Klubowy skarbnik nigdy jeszcze nie był tak hojny jak ten w Football Manager 2005. O ile w pierwszym sezonie pieniądze na transfery są aż za realistyczne, to w kolejnych dochodzi do sytuacji kiedy klub wydaje po 200 mln Euro na transfery.
Jest na świecie jeden klub, w którym taka sytuacja jest możliwa – Chelsea Londyn i spowodowane jest to, że udziałowcem jest rozrzutny i obrzydliwie bogaty Rosjanin. Natomiast kiedy sąsiad „The Blues” z Highbury – Arsenal jest w stanie kupować co roku kilku gracz światowej klasy, to coś tu jest nie tak. Budżet Arsenalu na następne lata jest nastawiony głownie na uzyskiwanie funduszy na nowy stadion, a nie na wydawanie dziesiątek milionów Euro na piłkarzy. Nawet sytuacja kiedy Real w lecie kupuje Joaquina z Betisu za 92 mln Euro i Tottiego za 60 mln Euro jest co najmniej mało prawdopodobna. Mimo tych jasnych przykładów część graczy uważa, że wszystko jest tak jak powinno być, bo jeżeli budżet transferowy nie wpędza klubu w długi to nie ma się czym martwić. Racja, tak jak prawda, pewnie leży gdzieś po środku, a programiści SI ponoć poprawili nieznacznie ten element rozgrywki.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ