Skoro co roku masz w zasadzie takie same wydatki i takie same dochody, które się równoważą to nie dziwne, że ciągle budżet oscyluje w okolicy 55 mln euro. Chcąc to zmienić to albo ogranicz wydatki, albo zwiększ dochody.

Ja mam po 3 sezonach na koncie w Ruchu Chorzów ok. 35 mln euro, a ostatni sezon zakończyłem z ok 14 mln euro zysku. Więc tamten wynik Legii jest jak najbardziej do osiągnięcia.

W Polsce takie budżety jest mimo wszystko łatwo osiągnąć. Przecież za sam awans do LM dostajemy 7 milionów euro. Jeżeli dobrze poprowadzimy politykę transferową (kup tanio upadłe gwiazdy, daj im pograć i sprzedaj za krocie), to 50 milionów jest na spokojnie.
W Anglii jeszcze łatwiej, na starcie sezonu dostajesz przecież 40 baniek za samo to, że można Cię pokazywać w telewizji. Liga Mistrzów to kolejne wielkie pieniądze.
Ja osobiście zawsze kupuję mnóstwo regenów poleconych przez scouta za grosze i potem, jak już wiem, że się nie przebiją do pierwszego składu, to sprzedaję z klauzulą 30% od nst. transferu. W ten sposób naprawdę można dużo zarobić.

Kleyo w jaki sposób mogę zwiększyć dochody ?

Dande, Arsenal u mnie co rok jest w czołówce, jednak według mnie grają bardzo słabo.. Moja drużyna potrafi z nimi bez problemów wygrywać, jednak zawsze jakieś groźne akcje zrobią i są z tego bramki.. Ale ze spadkowiczami mi się gorzej gra niż z Arsenalem ;]

Oldgunz
Ja w FM zaczynając od 2008 roku gram tylko w dwóch ligach - w polskiej (prawie wyłącznie GKSem Katowice) lub angielskiej - mocno różniej. Inne ligi mnie nie kręcą.
Po wielu sezonach spędzonych w Anglii wiem, że 25 zawodników do potęg to stanowczo za mało.
Takie jest moje zdanie.

@Bolson
No to stosujemy taką samą taktykę transferową grając w PL

// Edytowano 1 raz, ostatni raz 13.07.2011 o godz. 13:40

Co by nie być gołosłownym:
Manchester United (dla przypomnienia - obecny mistrz Anglii) - za Wikipedią posiadał skład liczący 25 zawodników (plus jakieś młodzieżowe wynalazki a'la Roben Brady, Ben Amos, Joshua King czy Ravel Morrison, zarejestrowane tylko dlatego, że wymagają tego przepisy)

Chelsea Londyn (dla przypomnienia - wicemistrz Anglii) - znów za Wikipedią posiadała skład liczący 26 piłkarzy, liczone już z młodzikami, takimi jak McEachran, Kakuta, Bertrand czy van Aanholt

Manchester City (dla przypomnienia - trzeci klub w Anglii, wybrany przez 10 spośród 20 głosujących trenerów pracujących na Wyspach drużyną sezonu) - teoretycznie zawodników w cholerę, lecz przeszło 10 zostało wypożyczonych (m. in. Adebayor, Santa Cruz, Robinho, Benjani, Bellamy, Garrido, Onuoha), gdyż Mancini nie miał ich jak pomieścić, zapewnić odpowiedniego czasu na boisku i zgrać zespołu, co oznacza znów, że grało ok. 25 piłkarzy

Arsenal Londyn - 28 zawodników, już z młodzikami.

Z drugiej strony - zespoły, które zawiodły ( cieniujący Liverpool, nie potrafiący potwierdzić klasy Tottenham) piłkarzy miały jakby więcej.


I - przynajmniej w moim przypadku - to samo potwierdza się w FMie. Jeśli stosowany jest odpowiedni reżim treningowy, jeśli nie gramy na kartofliskach, jeśli nie przemęczamy zawodników, to wspomniana przeze mnie 25 bardzo szybko się zgrywa, w zespole panuje harmonia, nie ma problemów w stylu 'trener nie widzi dla mnie roli na boisku', nie ma problemu z płaceniem po 50'000 euro tygodniowo (50'000 x 52 tygodnie = budżet transferowy uszczuplony ponad 2,5 mln euro) zawodnikom, którzy pojawiają się na ławce rezerwowych parę razy na sezon.

// Edytowano 3 razy, ostatni raz 13.07.2011 o godz. 13:53

Najłatwiej zwiększyć dochody właśnie tak jak pisał Bolson. Awans do LM i wygrywanie tam spotkań oraz sprzedaż graczy z zyskiem. Ja tylko w ostatnim okienku zimowym sprzedałem Sernasa i Fidela Martineza za 10 mln zł, a ściągałem ich za darmo. Do tego jeszcze sprzedaż trzech graczy za kwoty w przedziale 500 tys - 1 mln zł i mamy ponad 20 mln zł zysku z transferów. A z tej piątki tylko Martinez regularnie grał w moim zespole.

Ja mam Lechem podobny budżet do tej Legii chociaż nigdy nie przejął mnie żaden szejk itp. Za to co roku wygrywam puchar i ligę a do tego co roku jest faza pucharowa w europejskich pucharach :
http://zapod(...)png.html
A było jeszcze lepiej !!!

// Edytowano 1 raz, ostatni raz 13.07.2011 o godz. 15:15

Ładnie DeadMan ja jakoś w polskiej lidze się nie czuje..
A powiedzcie mi jeszcze czym się różni 'procent zysku z następnego transferu', a 'procent z następnego transferu', bo według mnie to jest to samo ;]

A co do LM to co rok gram w fazie grupowej i z niej bez problemów wychodzę

MiceQ - bardziej opłacalny jest procent z następnego transferu. Procent z zysku oznacza, że jeśli klub kupił od Ciebie piłkarza za np. 1 mln euro a sprzedał go potem za 2 mln, to płaci Ci procent od zysku, czyli od 1 mln. Gdybyś skorzystał w takiej sytuacji z opcji procent z następnego transferu, sprzedający klub płaciłby procent od 2 mln.

Za awans do Ligi Mistrzów macie 33 mln a to nie trudne. Za każde zwycięstwo w grupie kolejne kilka melonów wpada. Na czysto idzie zarobić w LM zajmując 3 miejsce w grupie ok. 40 mln w ciągu roku nie licząc zysków w LE. Na pewno da to się osiągnąć Legią, mi się udało. Przez 4 lata co roku, raz nawet dostałem kolejne 16 mln za awans do 1/16 , a budżet na następny sezon wynosił 50 mln