Ja bym powiedział, że "shit happens" Chyba, że masz naprawdę jakieś dziwne samobóje. Obrońcy z większą koncentracją są chyba mniej podatni na takie babole, ale tak czy siak mi też się zdarza. Najczęściej, gdy rywal kontruje, robi wrzutkę ze skrzydła, a mój wracający obrońca nieszczęśliwie próbuje przeciąć podanie. Ale takie akcje mam kilka razy w sezonie, więc bez tragedii.

Chyba jednak coś jest na rzeczy. Gram właśnie 8 mecz - z Piastem, u siebie i po pierwszej połowie jest 1:2 po 2 samobójach. Też myślałem, że może to jest kwestia koncentracji u moich grajków, ale wszyscy mają 11+. Poza tym nawet przy bardzo niskiej koncentracji nie wydaje mi się normalną rzeczą mieć 6 bramek samobójczych w połowie września. W poprzednich wersjach fm tyle samobójów to miałem po kilku sezonach...

Ja po 20 meczach Ekstraklasy miałem chyba z 3 samobóje. Koncentracja raczej nie ma nic do rzeczy, bo ona odpowiada za to jaką cześć meczu zawodnik gra na swoim normalnym poziomie, więc bardziej patrzyłbym tutaj na opanowanie oraz atrybuty techniczne, bo bramki samobójcze to zwykle kwestia kiksów itp. Czyli zawodnik chciał dobrze, ale mu nie wyszło, a więc technika, gra z pierwszej piłki itp.

Myślałem że mnie ten problem nie dotyczy bo od początku sezonu w napoli banoli nie było
ale się myliłem w ostatnich czterech meczach dwia samobóje ostatnim babolem popisał się Hamsik :-(

W FM 12 grałem Lechem przeciwko Man U. Angole byli na tyle mili, że strzelili sobie trzy samobóje. Wygrałem 3:2 ale z 1/16 LM i tak nie wyszedłem. Jak dla mnie nie ma się czym przejmować. W rl Polonia Warszawa też nie strzeliła 5-ciu rzutów karnych z rzędu.