IV runda Pucharu Norwegii
Przygotowania do IV rundy Pucharu Norwegii rozpoczęliśmy od ogrania Tromso 3-0 w meczu towarzyskim. W tak dobrych nastrojach mieliśmy ograć ekipę Odd i powtórzy największy w historii klubu sukces w rozgrywkach pucharowych (1/4 w 2011 roku odpadając wtedy z IK Start). Od początku meczu miałem przeczucie, że 1 gol może przesądzić dalszy awans. Pierwszy kwadrans to „badanie się” obu zespołów. Niestety chwilę później zawodnik gospodarzy przedarł się w pole karne i potężnym uderzeniem w samo okienko pokonał Thomasa. Odd niczym wytrawny bokser po zadaniu mocnego uderzenia cofnął się i schował za gardą. Nie pomogła suszarka w szatni ani zmiana ustawienia. Wynik utrzymał się do końca 1-0. Marzenia o ćwierćfinale trzeba odłożyć na przyszły sezon.
Okienko transferowe
W Norwegii prawie połowa sezonu, a w całej Europie dopiero ruszają przygotowania. Wielu zawodników jest dostępnych z wolnego transferu. Przed ruszeniem na polowanie stwierdziłem, że należy odstrzelić kilu zawodników z obecnego składu aby nie blokowali funduszy na pensje. Z Alta IF pożegnali się Overik oraz Karlsen. Obu kończyły się i tak za pół roku kontrakty i teraz od razu zostali oddani za darmo do innych klubów. Po rozważeniu wielu opcji ostatecznie zdecydowałem się na negocjacje z 6 nowymi zawodnikami wiedząc, że i tak kilku z nich wybierze inne kluby. Pierwszymi, którzy zgodzili się do nas dołączyć, byli dwaj młodzi zawodnicy:
Mateusz Piotrowski – Polak, 20 letni napastnik, wychowanek Zagłębia Lubin.
Amilcar Siliva - Francuz, 19 letni lewy obrońca, wychowanek AS Monaco.
Tym sposobem wypełniłem limit zawodników (9) w składzie, którzy nie zostali wyszkoleni w Norwegii. Każdy kolejny transfer wiązał się z wypożyczeniem lub sprzedażą kolejnych graczy. Tutaj pewnym ułatwieniem jest fakt, że teoretycznie Messoudi za 1,5 miesiąca osiągnie status – wyszkolonego w kraju fiordów. Ostatecznie zakontraktowałem jeszcze 2 zawodników, których początkowe żądania płacowe były kosmiczne (jak dla mnie), ale udało nam się osiągnąć porozumienie po ciężkich negocjacjach. Oto oni:
Nasser Chamed - Komoryjczyk, 24 letni ofensywny lewy pomocnik, 15sto krotny reprezentant swojego kraju, jego ostatnim klubem był Olympique Nimes (2 liga francuska).
I chyba największy hit tego okienka: Daniel Agyei, Ghańczyk, 26 letni środkowy pomocnik, wychowanek Fiorentiny a ostatnio w 2 lidze włoskiej.
W związku z dwoma ostatnimi transferami na wypożyczenia udali się Piotrowski (do Friedrikstad aby „nabijać dni” wyszkolenia w Norwegii) oraz Benito do Lyngby (duńska ekstraklasa), który co prawda był podstawowym zawodnikiem, ale spisywał się raczej przeciętnie. Po sezonie będę musiał to jakoś poukładać jeśli chodzi o obcokrajowców.
XII-XVII kolejka ligowa
Po porażce pucharowej wracamy do ligi meczem z Sogndal. W tym i kolejnym spotkaniu nie mogłem skorzystać z Thomasa, który nabawił się urazu. Do bramki wszedł więc Thomassen. Wynik otworzył Nikolaisen ale po minucie już było 1-1. Na prowadzenie wyprowadził nas znowu Braaten i tym razem nie daliśmy go sobie odebrać. Jak się okazało 2 celne strzały wystarczyły aby zdobyć 3 punkty.
W 13 kolejce czekała nas potyczka z czerwoną latarnią ligi – Sandefjord. Od początku ustawiłem zespół z 3 obrońców oraz 2 napastników jednak nasze ataki wyglądały jak walenie głową w mur. Im bliżej końca meczu tym bardziej byłem zdenerwowany, że w takim meczu grozi nam utrata punktów. Moje samopoczucie uratował strzał z 25 metrów w wykonaniu Idriziego w 86 minucie. 3 punkty są nasze.
Pojedynek z Sarpsborg to mecz bez historii. 0-0 mimo lekkiej przewagi.
W meczu z Vikingiem najpierw FM wprawił mnie w radość. 2 gole zdobyte w ciągu minuty, a później 2 stracone w samej końcówce.
Jeszcze większą jazdę bez trzymanki otrzymaliśmy w kolejnym meczu z Valerengą. 11 minuta i przegrywamy 0-1. W 14 wyrównanie po trafieniu samobójczym. 22 minuta znów przegrywamy 1-2. 29 minuta i 2-2; gol Stankova. Tuż przed przerwą kolejny cios ze strony gości i 2-3. Całe szczęście w drugiej połowie gole zdobywali już tylko piłkarze Alty. Reginiussen i 2 razy Stankov. Macedończyk chyba domyślił się, że miałem w planach go sprzedać jak nie będzie strzelał goli.
17 kolejka to rekord frekwencji na meczu domowym – 2 771 kibiców, jednak 1532 to kibice „gości” ekipy Bodo/Glimt. Nic dziwnego skoro mecze „u siebie” gramy właśnie na ich stadionie. Wyrównana gra przez cały mecz. 90 minuta gol Braatena i pełna radość, która gaśnie 2 minuty później wraz z golem wyrównującym w doliczonym czasie.
Po 17 kolejkach tabela wygląda jak poniżej. Do pucharów awansują 3 pierwsze ekipy. Jeżeli ktoś z podium zdobędzie Puchar Norwegii to prawo do gry w rozgrywkach europejskich zdobywa czwarta ekipa. Jednak patrząc na pary półfinałowe szanse na puchar z drużyn z czołówki ma tylko Stromsgodset. Molde poza zasięgiem, z drugiej strony utrzymanie już raczej pewne. Powoli zaczynam myśleć, że fajnie było by zagrać już w przyszłym sezonie w pucharach.
Ps. Na następny wpis będziecie musieli poczekać ok. 1,5 tygodnia bo jadę na urlop ;)
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ