Słuchajcie, ostatnio spotkałem się z dziwną sposobnością odnośnie tego, jak zawodnicy przyjmują kontrakt, w tym wypadku najczęściej od innej drużyny, a mój odrzucają. Otóż czasami przeglądam profil zawodnika, po przegranej walce o niego. Widzę, że przystał na tygodniókę 20-30 tysięcy mniejszą od tej, którą mu proponowałem, albo i jeszcze inaczej - od tej, od której niżej praktycznie już nie dało się zejść podczas negocjacji. Nie był specjalnie źle nastawiony do klubu, także sam klub nie jest na niskim poziomie (aktualnie chodzi o Leeds po awansie do Ekstraklasy). Też to widzice?
Najnowsze posty