Prosta sprawa, od czasu do czasu jak wypatrzę ciekawego młodziana w innym zespole, to próbuję mieć go u siebie. I teraz zonk, bo u jednego juniora mogę zaoferować kontrakt, licząc, że się zgodzi i zapłacić klubowi jedynie to co będzie tam z góry narzucone, a u innego muszę normalnie prowadzić negocjacje z klubem. Myślałem, że chodzi o kontrakt, ci, którzy mają juniorski mogą przejść, ale to jednak był ślepy strzał. Podpowie ktoś co jest czynnikiem decydującym?
Najnowsze posty