Skończyły się czasy gdy można było sprzedać każdego. Pamietam jak w FMie 2006 na początku kariery Ślaska Wrocław sprzedawałem Wołczka za 500 tyś funtów. Zawsze znajdował się kupiec.

Tutaj mamy realne podejście. Chcesz kupić, a zawodnik ma kontrakt długi i nie chce odchodzić, więc musisz zapłacić i to nie raz za kwotę pary razy większą. A jak chcesz sprzedać, to dajesz sygnał, ze chcesz się go pozbyć. Tak to jest

Jeżeli masz drużynę (nawet z polskiej ligi) która gra w europejskich pucharach to nie ma mocnych żebyś nie miał ofert. U mnie po pierwszym sezonie w grupowce LM Liverpool za Bartkowiaka zapłacił 5mln euro. Ale tylko dlatego, ze oni go bardzo chcieli. Tak to działa.

// Edytowano 1 raz, ostatni raz 09.01.2016 o godz. 17:01

Dalej to samo!Gram czwarty sezon Jagiellonią drugi sezon gram w fazie grupowej ligi mistrzów teraz wyszedłem z grupy chcę sprzedać Pavla Savitskiego śr.ocen 7.78 warty 4.5 miliona euro wystawiłem go na listę transferową i najpierw 10 klubów zainteresowanych ale same wypożyczenia jakby się zmówili i w końcu jedyna oferta jaka przyszła to 500 tys. Przemysław Frankowski śr.ocen 7.34 warty 4 miliony chcę go sprzedać za milion i 8 klubów zainteresowanych a żadnych ofert!Zawodnicy odchodzą tylko jak im się kontrakt skończy nie ma żadnej opcji żeby się pozbyć niechcianego zawodnika bo na obustronne rozwiązanie kontraktu też się nie zgadzają.

a próbowałeś jakiejś dodatkowej interakcji? rozmowa z mediami, klubem czy coś w ten deseń? Wiem że kiedyś to sprawiało cuda. Nie mam nowej wersji żeby ci dobrze doradzić

Jedyna dostępna interakcja to poprosić zawodnika żeby sam skontaktował się z klubami.Odpowiedź jest zawsze taka że chętnie się tym zajmie i już chwyta za telefon ale dalej nic