O słuszności powyższego porzekadła na własnej skórze przekonał się Jakob Kwaszniak, główny bohater opowiadania "Węgierska przygoda" - najpierw wódka paprykowa, potem zapoznanie się ze sztabem i wizyta na stadionie, wreszcie konferencja prasowa...
Jeśli chcecie się dowiedzieć, jak z tego wszystkiego wybrnął Kwaszniak i jaka przyszłość rysuje się przed prowadzonym przez niego klubem
FC Szeged, zapraszam do przeczytania kolejnego, czwartego już odcinka przygód polskiego trenera o węgierskich korzeniach, spisanych przez
jakubkwa. Zdradzę tylko, że sytuacja nieco się komplikuje, co zrozumiałe w przypadku szkoleniowca o tak słabej głowie...
>>>
Węgierska przygoda #4
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ