Zauwazylem pewna dziwna sytuacje. W idze polskiej nasciagalem spro brazylijczykow i tym poodbnych obcokrajowcow do Widzewa. I o ile sie nie myle (a nie myle sie, bo sprawdzalem ile lat gra u mnie dany zawodnik) po 3 latach gry wszyscy dostawali polskie obywatelstwo. W tym okresie objalem polska reprezentacje, wiec szukajac nowych twarzy natrafilem na swoich naturalizowanych obcokrajowcow :-). Z bolem ich wcisnalem w koszulki z orzelkiem, ale prezentowali sie lepiej od naszych polskich gwiazd, wiec jako selekcjoner nie mialem wyjscia :-). Ale mialem w zespole pewnego Brazylijczyka, ktory jakos nie dostawal tego polskiego obywatelstwa dluzszy czas mimo, ze przybyl do mnie w paczce z innymi :-). Mialem chce wcielic go do reprezentacji, bo byl to moj najlepszy gracz, bijacy wszystkich polakow na glowe. Szukajac przyczyny braku obywatelstwa u tego goscia trafilem na ekran historii gry pilkarza. Otoz okazalo sie, ze po dwoch latach gry u mnie wypozyczylem go na rok gdzies na jakies bulgarskie zadupie!!! Wynikiem tego cala dotychczasowa polska historia gry zostala chyba zapomniana przez Prezydenta RP, bo majac 4 lata gry w Polsce z roczna przerwa na wypozyczenie do Bulgarii, gosc nie mial jeszcze obywatelstwa.
Jako ze w kwetiach obywatelstwa jestem srednio obeznany, to ciekaw jestem, czy ktos wie, czy w rzeczywistosci tez tak jest, ze jak ktos wyjedzie na pare miesiecy z kraju, w ktorym mieszkal pare lat, to po powrocie czas do uzyskania obywatelstwa liczy mu sie od nowa???
W opisanym przypadku zawodnik byl wypozyczony, wiec byl nadal teoretycznie zatrudniony w Polsce.
Najnowsze posty