Od czego by tu zacząć? A tak od tego, że prowadzę klub Espanyol Barcelone już 8lat. Postawiłem sobie cel, na początku rozgrywki. Zdominować ligę, zdeklasować z piedestału chwały Dumę Katalonii. Czy mi się to udało? Przekonajmy się!
Początki bywają trudne i tym razem nie było inaczej. Pierwszym wyzwaniem jakie musiałem pokonać to konferencja prasowa. Już na starcie zadano mi ważne pytanie, które brzmiało:
„Jest pan kibicem FC Barcelony, czy nie biedzie to panu przeszkadzało w pracy z Espanolem?”
W głowie tliły się myśli, kochałem FCB wiedziałem, że musze odpowiedzieć dyplomatycznie. Jeden najmniejszy błąd a już na starcie byłbym skreślony przez kibiców mojego nowego klubu. Byłem młodym menadżerem bez doświadczenia ale wiedziałem co robić. Musiałem zapomnieć o tym co dla mnie znaczy Katalonia. Było tylko tu i teraz, nic poza tym nie miało już znaczenia. Cel był jasny i klarowny, musze pokonać wroga. Odwiecznego rywala, mój ukochany klub…
Manifest ma mieć charakter czysto informacyjny, nie będę opisywał każdego sezonu z osobna. Wypunktuje najważniejsze wydarzenia, które miały miejsce w rozegranych 8 sezonach. A co się działo? Dość dużo, nie zdominowałem ligi (jeszcze). Staram się ale mimo wszystko jest to dość trudne. Chciałbym tutaj napomknąć o transferach, oczywiście tych ważniejszych. O rywalizacji z wielką trójką, która nie jest przyjemna. A na końcu oddam woli fantazji to co się działo w ostatnim sezonie. A konkretnie sytuacje, które miały miejsce w LM.
CHAPTER I
Transfery:
Tak jak pisałem wyżej. Zostaną wymienione tylko te transfery, które nie mogą przejść bez echa.
Ruben Neves 2014-2018
Pierwszy transfer, młody obiecujący Portugalczyk. Szybko został wicekapitanem mojego zespołu a dokładnie w drugim sezonie. Przez trzy lata był wypożyczany z FC Porto. A następnie w grudniu trzeciego sezonu podpisałem z nim kontrakt. Na zasadzie wolnego transferu z końcem okresu wypożyczenia, stał się moim prawnym piłkarzem. Niestety po zaledwie sezonie i pół od podpisania kontraktu, został wykupiony( zostałem okradziony). Mój wychowanek, podpora linii defensywnej. Łącznik obrony z pomocą. W ostatnim godzinach zimowego okienka transferowego, został kupiony przez PSG za 40mln. Niestety w tej sytuacji byłem bez silny.
Bruno Zuculini 2015-2019
Przez dwa sezony wypożyczany z Man City. Po czym podobnie jak Neves podpisał z nami kontrakt i na zasadzie wolnego transferu został naszym piłkarzem. Sprzedałem go bez żalu, za 27,5mln do Tottenhamu
Alvaro Morata 2016-2020
Dwa lata wypożyczany z Juventusu. Zakontraktowany i sprzedany za 16,5 mln do MIlanu.
Marcos Llorente 2017-2021
Sprowadziłem tego chłopaka z Realu za 950tys. Po odejściu Nevesa podstawowy DP, rozegrał u mnie w sumie cztery sezony. Poczym sprzedałem go do Bayernu za 40mln.
Thiago Alcantara 2017-2020
Sprowadzony z Bayernu na zasadzie wolnego transferu. Sprzedany po trzech sezonach za 30mln do Monako. Gdyż za dużo zarabiał ja na możliwości mojego klubu.
Jese 2016-2019
Rok wypożyczony, następnie jak powyżej zakontraktowany. Sprzedany za 18mln do Interu.
Adama Traore 2018-2021
Sprowadzony z Barcelony za 2mln, wieczny zmiennik. Rozegrał dla klubu 64(45) mecze strzelają w wszystkich rozgrywkach 34 gole i asystując 39 razy. Sprzedałem go do City za uwaga! rekordową sumę jak na realia mojego klubu. Mianowice zarobiłem na nim 55mln + 50% kolejnego transferu.
Jak widać interes się dobrze rozwijał. Sprowadzałem pograli sprzedawałem. Ta grupa niewątpliwie utalentowanych piłkarzy, nie była dla mnie jednak tak cenna (nie licząc Nevesa). Jak te oto transfery:
Martin Odegaard. 2014-
Sprowadzony na początku gry za 2,5mln. Niewątpliwie jedn z najważniejszych ludzi w moim klubie, jego wychowanek. Najmłodszym piłkarzem i strzelcem gola w historii ligowej klubu. W wieku 16 lat 129 d. pokonując w meczu ligowym bramkarza FC Barcelony. Gwiazda światowego formatu, wielokrotnie zdobywał nagrodę Europejskiego Chłopca Roku. Jeszcze wiele osiągnie w tym klubie, ma dopiero 23lata.
Sergio Roberto 2015-
Przez wiele sezonów ostoja mojej linii pomocy, architekt na miarę Xaviego. Kapitan drużyny, sprowadzony z Barcelony za 2,2mln.
Pavel Savitskiy. 2016-
Przez jego genialną postawę na boisku, Traore był tylko rezerwowym. Pavel średnio notuje 40p. kanadyjskich na sezon. Przez trzy sezony wypożyczany z Romy, ostatecznie dołączył do nas na zasadzie wolnego transferu w sezonie 2019/2020. Nie wątpliwie gwiazda tej drużyny i nieszablonowy prawy skrzydłowy.
Jeronimo Rulli. 2018-
Zależało mi bardzo by sprowadzić właśnie tego bramkarza do drużyny. Udało mi się to dopiero w sezonie 2018/2019. Cena jak na tak klasowego zawodnika, można się domyślić była strasznie wysoka.
Tak byłaby wysoka ale nie tym razem. Sprowadziłem go podobnie jak większość piłkarzy z wolnego transferu. Jest wartościowym elementem mojej drużyny, już pięć sezonów.
Guido Vadala. 2019-
Bardzo cenie sobie usługi tego napastnika, na tej pozycji właśnie u mnie gra. Sprowadzony za skromne 12mln z Boca. Początki miał trudne, pierwszy sezon to katastrofa w jego wykonaniu. Wiadomo nowe otoczenie, musiał się zaklimatyzować. Sezon drugi przyniósł owoce geniuszu, kunsztu jaki posiada. Sezon 2020/2021 był cudowny wykonaniu Argentyńczyka, 35(2) meczach ligowych zdobył 44 goli i zanotował 13 asyst. Pobił tym samym rektor ligowy goli zdobytych w jednym sezonie o 14 trafień.
Leon Goretzka. 2019-
Nie musze się rozpisywać, kupiony za 22,5 mln GENIUSZ!
Jonathan Silva. 2019-
Najdroższy zakup w historii klubu, kosztował aż 28,5mln. Reprezentuje Portugalię na arenie międzynarodowej, Argentyńczyk sprowadzony z Sportingu.
CHAPTER II
Trofea:
Obejmując klub gablota świeciła pustkami. Posiadaliśmy tylko cztery trofea zdobyte w Pucharze Hiszpanii i jedno za zwycięstwo w Lidze adelante. Nie będę tu dużo pisał, wywodził się zbytnio na ten temat. W czasie 8 sezonów dwukrotnie zostałem mistrzem kraju, raz drugi i trzy razy trzeci. Pozostałe miejsca w lidze to czwarte. Tak w ciągu tej rozgrywki nie schodzę z czołowej czwórki ligi hiszpańskiej. Puchar krajowy wygrałem raz, w finale z Realem. Spotkaliśmy się jeszcze wcześniej trzykrotnie w finale z nimi i raz w półfinale. Wszystkie z tych meczy przegraliśmy. Superpuchar Hiszpanii przypał nam dwa razy w trzech finałach, które rozegrałem . Spotykałem się w tym meczach oczywiście z Realem. Dwukrotnie też grałem w finale LE, oba mecze przegrałem. Pierwszy finał z Chelsea, drugi z Juventusem. Najnowszą i najważniejszą zdobyczą naszej gabloty. Został puchar za LM zdobyty w 8 sezonie w finale z Chelsea.
Liga: sezon 1,2,3,4,5,6,7,8.
CHAPTER III
Kulminacja tego manifestu, zostanie opis meczy w fazie pucharowej LM.
Pierwszy rywalem Espanolu został Man City. Zwycięska oczywiście, dwumecz skończył się rezultatem 5:3 dla nas. Pierwszy mecz na wyjeździe 1:1, rewanż już na naszym terenie, pokazał kto jest lepszy. Pewne zwycięstwo 4:2.
Mecz ćwierćfinałowy, wylosowaliśmy Juventus . Wiedziałem nie będzie to łatwy mecz, spotkaliśmy się już z nimi raz i to była porażka z kretesem w finale LE. Rywalizacje podobnie jak z City zaczęliśmy na wyjeździe. Wynik 1:1 rewanż na własnym stadionie dobry start. Kibice byli przekonani ze pokonamy Juve. Zaczęło się dla nas źle, 21 min przyjezdni wychodzą na prowadzenie. Myślę sobie fajnie, zdobyli przewagę, odrobili gola wyjazdowego. Moja drużyna jednak szybko odpowiedziała golem na 1:1 a następnie na 2:1 już w drugiej połowie. Tym razem szczęście nie trwało długo, zaledwie 4 min juve potrzebowało by wyrównało na 2:2. Los się do nas uśmiechnął, 89 min strzelamy gola na 3:2 i ten rezultat utrzymał się już do końca.
Półfinał to popis mojej drużyny, rywal z niższej półki. Monako bo o nich mowa, do rywalizacji przystępowało z naszym byłym piłkarzem Thiago. Pierwszy z dwumecz dobył się na naszym boisku, spokojnie kontrolowaliśmy sytuacje wygrywając 2:0. Wyjazd to koncertowa gra drużyny i pewne zwycięstw 9:2, a osiem z tych goli strzelił mój newgen Tamabussi. Wygraliśmy ostatecznie 11:2 i mogliśmy świętować awans do finału.
Finał to mecz z smaczkiem, nie potrafię grac z Chelsea. Jedyna drużyna w grze, która nic nie grając wygrywa wszystko ( tak w realnym świecie też nie jestem ich fanem). Wiedząc jak grają postanowiłem cofnąć bocznych obrońców. Przyniosło to zamierzony efekt, Hazard nie zdziałał cudów w tym meczu. Chociaż on i jego kolega z reprezentacji kraju coś próbowali zdziałać. Dobra gra mojej drużyny spowodowała, że wygraliśmy spokojnie 2:0. Mogliśmy świętować wielki sukces.
Jestem ciekawy waszych opinii na temat piłkarzy, którzy przewinęli się przez ten klub, oraz tych co odgrywają ważną role. Zapraszam do komentowania.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ