Wreszcie możemy pić alkohol przed, a nie za krzakami Graveyard Plaza. Radosna atmosfera nie trwała jednak długo, ponieważ w trakcie święta zjawiły się cztery zgredy apokalipsy.
Rapechuck, Zachi, Brudas i Nesete niby przyszli tylko zobaczyć, co się święci. Każdy parający się własnym hobby, od picia wyłącznie craftowych piw, przez dodawanie zdjęć retro gwiazd kina i trollowanie na forum FM Revolution po to wszystko, czym zajmuje się Nesete a się nie chwali. Wpadli z sentymentu, może szukając tego kolejnego natchnienia, które pozwoliłoby im odpalić FM-a i wciągnąć się w naszą ulubioną grę po raz kolejny. Potem porozmawiają o tym, czy warto grać w Counter Strike'a, czy też lepiej odpalić Shoguna 2. Wreszcie, mimo ledwie czternastych urodzin sięgają po alkohol, w końcu w gimnazjum robi się wszystkie głupie rzeczy.
Rapechuck lata po korytarzu i wciska wszystkim Sony Xperię Z3 za jedyne osiemset złotych, Zachi przekonuje każdego że PS 2 to świetna konsola była, ale System Shock to tylko jedynka. Korzystając z niedyspozycji Zacha, Brudas wreszcie może swobodnie przeklinać i obrażać zwykłych użytkowników. Zaś Nesete... cóż... poprzestańmy na tym, że po prostu dobrze się bawił. To mimo wszystko wciąż rodzinny charakter zabawy.
Inni członkowie redakcji również dobrze się bawili. SuperZiemniak wpisywał coraz bardziej absurdalne nazwiska do bazy i liczył, że w zamian za jego starania stanie się Marcinem Harasimowiczem Football Managera 2017. Bartekr liczył pobrania PLU i co chwila wymyślał nowe sposoby na oznajmienie komuś, że jak nie podoba się mu jego robota to niech zrobi to lepiej. Najlepszą zabawę miał jednak Ceyvol, który po 40 godzinach bez snu widział już tylko swoje celne strzały w CS-ie, udane FM-owe taktyki i małżeńskie kłótnie Speeda z A. De Raphem. Niestety, wyłącznie jedna z tych rzeczy była prawdziwa.
Kiedy zebrali się wszyscy w wielkiej hali, czekała na nich ogromna, zasłonięta płachtą tablica. Patrzyli na nią z dumą - zaiste, była ta przepiękna płachta. Gdy tak dumali, na scenę wyszedł jakiś człowiek i energicznym ruchem zerwał wielkie prześcieradło. Zapadła ciemność, lecz to nie światło zgasło - oczom Redakcji ukazała się za to nowa, ciemna przestrzeń.
- Panowie, oto nowa strona główna FM Revolution - ogłosił tajemniczy jegomość.
Nastąpiły szmery, nerwowe potakiwania i pomruki.
- Coś ty za jeden? - zapytali.
- Ja jestem Iwo, wpinałem Wam tę stronę miesiąc. Jakim cudem nikt z Was mnie nie zna?
- A gdzie reszta strony?
- Jeszcze nie ma, ale będzie. Musicie teraz częściej odwiedzać cmrev.com.
Więc redakcja FM Rev jedynie wzruszyła ramionami i wróciła do urodzinowych zajęć. A Iwo tylko smutno mruknął:
- Ale dziś są też moje urodziny...
Słowa kluczowe:
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ