Zaczniemy od wyjaśnienia, na czym on polega. Przepis ten, przeforsowany przez obecnego szefa UEFA, legendę francuskiej piłki Michela Platiniego, zaczął obowiązywać od obecnego sezonu. W skrócie, mowa w nim o zachowaniu przez kluby stabilności budżetu. Każdy będzie musiał przedstawiać Europejskiej Federacji Piłkarskiej bilans finansowy z trzech poprzednich lat, tak więc pierwsza faza obowiązywania finansowego fair play przypada na lata 2011-2014. Podczas niej kluby nie będą mogły wygenerować strat większych niż 45 milionów euro. Podczas drugiej fazy (2014-2017) bariera deficytu wynosić będzie 30 milionów euro, a od sezonu 2017/2018 bilans nie może być ujemny. Wykazane straty klub nie może pokryć z wpływów płynących z pożyczek, czego pilnować będzie zespół ekspertów. Karą za nieprzestrzeganie przepisu będzie odebranie punktów w lidze lub w najgorszym wypadku wykluczenie z rozgrywek.
 
Jak przekłada się to na Football Managera? Z całą pewnością skończyć powinna się era horrendalnych sum transferowych i płac w wydaniu Manchesteru City. Spekuluje się również, że ustawa może uderzyć  w słabsze zespoły, które nie będą miały pieniędzy na transfery, a więc dorównanie potentatom zarabiającym grube miliony będzie jeszcze trudniejsze. Teoretycznie zarząd powinien zyski inwestować w rozbudowę szkółki i stadionu, lecz nie sposób przewidzieć, jak będzie to wyglądać w grze.

Na forum SI pojawiły się głosy, że jeśli finansowe fair play pojawi się w Football Managerze, gracze nie będą mieli możliwości jego złamania – to szefostwo klubu będzie wyznaczać budżety, których przekroczyć nie możemy. Czy zwiększy to poziom trudności gry? A może Sports Interactive już w FM 2012 zracjonalizuje rynek transferowy? Znana z perfekcyjnego odwzorowania świata piłki nożnej firma powinna sobie poradzić również z tym przepisem. Na razie brak oficjalnych informacji ze strony twórców - pozostaje nam tylko czekać.

---

Słowa kluczowe: