Trzeba czekać. Czasami niepozorny zawodnik, niby nic z niego nie będzie a okazuje się że w wieku 23 lat wygryza swojego kolegę z pierwszego składu.

Tak co 2 sezony powinien trafić ci się jakiś lepszy.

[quote=repus]Trzeba czekać. Czasami niepozorny zawodnik, niby nic z niego nie będzie a okazuje się że w wieku 23 lat wygryza swojego kolegę z pierwszego składu.

Tak co 2 sezony powinien trafić ci się jakiś lepszy.[/quote]
Tylko,że mi przez 37 lat się żaden nie trafił. Max 2.5 gwiazdki potencjału.

Spróbuj potrzymać ich dłużej na smyczy, a jak się nie będą rozwijać tak jak byś chciał to nic innego niż tylko kupować bo nic innego nie wskórasz.

Prowadząc Barceloną trochę Ci ciężko, bo zapewne masz zawodników z najwyższej półki. Cóż, to czy się jakiś trafi to kwestia szczęścia. Ja np w pierwszym sezonie w Liverpoolu w pierwszym sezonie dostałem dwóch newgenów z 4 gwiazdkami potencjału, natomiast przez kolejne trzy sezony nie dostałem nikogo obiecującego. Potencjału nie przebijesz, jeśli jakiś zawodnik ma go za mało to przy osiągnięciu maxa raczej nie będzie w stanie przebić się do skłądu.

Możesz sobie zapisywać grę przed samym naborem i wczytywać do skutku aż trafią Ci się świetni piłkarze. Najlepiej jak pisze, że to jeden z najzdolniejszych piłkarzy swojego rocznika.

szkoda, że w ten sposób nie można ustawić losowania w pucharach europejskich, a co do metody Jacko to jest to taki mały czit, który wg mnie niszczy tą satysfakcję czerpaną z gry

Jacko - jest napisane*
Metoda Jacko też jest dobra, za małolata ją stosowałem... Wchodzisz i patrzysz ile ma gwiazdek w potencjale i ewentualnie na mentale w pierwszej rubryce raportu trenera. Najlepiej byłoby gdyby był przedstawiony jako ambitny i profesjonalny.

Czit? Raczej Bug gry, że na takie coś pozwala, a dwa w Barcelonie newgeny z 2,5 gwiazdki? To na mnie w słabszych klubach 3,5 nie robi wrażenia.

Pierdzielicie. Wchodzisz w finanse -> szkolenie młodzieży i rok w rok zwiększasz fundusze. Nie wiem jak to wygląda w tej Twojej Barcelonie, ale wg mnie ograniczyła to, skoro ma takich "Bogów". Do tego jak największy rozwój infrastruktury: baza, obiekty. No i zdolni trenerzy juniorów, mentor. Sam trening jest tylko słodkim dodatkiem, mającym bardzo niewielki wpływ relatywnie do całej reszty, bo trening jest nieistotny na dobrą sprawę.

W 2013 przejąłem Romę i byłem bardzo miło zaskoczony jak zobaczyłem 4 zawodników z potencjałem 4 gwiazdki i 6 z potencjałem 3,5 W następnym roku pojawił mi się obrońca lewy z potencjałem 4,5 gwiazdki Obiekty oczywiście doskonałe i trenerzy z najwyższej półki i moja drużyna u-20 zajmuje 1 miejsce w tabeli