Leniwie przeciągnąłem się w swoim ulubionym skórzanym fotelu. Graveyard Plaza była dziś oazą spokoju - kompletnie nic do roboty... Z letargu wyrwał mnie dzwonek telefonu. "Szefie, telefon z Londynu." - zabrzmiał w słuchawce aksamitny głos pani Joli.
"Proszę połączyć" - rzuciłem machinalnie. Po chwili usłyszałem gromkie "Zdrastwuj, Miszka! Jop twoju mać! Gdzie maja nowaja komanda? Jesli siewodnia jej nie budziet, nie budziet toze dzienieg!" i trzask odkładanej słuchawki. Ach, faktycznie! Przecież w Premiership sezon się skończył, a Romek znów zamierza wydać kilkadziesiąt milionów euro i prosił o listę zakupów. Aż strach pomyśleć, co byłoby, gdybym dziś mu jej nie przefaksował - mógłby nawet wycofać z konta Speeda fundusze na utrzymanie biurowca, stadionu oraz całego CM Revolution! Czas działać!
W okamgnieniu wszedłem do revolucyjnej bazy danych. Nie minęło dziesięć minut, a proponowana jedenastka Chelsea na sezon 2005/06 prezentowała się następująco:
Saja -
Rau,
Kompany,
Amaya,
Gavrancic -
Downing,
Song,
Milner,
Farnerud -
Robinho,
Cavenaghi. Po namyśle postanowiłem dorzucić Romkowi w promocji dwóch innych piłkarzy:
Bertelsena i
Eliakwu - a niech ma, w końcu bez jego forsy i ochrony ruskiej mafii CM Rev nie stałoby się tak szybko potęgą...
W poczuciu dobrze spełnionego obowiązku wezwałem panią Jolę do gabinetu, by przekazać jej dane do niezwłocznego wysłania. Chociaż... Sprawa może chyba poczekać te pół godzinki...
"Pani Jolu, pięknie pani dziś wygląda w tej minispódniczce... Proszę wejść i zamknąć drzwi na zasuwkę."
Romek na pewno zrozumie...
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ