Witajcie, ostatnio przy przedłużaniu kontraktu w TSV natrafiłem na jedną upierdliwą rzecz, której średnio mogę się pozbyć. Przedłużając umowę z piłkarzem (a właściwie z pijawką/agentem*) natrafiłem na problem, którego nie mogę rozwiązać. Obrażalski agencik podkłada mi pod nos ofertę, która jest do zaakceptowania, poza jednym szczegółem. Jest to klauzula odejścia. Nie mam najmniejszej ochoty na jej posiadanie, bo negocjuję umowę z jednym ze swoich najlepszych graczy i 10 mln, które ten pan wspaniałomyślnie zgodzi się wpisać do kontraktu nijak nie blokują możliwości transferu (a właściwie ukradnięcia) tego piłkarza do innego klubu. Gdy kasuję te propozycję i daję do przedyskutowania, sytuacja wciąż się powtarza. W końcu rozmowy są zrywane. Da się to jakoś obejść, czy muszę się godzić na tą żałosną klauzulę i co okienko drżeć o moją (chyba największą) gwiazdę ? Czy da się ustawić agentowi blokadę na określoną klauzulę, by NIE MÓGŁ jej zaoferować ?
*niepotrzebne skreślić
*niepotrzebne skreślić
//Edytowano 1 raz, ostatni raz 04.07.2012, 18:00
Najnowsze posty