To jest odwieczny problem w FM. Jeżeli zawodnik ma zbyt wygórowane oczekiwania przy pierwszych negocjacjach (rok przed końcem kontraktu), to staram się wyczekać jak najdłużej zanim zaproponuję nową umowę kolejny raz, im bliżej końca tym łatwiej o zgodę piłkarza. A jak nie to kop w tyłek, tak jak ty zrobiłeś, innej opcji chyba nie ma.

Czasami idzie wynegocjować w miarę normalne warunki, ale miałem dwa podobne przypadki jak Wy. Najpierw chciałem zakontraktować Llorente za darmo, w Bilbao zarabiał chyba 350tyś (albo tyle mu maksymalnie mogłem dać). On koniecznie chciał 500tyś i przez 10 propozycji nie schodził ani trochę w dół, więc dałem sobie z nim spokój. Poszedł do Juve i tam zarabia 350tyś, miażdży w ataku i strzela po 30 goli na sezon. Drugi przypadek to Obi Mikel. Grał w rezerwach Chelsea, zarabiał chyba 325tyś i był do kupienia za 10mln. Chciałem mu dać 300tyś, max 315-325tyś. On chciał 450tyś i tak jak Llorente, w ogóle nie schodził z wymagań. Dałem sobie z nim spokój bo nie lubię jak ktoś u mnie zarabia bardzo dużo. Poszedł do PSG i zarabia tam 300tyś. Nie rozumiem tego czym go tam przekonali.

Pewnie chodzi o większą reputację klubu. Ja gram Stoke City i w 2 sezonie po zmianie trenera w Chelsea wystawili na sprzedaż Azpilicuete za 8,5 mln. Wynegocjowałem z nim kontrakt około 70tys Euro na tydzień, a i tak poszedł do PSG gdzie zarabia koło 40tys.

[quote="Szemek"]To jest odwieczny problem w FM. Jeżeli zawodnik ma zbyt wygórowane oczekiwania przy pierwszych negocjacjach (rok przed końcem kontraktu), to staram się wyczekać jak najdłużej zanim zaproponuję nową umowę kolejny raz, im bliżej końca tym łatwiej o zgodę piłkarza. A jak nie to kop w tyłek, tak jak ty zrobiłeś, innej opcji chyba nie ma.[/quote]

No tak, tylko jak Ci się nie uda to grajek odejdzie za darmo.

A może po prostu minęło więcej czasu i wymagania w/w zawodników zmalały co do kontraktu ?

A o tym czy podpisze, za ile i gdzie kontrakt decyduje reputacja klubu i też wiele innych czynników. Np. to jaki ustawicie mu status w drużynie. Warto ustawiać kluczowy, bo wtedy chętniej podpisuje kontrakt, jednak co ma swoje plusy to ma i minusy, bo wyczuwając swoje wielkie znaczenie u potencjalnego przyszłego pracodawcy może zażądać jeszcze większą pensję.

Ponadto zauważyłem pewną prawidłowość iż znaczenie ma też to ilu masz graczy na "jego" pozycji. Jak np. Llorente, któremu dobiega końca kontrakt zobaczy że masz w składzie Benzeme, Higuaina, Neymara i Falcao to może zaakceptować niższą ofertę np. z Arsenalu w którym gra Giroud i Podolski. Llorente niejako wyczuje wiele większą szansę na częste występy i tam też woli się przenieść. Może nie zawsze ta prawidłowość następuje, ale zauważalnie często się zdarza. Pewnie też mają na to wpływ jakieś atrybuty jak no nie wiem profesjonalizm ? Ambicja ?

Pozdrawiam

// Edytowano 3 razy, ostatni raz 15.01.2013 o godz. 05:08

[quote="German"][quote="Szemek"]To jest odwieczny problem w FM. Jeżeli zawodnik ma zbyt wygórowane oczekiwania przy pierwszych negocjacjach (rok przed końcem kontraktu), to staram się wyczekać jak najdłużej zanim zaproponuję nową umowę kolejny raz, im bliżej końca tym łatwiej o zgodę piłkarza. A jak nie to kop w tyłek, tak jak ty zrobiłeś, innej opcji chyba nie ma.[/quote]

No tak, tylko jak Ci się nie uda to grajek odejdzie za darmo.[/quote]

Wiadomo, że jest takie niebezpieczeństwo. Mnie takie sytuacje nie ruszają, rzadko mi się to zdarza i zazwyczaj mam już następce na oku albo w młodzieżówce czy na wypożyczeniu. Jeżeli bardzo Ci zależy na zawodniku to spróbuj zrobić większy luz w budżecie płacowym i pogadaj z zarządem o większej kasie na wypłaty, może wtedy będzie Cię stać na zatrzymanie go bez oczekiwania na zmianę jego wymagań.

A próbowałeś z nim pogadać, że jak nie przedłuży, to go wystawisz na listę transferową?

Czasem robię też taki myk, że zmieniam rolę piłkarza w drużynie, daję do rezerw (jakby mi nie zależało na nim), to za jakiś czas jest bardziej skłonny do podpisania kontraktu. Tylko trzeba uważać, żeby nie przegiąć i się nie obraził, że nie gra.

// Edytowano 1 raz, ostatni raz 16.01.2013 o godz. 13:27

Hehe. Traktujecie ich, jakby byli ludźmi. Nie przedłuża kontraktu? Wyjazd i kopa w tyłek na pożegnanie. To on ma chcieć grać dla Ciebie.
Przypomniał mi się jeden trick, a nie każdy musi go znać. Im więcej kłódeczek, tym zawodnik bardziej wybredny i nerwowy. Przykład: zawodnik chce zarabiać 100 tys., 5 tys. za mecz i 5 tys. za bramkę:
- zjechanie na 60 tys., 3 tys. i 3 tys., zablokowanie wszystkiego kłódeczkami -zawodnik odrzuca ofertę,
- zjechanie do takich samych wartości (żadnych kłódeczek). Zawodnik się nie zgadza i podaje swoją ofertę. Potem ty znowu zjeżdżasz do swoich proponowanych wartości, on lekko obniża i tak wkoło Macieju, aż uda się wytargować jak najlepsze warunki, a często można zjechać o ponad 50%!

// Edytowano 3 razy, ostatni raz 16.01.2013 o godz. 13:37

ja raz zrobiłem tak, że powiedziałem zawodnikom(każdemu z osobna) by zmniejszyli swoje wymagania finansowe bo klub jest na minusie i każdemu przy okazji przedłużyłem kontrakt z zawatrą w nim mniejszą pensją