Jak dla mnie to wymienić najsłabsze ogniwa na coś mocniejszego.... no i grać defensywnie z włączoną funkcją kontrataku.

Me4You - przeczytaj ten temat i zobacz, że frish już zmienił klub.

A w Fmie da radę bez S&L awansować w przeciągu kilku lat tak wysoko.
Poczytaj sobie manifesty gilberta

Tyle że Gilbert ma zawodników co najmniej wystających ponad poziom ligi. ; ))

Ja Warta Poznań po niesamowitej grze w ogródku na 17 spotkań - 14 zwycięstw ,3 remis później po awansie spadłem z ekstraklasy z 16 pkt a zarząd zwolnił mnie więc myślę że takie szybkie awanse nie są za dobre jeśli się nie ma składu .

frish
Partyzant
Dodano: 07/05/2010 @ 12:46 Odpowiedź #7
"haha dobre. powiedz mi czy jest jakiś sposób , ktory pokazuje czy byl uzywany edytor czy nie."

Edytor może nie, ale chyba na pierwszym ekranie, który pokazuje się po załadowaniu save'a jest ilość zapisów stanu gry. Stawiam, że będzie ich podobna ilość do rozegranych meczy ligowych.

Sam gram Hellas Verona. Awansowałem w pierwszym sezonie do Serie B po barażach z 5 miejsca zajętego w lidze. W drugim sezonie też grałem w barażach. Ale w barażach o utrzymanie. Utrzymałem się ostatecznie, lecz prawie spuściłem klub z powrotem do Serie C.

Mówiąc szczerze, średnio chce mi się wierzyć w awans sezon w sezon z czwartej do pierwszej ligi we Włoszech...


Odpowiadając na Twoje zapytanie - polecam pościągać z wolnego transferu doświadczonych zawodników (28 lat i starszych), mających doświadczenie w Serie A. Ale myślę, że nikt tu nie gra starym składem, tylko kupuje talenty z edytora (takie wnioski się nasuwają czytając przechwałki i rekordy, gdzie każdy ma w składzie iluś anonimowych na początku gry zawodników z pot. ab. -9). Jeśli nie doświadczeni gracze, to może, z braku skrzydłowych, taktyka 451 z czterema obrońcami w linii, defensywnym pomocnikiem, trzema środkowymi, ofensywnym i osamotnionym napastnikiem? Ogólnie defensywne taktyki we Włoszech się sprawdzają. Dodałbym do takiej taktyki oczywiste podania środkiem, a w trakcie spotkań wąską grę i maksymalne zagęszczanie środka pola (polecenia takie, jak 'nękanie rywali', 'skrócenie pola gry'. Może specjalnie sobie dużo sobie nie postrzelasz, ale remisy lepsze niż porażki.

Polecam również 'pałowanie się' z managerami przeciwnika - rzadko ma to negatywny efekt na grę zespołu, a czasem potrafi namieszać graczom przeciwnika w głowach, czego efektem są np. niewykorzystane sytuacje sam na sam z naszym bramkarzem.

Następną sztuczką wartą wypróbowania jest rozpoczynanie spotkań za każdym razem inną taktyką (im bardziej absurdalna, tym lepiej, np. 1-8-2-0), zaś już w pierwszej minucie ustawianie zawodników na normalnych pozycjach. Pojawi się komunikat w mediach, że zaskakujesz przeciwników taktykami i każesz zgadywać managerom rywali, w jakim wyjdziesz ustawieniu. A w rzeczywistości grać będziesz od drugiej minuty meczu normalnym ustawieniem. Przeciwnik jednak dostosowywać się będzie w trakcie meczu pod Twoją wyjściową taktykę i dopiero potem będzie ją zmieniał.

Ogólnie patentów jest dużo, a zajęcie 17 miejsca w lidze jest osiągalne.

// Edytowano 1 raz, ostatni raz 11.05.2010 o godz. 13:38

[quote]
Polecam również 'pałowanie się' z managerami przeciwnika - rzadko ma to negatywny efekt na grę zespołu, a czasem potrafi namieszać graczom przeciwnika w głowach, czego efektem są np. niewykorzystane sytuacje sam na sam z naszym bramkarzem.[/quote]
buahahaha, ciekawe gdzie to wyczytałeś/zaobserwowałeś/wyśniłeś

[quote=MagnificoManager][quote]
buahahaha, ciekawe gdzie to wyczytałeś/zaobserwowałeś/wyśniłeś[/quote]

Po pierwsze - przegrywając walkę o utrzymanie, tonący brzytwy się chwyta. W takich sytuacjach ciężko już coś gorzej schrzanić.

Po drugie - takie zagrywki psychologiczne bywają skuteczne. Fakt, zamiast wciskania spacji i pójścia na jednodniowy urlop przed meczem po uprzednim zasejwowaniu gry, należy się trochę więcej natrudzić. Ale skuteczne to bywa.

Po trzecie - nie bez powodu przed meczem mamy do wyboru udzielenie komentarza o managerze przeciwnika, o gwieździe przeciwnika i o zagrożeniu z jej strony na następny mecz. FM to tylko gra komputerowa, w której żadna opcja nie jest bezużyteczna, lub dodana dla picu. Wypowiedzi pod adresem innych managerów działają.

Po czwarte - zaobserwowałem z własnego doświadczenia i nie widzę powodu by to wyśmiewać. Jest to tylko moja rada, z której nikt nie musi korzystać. Nie zmienia to faktu, że zdarzało mi się wygrywać z mocniejszymi rywalami po uprzednim udzieleniu komentarza pod adresem ich managera.


Oczywiście, może się to odwrócić przeciwko nam. Jednak napisałem - "czasem potrafi namieszać graczom przeciwnika w głowach". Czasem. Nie jest to sposób sam w sobie, ale nie za często stosowane kontrowersyjne komentarze mogą dać naszej drużynie przewagę psychologiczną.


Przed udzieleniem takiego komentarza oczywiście należy sprawdzić:
- stosunki łączące nas z managerem przeciwnika,
- to, czy kluby rywalizują ze sobą,
- osobowość managera w zakładce 'osobiste',
- jego poprzednie wypowiedzi w mediach,
- jego charakter,
- formę jego zespołu w ostatnich meczach.

W przypadku komentowania zawodników rywala, warto zwrócić uwagę również na ich atrybuty psychiczne.

Nie mówię, że jest to idealny sposób, który działa zawsze. Zdarza się jednak, że wirtuoz techniczny po naszej wypowiedzi może 'spalić się' przed meczem i zagrać słabo. Zawodnik silny psychicznie, będący w dobrej formie, po skomplementowaniu może wyjść na boisko z przeświadczeniem, że mecz wygra się sam, itd.

// Edytowano 1 raz, ostatni raz 11.05.2010 o godz. 14:27

[quote=oldgunz]Edytor może nie, ale chyba na pierwszym ekranie, który pokazuje się po załadowaniu save'a jest ilość zapisów stanu gry. Stawiam, że będzie ich podobna ilość do rozegranych meczy ligowych.[/quote]

U mnie ilość zapisów najprawdopodobniej jest podobna do ilości rozegranych meczy, może nawet wyższa, bo z przyzwyczajenia zapisuję zawsze przed meczem (po wybraniu składu na mecz, bo czasem przerywam grę w tym momencie i po włączeniu nie muszę się zastanawiać którzy zawodnicy ostatnio prezentują wysoką formę) oraz często po meczu (zwłaszcza jak wygrałem z silniejszym rywalem). U mnie jest to przyzwyczajenie "z dawnych czasów", gdy mój laptop się przegrzewał notorycznie i wyłączał się. Teraz zdarza się to sporadycznie, ale nawyk został. Metodą S&L nie gram, bo przestało mnie to bawić już w FM07 (pierwsza edycja w którą grałem).

Ja w 4 sezony awansowałem z 4 ligi angielskiej do Premiership i udało mi się to bez cheatów. W miarę konsekwentna taktyka (szkielet bez zmian, polecenia indywidualne lub drużynowe czasami ulegają drobnym poprawkom) była podstawą, a "magiczną sztuczką" okazały się niezłe wzmocnienia przed sezonem, duża ilość sparingów, szeroka kadra oraz odpowiednie nastawienie i motywacja. W meczach z silniejszymi ustawiam nastawienie ofensywne, kontrataki i każę im grać na luzie. W pierwszym sezonie w Premiership ograłem każdy zespół z czołówki (pierwszej 8) oprócz Arsenalu. Moje 4-1-2-1-2 wymiękało przy ich 4-5-1.

oldgunz, mam wrażenie ze to jakiś konkretny wyczyn tak awansowac.. Przeciez 3 i 4 liga we włoszech to komedia, tym bardziej jak klubem patronackim jest Juve. Patch 10.3 mi pomogl w takim awansie, bo grajac wczesniej na 10.2 kiedy doszedlem do Serie B (takze po 2 sezonach) to faktycznie ledwo nad strefa spadkowa sie trzymałem, na 10.3 gra jest jakas prostsza.

do do saveów: rozegranych meczy 155, save 107. to juz z 12 meczami Aston Villą

// Edytowano 1 raz, ostatni raz 11.05.2010 o godz. 20:14

Mi się zdaje, że Was zżera zazdrość. Sami nie potraficie osiągnąć czegoś takiego to nie znaczy, że nikt.