Dobre pytanie! Ja od dłuższego czasu gram w portugalskiej lidze z racji braku ograniczeń przy rejestracji składu - zarówwno- do ligi - jak i - do meczów! Nie jest to na pewno najciekawsza liga, ale najbardziej swobodna no i dość płynna(nie ma przerwy zimowej).

U mnie o Dziwo Hiszpanska...Real i Barca daleko w tyle sa a na czele tabeli..ATHLETIC BILBAO.Za to Angielska(gram Newcastle) City i United maja po 15 pkt przewagi nad 3 zespolem..

Tak jak w rzeczywistości jestem fanem ligi hiszpańskiej, tak w FMie muszę przyznać, że świetnie mi się gra w Anglii.

Angielska, Francuska, Niemiecka, Hiszpańska, Holenderska, ..., ..., ..., ...., ...., Włoska

Agielska bo duży wybór, jeśli dodasz do tego jakąś łatkę możesz uzyskać bodaj 10 lig. Zabawa w awanse

// Edytowano 1 raz, ostatni raz 15.08.2012 o godz. 13:45

Do wszystkich fanów lig: angielskie, hiszpańskiej, francuskiej, włoskiej! Czy nie irytują Was idiotyczne(z punktu widzenia menadżera) zasady pozyskiwania, rejestracji i ustalania składu takie jak: pozwolenie na pracę w GB, limit 25 piłkarzy(w tym 3 bramkarze) i (chyba) 3 zawodników spoza UE w Hiszpanii; limit 4 graczy spoza UE we Francji i limit 2 graczy na sezon spoza UE we Włoszech? Albo takie niuanse jak: brak rezerw w Hiszpanii, brak ligi rezerw we Włoszech, brak ligi rezerw we Francji, możliwość wystawienia tylko 5 rezerwowych na mecz w niższych ligach hiszpańskich(i chyba angielskich)?

Ja gram w Anglii - z przyzwyczajenia - i czasem lubię pyknąć w Polsce w poprzednim FM miałem bardzo fajną karierę w Genoi, ale jakoś nie ciągnie mnie do innych lig. Poza tym lubię najsilniejsze państwa z Europy, bez żadnych eksperymentów z egzotycznymi krajami.

Również lubię czołową czwórkę z Europy, plus Polska... W słabszych ligach po paru sezonach nie ma z kim walczyć.

A mnie strasznie wciągnęło Allsvenskan i gra Malmo, nie wiem jak szybko bym ją zdominował, bo na początku 3 sezonu mi wywaliło, poprzednie sezony to w 1 mistrz, a w drugim 4 miejsce. Gdyby nie przerwa zimowa byłoby super, a poziom podobny do polskiej, ale zawsze trochę ciekawiej, bo egzotyczniej