XVII kolejka ligowa
Umęczeni po powrotnej podróży z Azerbejdżanu udaliśmy się bezpośrednio do Oslo na spotkanie z tamtejszą Valerengą. Szanse gry od pierwszej minuty dostał Braaten i to on jako jedyny trafił do siatki w pierwszej połowie. Tuż po zmianie stron gol dorzucił nowy portugalski nabytek – Cardoso. Gdy wydawało się, że nic złego już nam się stać nie może w tym meczu dostaliśmy 2 dzwony odpowiednio w 82 i 85 minucie. Końcowy rezultat 2-2. Nic tylko pluć sobie w brodę. W taki sposób mistrzostwa nie zdobędziemy.
III runda eliminacji Ligi Europy
Jeżeli dziś jest czwartek to jesteśmy w Salonikach. W Grecji powitał nas 32 stopniowy upał. Dobrze, że w drużynie nie mam samych ludzi północy. Cel na spotkanie był prosty – nie przegrać i strzelić gola. Niestety już w 16 minucie gospodarze, wspierani przez tysiące fanatycznych kibiców, zdołali przełamać nasze szeregi obronne i objęli prowadzenie. Mimo tego nie ustępowaliśmy pola. Mecz był bardzo wyrównany i toczył się głównie w środkowej części boiska. Może trochę uśpieni tempem gry lub upalną pogodą tracimy drugiego gola w 72 minucie. Zaczęło się robić nieciekawie. Na ostatnie minuty zmiana ustawienia. Próba szaleńczych ataków z naszej strony, ale nie zmieniło to wyniku. Przegrywamy 2-0. Przed nami ciężki rewanż, ale całe szczęście gramy u siebie.
XVIII kolejka ligowa
Znów po długiej podróży z Salonik trafił nam się ciężki mecz ligowy przeciwko Molde. Od 6 minuty już przegrywaliśmy aby 3 minuty później wyrównać za sprawą Lorentzena. Niestety sił starczyło tylko na pierwszą połowę. W drugiej na boisku królowali już tylko obecni mistrzowie kraju. Ostatecznie przegrywamy ważny mecz 1-3.
Rewanż III runda eliminacji Ligi Europy
Temperatura niższa o 20 stopni niż ta nad Morzem Śródziemnym lecz na boisku na pewno będzie gorąco. Po porażce 2-0 w pierwszym spotkaniu cel na rewanż był tylko jeden - zepchnąć PAOK do defensywy i zaaplikować im jak najwięcej goli nie tracąc żadnego. Grecy jednak nie skupili się tylko na defensywie na byliśmy świadkami znów bardzo wyrównanego meczu. Niestety każda upływająca minuta przybliżała gości do awansu. Do przerwy na tablicy świetlnej widniał wynik 0-0. I te dwie cyfry cały czas tam były. Zmieniał się tylko upływający czas. 50 minuta, 60 minuta, 70 minuta, 80 minuta… i nadal 0-0. Na 10 minut do końca ustawiłem już 3 napastników i nakazałem wrzutki na aferę. Przyniosło to rezultat w 82 minucie – gol Chameda, który wlał trochę nadziei w serca kibiców. Jak się okazało 10 minut później tylko na to było nas dziś stać. Wygrywamy 1-0 ale w dwumeczu to PAOK jest lepszy 1-2. Tegoroczną przygodę z pucharami kończymy na III rundzie eliminacji Ligi Europy. Szkoda bo awans był w naszym zasięgu.
XIX kolejka ligowa
11 sierpnia kończyło się okienko transferowe w Norwegii pod jego koniec klub opuścił Thomas (za 100 tys. EUR do szwedzkiej ekstraklasy) a w jego miejsce pozyskałem 22 krotnego reprezentanta u21 Norwegii – Kjetila Hauga. Jest on wychowankiem Sarpsborga, a ostatnie sezony spędził w Wielkiej Brytanii (wypożyczany po niższych ligach z Manchesteru City) skąd po zakończeniu kontraktu trafił do nas. Na zapowiadane wypożyczenie udał się Carminati.
Po europejskich wojażach czas zabrać się znów za punktowanie w lidze. Z kim jak nie z drużyną dołu tabeli (Haugesund)? W statystykach wszystko wyglądało pięknie prócz tej najważniejsze pozycji – gole. Dzięki trafieniu Silvy w samej końcówce udało się uniknąć kolejnej straty cennych punktów.
¼ Pucharu Norwegii
Na mecz ćwierćfinałowy udaliśmy się do Lillesstrom. W tym sezonie już tam przegraliśmy 1-0 w lidze. Teraz przyszedł czas na rehabilitacje. Złaknieni jakiegoś trofeum, które by stanęło na półce w budynku klubowym, podeszliśmy w pełni zmobilizowani do meczu. 40 i 42 minuta to 2 ciosy najpierw z lewego skrzydła, a później z prawego. Xavier i Cardoso posłali gospodarzy na deski. Nie otrząsnęli się po takich uderzeniach i spotkanie kończy się wynikiem 2-0. Mamy awans do półfinału, a tam czeka Rosenborg.
XX-XIV kolejka ligowa
Potyczka z Sandness Ulf miała nam dostarczyć pewnych 3 punktów aby umocnić się w czubie tabeli. Łatwo nie było. Do przerwy przegrywaliśmy 0-1 aby później w ciągu 1 minuty wyjść na prowadzenie 2-1 i po chwili to prowadzenie stracić. Całe szczęście gola dorzucił jeszcze Stankov i wygrywamy 3-2.
W następnej kolejce byłem świadkiem nieporadności moich podopiecznych. Nie chodzi o nie wykorzystywane sytuacje ponieważ nawet ich nie było w tym meczu! Po nudnych 90 minutach remisujemy bezbramkowo z Brann.
Gra w pucharach europejskich chyba rozchwiała naszą formę. Jej obecną dyspozycję przyjechała sprawdzić ekipa Stromsgodset. Obecny lider tabeli. Jak na spotkanie zapowiadane jako hit kolejki na boisku działo się sporo. Dużo walki oraz sytuacji podbramkowych. Do przerwy prowadzenie dał nam gol Lorentzena ( po raz kolejny gratuluje sobie tego transferu, warto było wyłożyć kasę). Niestety znów im bliżej końca spotkania tym to goście przejmowali inicjatywę. Najpierw strzał życia z 30 metrów w wykonaniu Petrovica, a później kolejny strzał życia również z 30 metrów Abu i ostatecznie przegrywamy. Mam nadzieję, że tą porażką nie pogrzebaliśmy szans na mistrza.
W meczu przeciwko Sarpsborg na bramce stanął Hauge tak aby mógł się pokazać przeciwko swojemu byłemu klubowi. Co do samego spotkania to przebiegało zgodnie z planem. Alta IF jako faworyt ograł przedostatnią ekipę 3-1.
Następnie przyszedł czas na mecz ze Stabaek. Mimo, że goście przez długi czas grali w osłabieniu wygrywamy skromnie 1-0.
Półfinał Pucharu Norwegii
Spotkanie decydujące o drodze na finału przyszło nam rozgrywać w Trodnheim. Znów czekała nas ciężka przeprawa z „Trollami”. Mecz przyniósł wiele emocji. Co chwile to nasi kibice to kibice gospodarzy podrywali się z siedzeń i łapali za głowy jak można takie sytuacje marnować. Rywalizacja obfitowała w wiele strać czego efektem była liczba kartek. Gospodarze spotkanie kończyli w 10. Mimo bezbramkowych 90 minut mecz na pewno mógł się podobać, szczególnie że czekało nas dodatkowe 30 minut tego widowiska. W dogrywce przewaga 1 zawodnika na boisku była widoczna. To my prowadziliśmy grę, ale bez efektu bramkowego aż do 118 minuty kiedy to arbiter podyktował 11stkę. Na gola pewnie zamienił ją Cardoso. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie. Awans do finału stał się faktem! W finale zmierzymy się z Molde. Na pomeczowej konferencji trener gospodarzy – Henning Berg pogratulował mi awansu oraz sam przyznał, że karny był bezsporny.
Przede mną jeszcze 7 spotkań w tym sezonie (6 ligowych + 1 finał pucharu). Patrząc na sytuację w tabeli awansu do europejskich pucharów raczej możemy być pewni. Nasz finał z Molde w Pucharze Norwegii powoduje, że do rozgrywek europejskich przejdzie pierwszych 5 ekip z ligi. Nadal mamy szanse na mistrzostwo, a emocji na pewno nie zabraknie do ostatniego gwizdka w 30 kolejce.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ