Zastanów sie ile warty byłby Cristiano wciaz grający w Sportingu a nie w Manchesterze. Czy Real dałby za niego wtedy te 100 baniek?
Prestiz klubu podnosi wartość piłkarza. W FM nie do końca rozwiązano to sprawiedliwie, co sam swietnie podsumowałeś. Niby osiągniete sukcesy, obecna forma i umiejetności też wpływają na cene zawodnika, ale nie aż tak bardzo jak w rzeczywistości.
Co do juniorów, dzieje się tak głównie w pierwszym sezonie kiedy junior dołączy do drużyny. I faktycznie, na początku jest in wart np. 1mln by po roku staniec o 80%.
Istotne dla gry w ocenie wartości piłkarza jest również długość jego kontraktu. Jezeli piłkarzowi zostanie mniej niz rok zazwyczaj jego wartość spada drastycznie a po przedłuzeniu/zmianie klubu - znów rośnie.

Wiem, że prestiż klubu w którym gra ma znaczenie, jak również prestiż ligi i nie wymagam by gwiazda ekstraklasy była warta 30 milionów. Mi chodziło o rozbieżność między juniorami, a graczami pierwszej jedenastki. Ale chyba już mi co nieco rozjaśniłeś. Trochę to dziwne, ale nic się na to nie poradzi.

Prawda to, że długość kontraktu ma ogromny wpływ na wartość zawodnika. Messi, którego kontrakt wygasał w przeciągu trzech miesięcy, był wart śmieszne 14 milionów. Kiedy przedłużył umowę o kolejne lata, wartość podskoczyła do mniej śmiesznych 58 mln...
A ta kwestia z juniorami jest rzeczywiście zaskakująca. Jednego z moich juniorów wyceniano na 8 tysięcy. Zgłaszały się po niego ogórkowe kluby, oferujące po 1,5 tys., ale odmawiałem. Kilka tygodni później jego cena wynosiła 100 razy tyle. Nim się obejrzałem (tydzień czasu?), wart był... 6 tysięcy. W przeciągu miesiąca cena skakała z 8k do 800k i z powrotem do 6k ojro. Dość dziwny system wyceny piłkarzy przyjął FM...

Na pewno od wielu czynników. Wiek, reputacja, długość kontraktu, wysokość zarobków i forma. Popatrzmy choćby na talenty, które na początku są po kilkadziesiąt tysięcy do wyjęcia... mija kilka lat i rywale zabijają się o nich rzucając walizki z milionami...