Chcę się zorientować w waszych odczuciach na temat poziomu trudności. Gram Widzewem i w życiu nie miałem tak łatwego początku w FM'ie. Do pierwszego składu sprowadziłem tylko 2 grajków za free, w dodatku żadne tam gwiazdy. Taktykę ustawiłem standardową 4-4-2 przy czym napastnicy są podzieleni na tego najbardziej wysuniętego i tego cofniętego. Nad taktyką siedziałem z 5 minut. Polecenia ustawiłem takie, jakie przyszły w w tamtej chwili do głowy, ot tylko po to, by sprawdzić, co moi kopacze umieją. Sparingi zakończyły się miazgą. Wygrywałem po 5, 6 do 0. Na 9 sparingów - 8 wygranych, 1 remis, tylko 2 stracone gole. To jakiś kosmos. Niby powinienem się cieszyć, ale czy na pewno? Sparingi rozgrywałem z zespołami klasą zbliżonymi do Widzewa, głównie ze Szwecji i Węgier. Czy to ja jestem takim genialnym taktykiem że już na samym początku od niechcenia stworzyłem killer taktykę? Przecież Widzew nie ma w składzie żadnych przekoksów. Myślałem, że wraz ze startem ligi będzie trudniej.
Ale gdzie tam. Rozegrałem na razie dwa mecze, obwa wygrane skromnie po 1:0, ale w żadnym z nich moja dominacja nie podlegała dyskusji ani przez moment. Na inaugurację wygrana z Legią, która nie oddała ani jednego celnego strzału na moją bramkę, a jedyną groźną sytuację Ljuboja zakończył strzałem poza stadion. Drugi mecz z Koroną - znów to samo. Dominacja przez 90 minut i tylko niefrasobliwości moich nożnych można zawdzięczać, że mecz nie skończył się 5 bramkami.
Niby wszystko fajnie, ale takie wyniki przyszły zupełnie bez żadnego wysiłku. Pierwsza ustawiona taktyka, zawodnicy tacy jakich dostałem obejmując klub. Zero kombinowania, zero próbowania. Jak tak dalej pójdzie to zawodnicy typu Oziębała czy Madera poprowadzą mnie do mistrzostwa, a nie oszukujmy się, nie są to piłkarskie gwiazdy.
Taka gra nie daje satysfakcji. Mam nadzieję, że coś się zmieni. Może niekoniecznie, że od razu zacznę dostawać baty, ale dominacja przez 90 minut bez żadnego wysiłku to jest trochę nie halo. W FM11 musiałem kombinować, by wygrać sparing z własną drużyną rezerw.
Ale gdzie tam. Rozegrałem na razie dwa mecze, obwa wygrane skromnie po 1:0, ale w żadnym z nich moja dominacja nie podlegała dyskusji ani przez moment. Na inaugurację wygrana z Legią, która nie oddała ani jednego celnego strzału na moją bramkę, a jedyną groźną sytuację Ljuboja zakończył strzałem poza stadion. Drugi mecz z Koroną - znów to samo. Dominacja przez 90 minut i tylko niefrasobliwości moich nożnych można zawdzięczać, że mecz nie skończył się 5 bramkami.
Niby wszystko fajnie, ale takie wyniki przyszły zupełnie bez żadnego wysiłku. Pierwsza ustawiona taktyka, zawodnicy tacy jakich dostałem obejmując klub. Zero kombinowania, zero próbowania. Jak tak dalej pójdzie to zawodnicy typu Oziębała czy Madera poprowadzą mnie do mistrzostwa, a nie oszukujmy się, nie są to piłkarskie gwiazdy.
Taka gra nie daje satysfakcji. Mam nadzieję, że coś się zmieni. Może niekoniecznie, że od razu zacznę dostawać baty, ale dominacja przez 90 minut bez żadnego wysiłku to jest trochę nie halo. W FM11 musiałem kombinować, by wygrać sparing z własną drużyną rezerw.
Najnowsze posty