Myślę, że tak. Też tak robię z rezerwami lub juniorami, że organizuje im sparingi, żeby byli w formie. Możesz też wprowadzać ich do pierwszego zespołu, jeśli masz jakiś naprawdę niezłych juniorów.

// Edytowano 1 raz, ostatni raz 30.05.2010 o godz. 12:30

Użytkownik uznał post za pomocny

niektórych obiecujacych młodych w ktorych widzisz za kilka lat graczy pierwszego składu wypozyczaj do słabszych lig...

Jeśli dzięki sparingom grają przynajmniej raz w tygodniu, to nie jest źle. Jeśli masz jakichś bardzo perspektywicznych graczy, to przenieś ich do pierwszego zespołu i wpuszczaj na ostatnie 15 minut, żeby się ograli. Ewentualnie spróbuj wypożyczyć ich do słabszego klubu, gdzie będą regularnie grali.

Użytkownik uznał post za pomocny

Delikatnie się nie zgodzę z przedmówcami w kwestii wypożyczeń. Jeśli grasz w Premiership - to ok, ale w lidze polskiej "słabszy klub" to będą totalne łajzy (AKS Busko Zdrój.... yeeeah )). Gram teraz szótsty sezon Lechią (tyle, ze w FM 2010), i przez ten czas w zasadzie jedno wypożyczenie uważam za pożyteczne, reszta kończy się tym, że za rok masz takiego samego piłkarza, jakiego miałeś - tylko o rok starszego. Czasem też lekko wnerwionego.

Ja bym ich jak najszybciej oswajał z pierwszą drużyną. w drugiej lidze nie masz wymagających rywali, więc czy zagra Cetnarowicz, czy Hirsz - niewielka różnica.

ps. Wiem, że podani w przykładzie zawodnicy to kompletnie różny typ napastnika, chodziło mi tylko o wiek

ps2. jak grasz w drugiej lidze, i wypożyczysz kogoś do słabszego klubu, czyli prawdopodobnie do jeszcze niższej ligi, to będą grać tak samo mało, jak i w rezerwach - czyli nic

Użytkownik uznał post za pomocny

[quote=Godman]Delikatnie się nie zgodzę z przedmówcami w kwestii wypożyczeń. Jeśli grasz w Premiership - to ok, ale w lidze polskiej "słabszy klub" to będą totalne łajzy (AKS Busko Zdrój.... yeeeah )).[/quote]

Fakt - mój błąd, nie pomyślałem. Rzuciłem rady z perspektywy angielskiego pierwszoligowca właśnie. W drugiej lidze polskiej faktycznie nawet młodzi powinni sobie poradzić w pierwszym składzie, a na wypożyczeniach by się marnowali (choćby z braku niższych lig).