Odpowiedzi na to, czemu nie wszedł Grosicki, raczej nie poznamy nigdy. Może Smuda nie chciał go oszczędzić, nie mam pojęcia. Ale taki zawodnik byłby idealny na te ostatnie pół godziny, w miejsce Obraniaka czy Kuby, którzy w ostatnich minutach człapali po boisku. Do tej pory nie mogę zrozumieć, jak Boenisch może grać w kadrze. Lubię go i cenię, ale po kontuzji jedno, że przytył, a drugie, że rusza się jak mucha w smole. Owszem, pierwsza połowa na pewnym, ostatecznie do przyjęcia poziomie, ale reszta meczu... szkoda komentować. Worek ziemniaków. Zupełne przeciwieństwo Piszczka, który zagrał znakomity mecz, choć czasami dawał się ogrywać Samarasowi. Środek obrony stosunkowo dobrze, Wasilewski walczył, Perquis jeszcze nie w 100% gotowy do gry na takim poziomie. Szkoda tego nieporozumienia ze Szczęsnym (to chyba Wasyl?), ale tak jak przewidywałem- jeden błąd zaważy na wyniku.
Pierwsza połowa była na prawdę znakomita w wykonaniu naszych kopaczy, przycisnęli Greków i widać, że ci nie radzili sobie z szybką wymianą piłek i po prostu stali w miejscu. Oczywiście szkoda niewykorzystanych szans, bo tych było sporo, ale mecz na prawdę na plus. W drugiej połowie ewidentnie było widać zmęczenie całego zespołu i na prawdę nie mam pojęcia, dlaczego ten pacan nikogo świeżego nie wprowadził.
O ja głupi, po cichu liczyłem, że wejdzie Wolski, bo na zmęczonych Greków przydałby się ktoś, komu piłka klei się do nogi. Cóż, ja się cieszę z remisu, choć niedosyt pozostaje. Przed nami bardzo ciężki mecz z Rosją, która wczoraj po prostu zniszczyła Czechów. Nie tracę nadziei i wierzę w to, że mecz z Czechami nie będzie meczem pożegnalnym. Do boju!
Pierwsza połowa była na prawdę znakomita w wykonaniu naszych kopaczy, przycisnęli Greków i widać, że ci nie radzili sobie z szybką wymianą piłek i po prostu stali w miejscu. Oczywiście szkoda niewykorzystanych szans, bo tych było sporo, ale mecz na prawdę na plus. W drugiej połowie ewidentnie było widać zmęczenie całego zespołu i na prawdę nie mam pojęcia, dlaczego ten pacan nikogo świeżego nie wprowadził.
O ja głupi, po cichu liczyłem, że wejdzie Wolski, bo na zmęczonych Greków przydałby się ktoś, komu piłka klei się do nogi. Cóż, ja się cieszę z remisu, choć niedosyt pozostaje. Przed nami bardzo ciężki mecz z Rosją, która wczoraj po prostu zniszczyła Czechów. Nie tracę nadziei i wierzę w to, że mecz z Czechami nie będzie meczem pożegnalnym. Do boju!
Najnowsze posty