W przeciągu paru ostatnich lat w piłce nożnej pojawiło się wielu zamożnych inwestorów, którzy za cel stawiają sobie budowanie drużyny marzeń na miarę europejskiej czołówki. Szczególnie jest to widoczne w lidze angielskiej. W końcu ten rynek jest najlepiej znany potencjalnym nabywcom.
Rok 2003, Londyn.
Na ulicy Fulham Road parkuje czarna limuzyna. Szofer otwiera drzwi. Na chodniku przed stadionem Stamford Bridge wysiada z samochodu nowy właściciel, właściciel gotów wyłożyć setki milionów funtów by uczynić to miejsce apogeum futbolu. Tylko po co? Pytam się! Tym samym Roman zniszczy wspaniałą historie, która była tworzona przed jego przybyciem. Prawdziwi headhunters wiedzieli, że wszystko to, co było wcześniej było tworzone przez ludzi, którzy dawali z siebie wszystko, co było możliwe, aby klub stawał się coraz lepszy.Romek co najwyżej może dać swoje miliony, czy miliardy. Pokolenia pracowały stawiając krok po kroku po to, by odnieść sukces. Jednak Abramovich uczyni to w pięć minut. Tym samym – na całym świecie pojawiają się pseudo „pseudo” kibice,zwyrodniałe pokemony, które nie wiedzą nic o tym klubie, o jego historii, amimo to szczycą się mianem „kibica”.
Nie mniej jednak, rosyjski właściciel ma pewne malutkie wyobrażenie o piłce, w końcu miał już wcześniej jeden z moskiewskich klubów. Przejdźmy jednak do innego miasta.
Manchester, północna Anglia. Klub United – rodzina Glazerów przejmuje drużynę. Kibice strajkują, ceny akcji na giełdzie znacznie spadają.Klub traci na wartości. Malcolm bierze wielomilionowy kredyt by zakupić drużynę. Tym samym, po przejęciu długi z jego prywatnych rąk przechodzą na klub. Tym samym – klub traci na wartości, pogrążając się w finansową zapaść.Gdyby nie spryt dyrektora sportowego i finansowego klub pewno dzisiaj by sięwyprzedawał, a rodzina z U.S. i A. poszłaby z torbami. Tylko po co? Zdecydowana większość fanów była przeciwko przybyciu nowego inwestora, najwierniejsi tradycji utworzyli klub FC United odcinając się od inwestora zza oceanu.
Teraz klub z City.
Już wcześniej bogaty Azjata, Indus, kupił „se” klub i pobawił się w właściciela. Zabawa jednak szybko się skończyła, a klub wykupili szejkowie z Emiratów.Skąd? Właśnie. Przecież oni pasują jak niedźwiedź polarny na równiku do zarządzania klubem piłkarskim. Mają jednak miliony i to im pozwala zatrudnić stuprocentowych „fachowców”, a sami nie wiedząc o co w tej grze chodzi zabawiają się w bogatego wuja z Ameryki.
Cel? Podobnie, jak Roman A. chcą tego samego.
Niedługo ktoś bogaty z Indii, Chin, Arabii czy Emiratów wykupi Newcastle United, bo skłócony z kibicami prezes chce się wyzbyć swojej drużyny. Mam nadzieję, że jednak do tego nie dojdzie!
Nie chce Was! Psujecie klimat tej ligi, klimat tej dyscypliny! Niedługo w finale ligi mistrzów będzie grało Cardiff z Dinami Tbilisi, a na trybunach w loży prezesów będą zasiadać chłopy w „ kefijach ”, którzy nie wiedzą o co walczy ich drużyna. Takie drużyny jak Barcelona, czy Real Madryt zawsze bogate nie będą w stanie konkurować jak równy z równym w walce o zawodników, bo jakiś emir obieca, że da tu 200mln.,tam 500mln. i włodarze Barcy czy Realu nie będą mieli nic do powiedzenia.
Jaki to ma przekład na FM’a? Ano taki, że gdy włączę sobie grę to po połowie sezonu składy będą w 85% inne niż te z „reala”. Wystarczy popatrzeć na Chelsea, która z budżetem 200mln. Ł wykupuje wszystko i wszystkich. Co będzie, gdy takich klubów zamiast jednego będzie 5, czy nawet20? Aż strach pomyśleć czym stanie się wtedy ta gra.
Reasumując pora zapisać wnioski.
Nie inwestujcie w lokaty! Po co dokładać dos ystemu bankowego? Realna inflacja na poziomie 5.5-6% plus podatek belki 19% z lokaty 8% w skali roku daje nam okrągłe nic, a bank śmieje się nam w twarz obracając w tym czasie naszą gotówką. Zróbmy lepiej wielką zrzutę i zainwestujmy w klub baseballowy. Z pewnością będziemy wiedzieć co z nim zrobić.
Dzięki za uwagę, to mój pierwszy manifest. ;)
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ