Witam wszystkich, chciałbym przedstawić Wam moją krótką listę rzeczy, które nie powinni nigdy zostać dopuszczone do gry, a jednak istnieją i od razu ostrzegam - kwestii losowości wyników nie będę nawet poruszać.
A więc zaczynamy:
1) Możliwość gry kilkudziesięciu sparingów z jednym i tym samym zespołem w ciągu jednego sezonu (nawet w krótkich odstępach czasowych). Jak również możliwe jest pojechanie na turnee na cztery mecze z jednym i tym samym zespołem rozgrywane w przeciągu nawet 7 dni.
2) Możliwość wypożyczenia setek graczy w ciągu jednego okna transferowego (mój rekord to 548 zawodników - wszyscy 'za darmo' lub za pensję nie przekraczającej 600 funtów miesięcznie - a to dla zespołu z Polskiej 1 ligi).
3) Wypożyczeni gracze podnoszą 'rangę' zespołu w kwestii jego atrakcyjności transferowej dla innych graczy (co w połączeniu z punktem 2 daje możliwość zbudowania nad wyraz dobrego składu bez wykładania jakichkolwiek pieniędzy na ten cel <dotyczy oczywiście słabszych klubów>, w ten sposób ów klub z 1 ligi miał skład lepszy skład od Legii czy też Lecha).
4) Klub będzie zainteresowany zakupem jakiegoś zawodnika i zgodzi się na to aby przeszedł do nich dopiero po zakończeniu sezonu, pomimo tego że jest 30 grudnia, a graczowi kończy się kontrakt wraz z zakończeniem sezonu.
5) Piłkarz ma bardzo niskie morale i nie chce podpisać nowego kontraktu? Wysyłasz go na wypożyczenie do jakiegokolwiek klubu (najlepiej z tego samego kraju) nawet za zerową opłatą. Z każdym dniem na wypożyczeniu będzie rosły jego morale i już po 2-3 dniach możesz spokojnie mu zaproponować nowy kontrakt i już nie będzie kręcił nosem i mówił, że 'źle się czuje w klubie'. Później ściągamy go z wypożyczenia, a sam gracz (będąc już znowu w naszym klubie) parafuje umowę i mamy pewność, że nie ucieknie.
6) Piłkarz zgadza się na nowy kontrakt, w którym wymagał klauzuli minimalnej oferty? Przed ostateczną akceptacją podnosisz (już wcześniej ustaloną) kwotę na którą przystaje ... i znowu ... i znowu, aż do poziomu który nas zadowala.
7) Prowadzisz klub w 'słabszym kraju' (powiedzmy polski klub)? Masz w miarę młodego zawodnika (na pograniczu pierwszego składu) o którego zabiegają zachodnie kluby. Oferują jakieś tam kwoty, ale nie na tyle wysokie byśmy z czystym sumieniem puścić piłkarza? Niczym się nie przejmując odrzucamy oferty transferowe i proponujemy klubom tego piłkarza, ale w formie wypożyczenia w formie 100% pensji + miesięczna kwota (najlepiej taka sama przy grze jak i jej braku). W ten sposób można w ciągu roku zarobić na zawodniku więcej niż kwota na jaką jest on 'wyceniany'.
Przykład: John McGinn, wyceniany na 2.3 mln £ , pensja 48 tysięcy miesięcznie. Wypożyczony za 100% pensji + 300tysięcy £ miesięcznie (co przekłada się na 3.3 mln £ za sezon czyli przewyższa o prawie 50% kwotę wyceny tegoż zawodnika).
W ten sposób mój klub wypożyczając 18 zawodników inkasuje 3.65 mln £ miesięcznie (czyli około 40mln £ w przeciągu sezonu) co dla klubów ze słabszych lig jest często astronomiczną kwotą.
A jakie Wy mało realne aspekty zauważyliście w tej grze?
A więc zaczynamy:
1) Możliwość gry kilkudziesięciu sparingów z jednym i tym samym zespołem w ciągu jednego sezonu (nawet w krótkich odstępach czasowych). Jak również możliwe jest pojechanie na turnee na cztery mecze z jednym i tym samym zespołem rozgrywane w przeciągu nawet 7 dni.
2) Możliwość wypożyczenia setek graczy w ciągu jednego okna transferowego (mój rekord to 548 zawodników - wszyscy 'za darmo' lub za pensję nie przekraczającej 600 funtów miesięcznie - a to dla zespołu z Polskiej 1 ligi).
3) Wypożyczeni gracze podnoszą 'rangę' zespołu w kwestii jego atrakcyjności transferowej dla innych graczy (co w połączeniu z punktem 2 daje możliwość zbudowania nad wyraz dobrego składu bez wykładania jakichkolwiek pieniędzy na ten cel <dotyczy oczywiście słabszych klubów>, w ten sposób ów klub z 1 ligi miał skład lepszy skład od Legii czy też Lecha).
4) Klub będzie zainteresowany zakupem jakiegoś zawodnika i zgodzi się na to aby przeszedł do nich dopiero po zakończeniu sezonu, pomimo tego że jest 30 grudnia, a graczowi kończy się kontrakt wraz z zakończeniem sezonu.
5) Piłkarz ma bardzo niskie morale i nie chce podpisać nowego kontraktu? Wysyłasz go na wypożyczenie do jakiegokolwiek klubu (najlepiej z tego samego kraju) nawet za zerową opłatą. Z każdym dniem na wypożyczeniu będzie rosły jego morale i już po 2-3 dniach możesz spokojnie mu zaproponować nowy kontrakt i już nie będzie kręcił nosem i mówił, że 'źle się czuje w klubie'. Później ściągamy go z wypożyczenia, a sam gracz (będąc już znowu w naszym klubie) parafuje umowę i mamy pewność, że nie ucieknie.
6) Piłkarz zgadza się na nowy kontrakt, w którym wymagał klauzuli minimalnej oferty? Przed ostateczną akceptacją podnosisz (już wcześniej ustaloną) kwotę na którą przystaje ... i znowu ... i znowu, aż do poziomu który nas zadowala.
7) Prowadzisz klub w 'słabszym kraju' (powiedzmy polski klub)? Masz w miarę młodego zawodnika (na pograniczu pierwszego składu) o którego zabiegają zachodnie kluby. Oferują jakieś tam kwoty, ale nie na tyle wysokie byśmy z czystym sumieniem puścić piłkarza? Niczym się nie przejmując odrzucamy oferty transferowe i proponujemy klubom tego piłkarza, ale w formie wypożyczenia w formie 100% pensji + miesięczna kwota (najlepiej taka sama przy grze jak i jej braku). W ten sposób można w ciągu roku zarobić na zawodniku więcej niż kwota na jaką jest on 'wyceniany'.
Przykład: John McGinn, wyceniany na 2.3 mln £ , pensja 48 tysięcy miesięcznie. Wypożyczony za 100% pensji + 300tysięcy £ miesięcznie (co przekłada się na 3.3 mln £ za sezon czyli przewyższa o prawie 50% kwotę wyceny tegoż zawodnika).
W ten sposób mój klub wypożyczając 18 zawodników inkasuje 3.65 mln £ miesięcznie (czyli około 40mln £ w przeciągu sezonu) co dla klubów ze słabszych lig jest często astronomiczną kwotą.
A jakie Wy mało realne aspekty zauważyliście w tej grze?
Najnowsze posty