjami o Naszych potencjalnych klubach patronackich. Do wyboru mieliśmy pierwszoligową Aroucę i klub z zaplecza - Covilhã. Wybór był oczywisty. Już następnego dnia na stronie klubu można było zauważyć informację o potwierdzeniu współpracy między oboma ekipami. Tego samego dzionka otrzymałem telefon od prezesa, który poinformował mnie, że nasz nowy partner przedstawił listę piłkarzy do darmowej pożyczki. Nakazałem prezesowi złożyć oferty tymże zawodnikom, choć sam do końca nie wiedziałem, jaki poziom prezentują, ale przecież są własnością klubu z Primeira Liga i powinni dysponować odpowiednimi umiejętnościami.
Moi szperacze przekazali mi informację o portugalskim dniu testów, jednak skrzętnie nie skorzystałem z zaproszenia. Wolałem ten czas spożytkować na rozmowę z prezesem na temat mojej licencji trenerskiej. Okazało się to świetnym ruchem, ponieważ Manuel Martins nie robił mi jakichkolwiek problemów i udostępnił środki na szkolenie.
Transfery do klubu:
25.06.2015
Mica (19; MC; Portugalczyk; PIERWSZY ZESPÓŁ; POR: 0/0)<= wyp. (€0 opłaty; 0% pensji); (z Arouca)
Tucka (19; S; Portugalczyk; PIERWSZY ZESPÓŁ; POR: 0/0)<= wyp. (€0 opłaty; 0% pensji); (z Arouca)
Yan (23; S; Brazylijczyk; KLUCZOWY; BRA: 0/0)<= WT (ost. klub: Ponte de Barca)
Transfery z klubu:
28.06.2015
Artur Rocha (17; DC; Portugalczyk; DRUŻYNA B; POR: 0/0) => WT (do Brito)
Piłkarze śpiewająco zaakceptowali oferty wypożyczeń złożone przez mojego przełożonego. Za to odejście Rochy absolutnie mnie nie zmartwiło. Kadra była niemal kompletna, musiałem jeszcze zdecydować, czy aby na pewno pertraktować umowę z jednym z dwójki napastników, którym takowe oferty pracy złożyłem. Ostatecznie zdecydowałem się na tylko jednego z nich - Yana, który miał wszystko czego oczekiwałem, dzięki czemu miałem praktycznie nieograniczone pole manewru w ofensywie. Mimo to, nadal miałem wątpliwości, co do środka obrony, ale nowe nabytki na tę pozycję spisywały się nienagannie. Zobaczymy, czy nie zawiodą w meczach o stawkę...
Tydzień później przyszła wiadomość od szefostwa ligi. Musiałem przefaksować im oficjalną kadrę z numerami na zbliżający się wielkimi krokami sezon. Tak też uczyniłem. Oto pełna lista piłkarzy:
Oficjalna kadra GD Bragança do rozgrywek Campeonato de Portugal Prio:
(kolejność według przydzielonych numerów)
Mimo to, okres przygotowawczy nie dobiegł jeszcze końca. Trzeba było poduczyć chłopaków alternatywnych ustawień taktycznych i odpowiedniego zachowania na placu gry. Nadzieję pokładałem szczególnie w SFG - powinny one zapewnić kilka bezcennych bramek, a co za tym idzie zwycięstw. Jeśli mamy powalczyć o fazę play - off to nie możemy sobie pozwolić na głupie straty oczek punktowych, co oczywiście będzie się działo w pierwszym półroczu mojej pracy (wiadomo, jak to jest na początku). Ustanowiliśmy wraz z zarządem wysokie premie za wszystkie rozgrywki w jakich uczestniczymy: i tak budżet jest niezbilansowany i skończymy na olbrzymim minusie, ale wierzę, że wszystkie te straty odbijemy sobie po spełnieniu przedsezonowych oczekiwań.
Tymczasem w losowaniu par pierwszej rundy Pucharu Portugalii trafiamy na amatorów z Desp. Beja, którzy przyjadą na Estádio Municipal de Bragança zebrać tęgie lanie.
Mając wolną chwilę, zajrzałem do prenumerowanych przeze mnie dzienników sportowych, bo choć robiliśmy z nauczycielem portugalskiego stałe postępy, to nie czułem się na siłach, aby czytać gazetę ze słownikiem na kolanach, lub męczyć tłumacza, aby mi czytał, niczym moja mama bajki na dobranoc za dzieciaka. Polska reprezentacja, tak jak w rzeczywistości trafiła do grupy El. MŚ 2018 wraz z Kazachstanem, Danią, Rumunią, Armenią i Czarnogórą. W eliminacjach do EURO 2016 podopieczni Adama Nawałki pewnie ograli dwie reprezentacje Wyspiarzy nie tracąc nawet bramki. W "Przeglądzie Sportowym" z Kasprem Hämäläinenem i Nemanją Nikoliciem na okładce dowiedziałem się o także występie Polskich klubów w pucharach europejskich. Legia Warszawa bez straty gola dzięki zabójczemu duetowi napastników z wyżej opisanej przeze mnie okładki przemknęła przez pierwsze fazy eliminacyjne do Ligi Mistrzów, a ich ostatnim rywalem w drodze do piłkarskiego raju będzie APOEL Nikozja, dobrze znany kibicom Wisły Kraków i Olympique Lyon z sezonu 2010/2011 (o ile dobrze pamiętam). Reszta spotkań eliminacyjnych do LM wygląda tak:
Jak spisały się inne polskie zespoły walczące o puchary europejskie? Piast odpadł w trzeciej rundzie eliminacyjnej po bitwie z Mladą Boleslav, Cracovia uległa belgijskiemu Genkowi, zaś długo nieobecne w eliminacjach Zagłębie Lublin nie dało rady serbskim Cukarickom.
Tymczasem w klubie pomaluteńku zbliżała się inauguracja w lidze. Kapitanem drużyny pozostał Ximena, a jego pierwszym zastępcą Tony, czyli krótko mówiąc stara gwardia. Nie miałem nic przeciw takiemu posunięciu, poza tym nie chciałem wywołać niesnasek i niefrasobliwości wśród chłopaków.
19.07.2015 dobiegł końca okres przygotowań do sezonu. Oto Nasze wyniki w meczach kontrolnych i terminarz na najbliższe kolejki ligowe:
I to by było na tyle. Mam nadzieję, że mój manifest Wam się spodobał, ale tym, którym się nie podobał nie mam niczego za złe, tylko fajnie, jakbyście napisali dlaczego. Konstruktywna krytyka mile widziana. W następnym manifeście (za jakiś tydzień, może nawet wcześniej) zaprezentuję Wam taktyki i przedstawię wyniki już w meczach o stawkę. Oczywiście wyniki i najważniejsze aktualności można będzie śledzić na tablicy z depeszami. Jednak na dziś to by było na tyle. Do zobaczenia!
PS. Jeśli macie jakieś pytania, uwagi, cokolwiek: śmiało, napiszcie w komentarzach.
INSPIRACJA: [KLIKNIJ]
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ