Spróbuj zagrać jedną taktyką kilka meczy[5-7], może pozmieniaj coś w ustawieniach na suwaczkach, spróbuj też zagrać taktyką co grałeś w 1 savie

Grałem na tej samej taktyce cały czas i nic to nie dawało. Jedynie mecze przedsezonowe jakoś wychodziły. Teraz po 6 meczach mam zaledwie 7 pkt, a przecież Lech jest jedną z trzech najlepszych drużyn ekstraklasy...

Popróbuję ale nie ukrywam, że to wszystko zaczyna mnie irytować, bo przepaść między tamtą a tą grą jest olbrzymia...

Czasem jak się sprowadzi wielu nowych zawodników i wszystkich natychmiast wystawi w pierwszej jedenstce to mogą być takie efekty.

Ewentualnie możesz mieć dobrych zawodników, ale niedopasowanych do swojej taktyki (ja np. sprowadziłem do swojej Korony Fernandao, ale miał średnią ok.6.50-6,60 w każdym meczu, niezależnie czy grał NŚ czy OPŚ), a był to środek sezonu więc zbyt późno na zasadniczą zmianę taktyki.

// Edytowano 2 razy, ostatni raz 30.09.2011 o godz. 16:47

9 meczów - 11 pkt. Mam tego dość powoli. Mam takich dobrych zawodników jak na warunki polskiej ligi, a to nie przynosi efektu. Nie wiem jak mam ich zmotywować... Tamtym Lechem ograłem Real 2-1. Może to różnica? Bo teraz gram bez żadnych łatek, wtedy tak.

łatka 11.3 to podstawa - chociaż nie wiem czy wyniki drużyny od niej zależą

Niby tak, ale ostatnio właśnie przez łatkę po trzech sezonach dostałem crash dumpa i save był nie do naprawienia. Więc teraz wolałem tego uniknąć.

Zagrałem sobie w zimowej przerwie sparing z Nottingham Forrest. No i u siebie przegrałem 2-4.

Żenua. Nie mam już pomysłów. Skład mój jest lepszy od wszystkich zespołów w polskiej lidze, powinien sobie radzić z każdą drużyną, a tymczasem umiem przegrać nawet z Arką...

Przecież to normalna kolej rzeczy , przypadków podobnych pełno, ja pamiętam jak raz Wrexham po 1 sezonie w Premiership po walce do ostatniego sezonu o utrzymanie rozpoczynałem kolejny z taką samą nadzieją że utrzymam się a tu niespodzianka 10 miejsce, następny sezon mistrzostwo. Na obecnym sejwie mam także wahania formy, kilka zwycięstw podniesie morale zespołu i może to wpłynie na wyniki, możesz spróbować triku i zagrać sparing z jakimiś ogórkami i wpakować im kilka bramek i pochwal ich po końcowym gwizdku. Ewentualnie poproś kapitana aby zarządził spotkanie czy coś takiego, ja jednak w 90% w przerwie jeśli gra nie jest cudowna robię im suszarkę. No i ostatnią deską ratunku której nie preferuję to zmiana taktyki (nie zapominamy o przygotowaniu jej)