@Stalker, czy ja płaczę ? Przemawia przeze mnie złość oraz irytacja. Pewnie, że klub nie upadnie. Jakikolwiek zawodnik by odszedł klub trzymałby się dalej (przykład C.Ronaldo, kiedy poszedł do Realu). Zawodnik mówi to, trener coś innego. Więcej powodów do okłamywania moim zdaniem ma jednak Bartek. Poza tym wymień mi chociaż jeden mój cytat, gdzie napisałem, że trzeba go powiesić, wpakować kose, zastraszyć. Oczywiście, jest to strata dla klubu, ale nie ma ludzi niezastąpionych, tym bardziej, że kolejny młodzieniec podpisał już kontrakt i być może przejdzie jeszcze w styczniu.

@Pyskaty - w mojej wypowiedzi było dużo ironii. I pewnie, że Lech nie upadnie po tym jak odszedł jeden grajek. No i fakt, że może w Twojej wypowiedzi nie było, że trzeba mu wbić tą przysłowiową kose, ale pojawiły się już takie zdania (i nie tylko tu). Co trochę mnie irytuje... Jedynie co próbuje tu osiągnąć to, że w końcu może doczekamy się współpracy między czołówką ligi. Okej kibice mogą się tyrać na derbach to nawet wskazane. Po co się oszukiwać i udawać jak bardzo lubią się ze sobą, ale współpraca czysto biznesowa na linii Lech-Legia-Wisła mogłaby zaowocowaniem jeszcze lepszemu rozwojowi ligi.

@kaka222 - Z tego co czytałem to nie miał kontraktu od Lecha. Więc tym bardziej mu się nie dziwie. Co do Dudu sam zawodnik przyznał, że jest bardzo zainteresowany powrotem do Polski i grą w Legii. Co prawda czas pokaże jak to wyjdzie.

Poznań przeprasza za Bereszyńskiego.

Rumak podobno (sport.pl) powiedział, że jak Linetty nie podpisze kontraktu to nie leci na zgrupowanie pierwszej drużyny do Hiszpanii. Tak się to załatwia w Lechu? Zamiast ciekawej oferty i wizji przyszłości chłopaka, dają mu ultimatum i wybór - obóz w Hiszpanii albo odśnieżanie boiska we Wronkach z Młodą Ekstraklasą. I Wy się dziwicie Bereszyńskiemu?

No trochę dziwne zachowanie Rumaka, jest rozgoryczony ale nie może rozwalać kariery teoretycznie jednemu z najbardziej utalentowanych zawodników jakich obecnie mamy tylko dlatego, że będzie nieco dłużej analizował ofertę kontraktu. A z drugiej strony to nie chciałbym żeby akurat Linetty wylądował w Legii.

Wydaje mi się, że Linetty ma inne podejście niż Bereszyński. Bartek to typ nowoczesny. Nieważne gdzie, srać na herb, Legia to duża szansa, większe zarobki i nadzieja na ciekawą karierę. Chyba nawet łatwiej będzie miał w Warszawie. Lech zaraz kupi jakiegoś następnego napastnika z zagranicy i go nie doceni. A w Legii dostał dobry kontrakt, jest w planach, a Urban przecież stawia na młodzież.

A Linetty odczuwa przywiązanie do barw. Rumak to wstyd dla Lecha. Klubu z tradycjami. Aspiracjami i planami. Dlaczego Linetty nie dostał choćby wyższej oferty o 5 tysięcy? Skoro wiadomo, że Legia dawała 20, Lech 5 to mogli podbić, damy 10, więcej nie mamy, ale cenimy Cię i chcemy byś się tu rozwijał. Proste.

Dziwię się, że Linetty został. Szkoda. Bo kierownictwo klubu na to nie zasłużyło.

A klasę pokazała Polonia. Też mogli wywalić Teo do ME. Mistrza pewnie nie zdobędą, pucharów też może nie być.

// Edytowano 1 raz, ostatni raz 22.01.2013 o godz. 22:18

Na Rumaku Lech pojedzie do B-Klasy i tyle na ten temat.

Jedno pytanie.

Co takiego osiągnął młody Bereszyński w juniorach, czy chociażby w seniorskiej przygodzie w Warcie, że mówi się, że taki ekstra talent to jest ? Hurtowo wbijał bramki w poszczególnych rocznikach U kadry Polski ? Popisuje się niesamowitą techniką jak na swój wiek ?

Poznaniacy powinni szybko zlać temat, Bereszyński, piłkarsko, jest nikim. Zdecydowanie nie wart takiego płaczu. Warszawianie mogą się cieszyć, gdyż mają okazję (OKAZJĘ) iż trafili na diament za niewielkie pieniądze. Ważniejsze jest jednak to, że udało im się podzielić szatnię najpoważniejszego kandydata do tytułu mistrzowskiego.

Widzę, że to wina Rumaka. Ale Wy ludzie jesteście czasem podatni na pseudo-media i ich "yntelygentne" teksty.

Wiem, że to nie ten zawodnik, ale jako że był tu wspomniany to tutaj się wypowiem, więc LINETTY ZOSTAJE W LECHU! Jest to raczej (patrząc już obiektywnie) o wiele lepsza wiadomość aniżeli Bereszyński miałby zostać, a Karol przejść do rywala (odpukać!) .