Miałem raz taką sytuację: gram w Pucharze Anglii Worcester City z Ipswich (ja jestem w CCL2, oni w Championship, bukmacherzy płacą za moje zwycięstwo 13). Pomimo bycia skazanym na porażkę, w 60. minucie moi piłkarze strzelają na 3:0, jest praktycznie po meczu. I w tym momencie zaczyna się jatka... Ipswich zaczęło grać cholernie ostro, dostali 2 czerwone kartki i chyba 3 żółte. Nie byłoby w tym nic złego gdyby nie fakt, że w tym czasie kontuzji (na skutek fauli) doznało trzech moich podstawowych zawodników (3 tygodnie, 3 miesiące i 8 miesięcy) co kompletnie rozłożyło mi sezon do końca. Mieliście kiedyś aż tak drastyczną sytuację? To przeciwnik mści się za niespodziewaną porażkę czy raczej zbieg okoliczności?
Najnowsze posty