Zastanówmy się logicznie - jeżeli jakiś wielki klub jak Real Madryt czy Chelsea Londyn, rozgrywa mecz z drużyną trzecioligową to możemy przed meczem wytypować faworyta. Czy tak samo jest w Football Managerze 2005?
Czy siadając do meczu zastanawialiście się kiedyś, czy jego wynik nie jest przesądzony już na początku spotkania? To pytanie brzmi jak z artykułu na temat sprzedaży meczów, jednak ja chce je odnieść do FM. Czy słabe drużyny mogą ograć najlepsze kluby? Czy istnieje w tej grze coś takiego jak "fart", czy może jednak wszystkie czynniki wpływające na nadchodzący mecz są kalkulowane i przeliczane na gole? Czasami oglądając grę naszej drużyny mamy wrażenie, że prześladuje nas pech lub dopisuje szczęście Jednak jest to niemożliwe, gry komputerowe rządzą się swoimi własnymi prawami. Jest to praktycznie awykonalne aby dodać do FM coś takiego jak przypadek - albo wszystkie mecze są rządzone przez los i Real Madryt może przegrać z trzecioligowcem, albo wszystko jest obliczane matematycznie. Czy to jednak oznacza, że nie może się zdarzyć sytuacja, kiedy faworyt przegra swój mecz? Oczywiście, że może. Obliczenia matematyczne odnoszą się bardziej do gry drużyny, ile strzałów odda itd. Jednak zawsze trzecioligowiec może wyprowadzić jedną skuteczną kontrę, a napastnicy drużyny faworyzowanej mogą mieć gorszy dzień. I klub ze straconej pozycji wygrywa 1-0. Silnik meczowy FM jest dopracowany w najmniejszych szczegółach i oglądając go możemy czuć się jak na stadionie. I za właśnie ten element gry Football Manager zgarnia "najwięcej punktów". Podziw u konkurencyjnego Eidosu może budzić fakt, że w silniku meczowym stworzonym przez SI nie ma praktycznie co poprawiać. Sam Neil Dejyothin zapowiedział, że jeżeli będą jakiekolwiek zmiany, to tylko kosmetyczne.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ