Może nie mają możliwości rozwinąć się na miarę swoich możliwości? Nawet najlepsza szkółka i trenerzy nie wystarczą jeśli grajek nie ma możliwości gry. Poza tym potrzebna jest selekcja- kiedy na początku sezonu przychodzą nowi juniorzy należy wywalić tych najsłabszych żeby trenerzy mogli skupić się wyłącznie na faktycznych talentach. A jeżeli jakiś junior jest perspektywiczny, ale nadal za słaby do pierwszego składu wypożycz go np. do klubu filialnego z niższej ligi, gdzie będzie miał szansę pograć. Jeszcze kwestia odpowiednio dobranego treningu. No i czasem zdarza się, że wychowanek o pozornie przeciętnych umiejętnościach gra lepiej i ambitniej niż importowana gwiazdka.

Użytkownik uznał post za pomocny

A może twoim problemem jest to, że porównujesz swoich młodych zawodników na podstawie gwiazdek które porównując potencjał twojego młodego gracza trochę zaniżają jego rzeczywisty potencjał z powodu wysokich umiejętności graczy z pierwszego składu. Np. masz takiego gracza jak xavi który ma powiedzmy 4,5 do 5 gwiazdek to twój młody rozgrywający będzie miał max 2,5 do 3 gwiazdek potencjału. Wskazuje to, że będzie on równie dobrym lub trochę słabszym zawodnikiem od xavi'ego.
To jest pewnie oczywiste dla doświadczonych graczy, ale na wypadek małego stażu w fm-ie autora tematu mam nadzieje, że pomogłem.

Użytkownik uznał post za pomocny

[quote=pzremko]A może twoim problemem jest to, że porównujesz swoich młodych zawodników na podstawie gwiazdek które porównując potencjał twojego młodego gracza trochę zaniżają jego rzeczywisty potencjał z powodu wysokich umiejętności graczy z pierwszego składu. Np. masz takiego gracza jak xavi który ma powiedzmy 4,5 do 5 gwiazdek to twój młody rozgrywający będzie miał max 2,5 do 3 gwiazdek potencjału. Wskazuje to, że będzie on równie dobrym lub trochę słabszym zawodnikiem od xavi'ego.
To jest pewnie oczywiste dla doświadczonych graczy, ale na wypadek małego stażu w fm-ie autora tematu mam nadzieje, że pomogłem.[/quote]

rzeczywiscie nie pomyslalem

Pech, po prostu FM losuje PA, czasami sie udaje, a czasem nie.

Jeśli sądziłeś że co roku będziesz dostawał graczy na poziomie Messiego, to muszę Cię rozczarować - nawet La Masia nie osiągnęła takiego poziomu i pewnie nigdy nie osiągnie.

to juz nawet nie chodzi o messiego ktory ma 7 czy iles tam gwiazdek ale niech beda chociaz 4 bo mi sie tacy zadni nie przytrafili

Ilość gwiazdek jest przyznawana na podstawie poziomu klubu. Mając najlepszą drużynę na świecie znalezienie grajka mającego choćby 5 gwiazdek graniczy z cudem, bo ciężko jest o piłkarza, który przewyższy najlepszych.

[quote=Magicc] A jeżeli jakiś junior jest perspektywiczny, ale nadal za słaby do pierwszego składu wypożycz go np. do klubu filialnego z niższej ligi, gdzie będzie miał szansę pograć.[/quote]

Hmm, ja bym radził jednak wypożyczyć do jakiegoś klubu przede wszystkim z dobrą bazą treningową. Niższa liga - jeśli żaden I-ligowiec się nie zainteresuje. A już naprawdę optymalnie jest wtedy, gdy talent może pograć w tej samej lidze co rodzimy klub.
Najlepszy sposób na rozwój juniora, to tak jak wspomniano, minuty na boisku w pierwszym składzie. Na początku swojej przygody z FM-em lubiłem gromadzić masę tanich (jak na barcelońskie standardy) juniorów (kosztujących max 5 milionów za sztukę), których wsadzałem do U-19 gdzie kosili wszystkich po 3-0, 4-0 albo i więcej. Zwłaszcza niektórzy newgeni mieli stać się w przyszłości geniuszami futbolu. Jakież było moje zdziwienie, gdy w wieku 20-21 lat atrybuty geniuszy przyszłości były, że tak powiem, nietęgie, a raporty trenerskie przechodziły etapy: "może zostać dobrym zawodnikiem" -> "może zostać całkiem dobrym zawodnikiem" -> "może zostać użytecznym zawodnikiem". Co jest? Doskonała akademia, doskonała baza treningowa, a tu zamiast rozwoju - jest masowe zabójstwo talentów? Sekret tkwi w tym, by juniorzy stopniowo wchodzili do zespołu. Tak jak się to robi w rzeczywistości.

Na poziomie takich klubów jak FCB, Real czy Man Utd znalezienie juniora, który może być dobry (nie mylić z całkiem dobrym, użytecznym itd.), jest b. dobrym znaleziskiem scouta/wynalazkiem szkółki.

ja mialem lepsza "przygode" z wychowanikem, standardowo wskazany przez scouta jako uzyteczny, 1 sezon w drugiej druzyie, a mialem fantazje zeby scigac jakiegos grajka z mlodych mial yc tzw>"zapchaj dziura" po 6 miesiacach trenezry wrozyli juz gwiazde, po 1 sezoie w 1 druzynie juz nikt go nie ruszyl - progres zastraszajacy po 2 sezonach w 2 i 1 skladzie