Sytuacja jest tragikomiczna. Zatrudniłem Pique jako trenera u-19, dobrze sobie radził. Na tyle, że został selekcjonerem Hiszpanii, ale pracy w u-19 nie rzucił a nawet podpisał nowy kontrakt. Po ME został zwolniony, ale przyjął ofertę bycia asystentem w reprezentacji którą ja objąłem.
Najlepsze jest to, że w klubie ja byłem jego zwierzchnikiem, a w reprezentacji On moim bo trenowałęm Hiszpanię u-19.
Najlepsze jest to, że w klubie ja byłem jego zwierzchnikiem, a w reprezentacji On moim bo trenowałęm Hiszpanię u-19.
Najnowsze posty