A powiedz mi kolego który klub w trzeciej lidze szkockiej płaci kilka tysięcy na pensję dla zawodnika? To że masz trochę "luzu" nie znaczy, że możesz od razu wszystko wykorzystać. Tam raczej liczy się reputacja ligi, a nie drużyny.

// Edytowano 1 raz, ostatni raz 24.08.2012 o godz. 13:43

Gdyby liczyła się tylko reputacja ligi, to raczej piłkarze w ogóle nie podchodziliby do rozmów ze mną. Tak też się zdarzało, ale nie we wszystkich przypadkach. Czasami zawodnicy negocjowali ze mną kontrakt, ale ZARZĄD ograniczał mi maksymalną pensję do 90 funtów, mimo 15 tysięcy zapasu w budżecie. Rozumiem jakbym negocjował z kopaczami, którzy żądaliby po 5/10 k funtów, ale 600 tygodniowo to chyba nie majątek....

Piłkarze (raczej) podchodzą do rozmów na podstawie reputacji klubu, a na reputację ligi patrzą później. To, że ktoś nie przyjdzie do Lechii, nie oznacza, że odrzuci ofertę Legii.

// Edytowano 1 raz, ostatni raz 24.08.2012 o godz. 14:02

100% racji, ale przed chwilą sprawdziłem kilka pensji w innych klubach z mojej ligi. Jak się okazało pierwszy znaleziony okazał się amatorskim
W innym zaś znalazłem gościa z tygodniówką 650 (!) funtów, a także z pensjami rzędu 150-200, ale zdarzały się i wyższe (np. 400). Dodam, że najwyższą pensję znalazłem w klubie półzawodowym co już w ogóle jest paranoją, bo Rangers mają status klubu zawodowego. Nawet pozbywając się najlepiej opłacanych zawodników i tak nie mogę zaoferować nawet połowy tego co kluby półzawodowe...

Czyli decyduje to, że jesteś na sporym minusie. Dziura w budżecie wielka jak uszy Jerzego Urbana.

Też tak myślę, ale skoro zniesiono mi zakaz transferów, to oznacza, że część musiała zostać spłacona (wydaje mi się, że dostałem taką wiadomość).

Weź looknij w finansach, jak tam wygląda kondycja finansowa Twojego klubu (jakie długi, na co idzie najwięcej kasy itp.). Dobrze zrobiłeś sprawdzając pensje w innych klubach. Skoro kluby amatorskie i półzawodowe płacą swoim kopaczom do 600 funtów tygodniowo, a Ty, jako klub zawodowy możesz dać śmieszne 90 funtów to coś jest nie halo. To, że 'kochany zarząd' w FM często uznaje solidnych graczy za piłkarzy trzeciorzędnych, i ogranicza nam pole manewru przy ich kontraktach, często gęsto zmuszając nas do rezygnacji z nich, jest sprawą powszechnie znaną. W Twoim wypadku (grasz na modyfikowanej bazie danych) wydaje mi się, iż winę ponoszą kijowo zrobione fundusze The Gers. Być może autor czytając o 30. milionowym zadłużeniu Rangers zbyt mocno obciął w edytorze ich finanse, co doprowadziło właśnie do takiej a nie innej sytuacji. Więc tak jak już pisałem wcześniej - jeśli kluby nieprofesjonalne mogą zawierać kontrakty 6x bardziej lukratywne niż klub profesjonalny, to tutaj nie gra ponosi winę, lecz baza danych. Myślę, iż nawet po degradacji pensje co niektórych piłkarzy czy członków sztabu liczy się w tysiącach, bo wątpię, by taki Ally McCoist chciał robić za jakieś 500 czy 900 funtów.

// Edytowano 1 raz, ostatni raz 24.08.2012 o godz. 16:51

Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że ja zarabiam... 90 funtów tygodniowo, a mój asystent 3000
Chyba powalczę z tym jeszcze trochę i zobaczę co da się zrobić.