nie_powiem - ale proszę, dbajmy o kulturę wypowiedzi...
Mecz bardzo interesujący. Oczywiście Borussia jest drętwa i nie zasłużyła na zwycięstwo
Bayern nie wyglądał źle i mógłby spokojnie wygrać to spotkanie, gdyby nie dwaj piłkarze - Thomas Muller i Arjen Robben. Muller był na boisku, ale nawet trener go nie widział. Gdy w końcu dostrzegł go po 60 minutach, natychmiast go zdjął, prawdopodobnie nie mając bladego pojęcia, jak Thomas znalazł się na murawie. W ten sposób Bawarczycy grali w dziesięciu przez 2/3 meczu. Robben natomiast... facet zawalił całe spotkanie, zniweczył cały wysiłek drużyny. Najpierw nie wybiegł z linią obrony z pola bramkowego, przez co Lewandowski nie został złapany na ofsajdzie. Przy karnym pierwsza myśl, jaka mi przemknęła: "Tylko nie Robben" - i sprawdziło się, niestety. Powinien uderzać Ribery. W samej końcówce zaś podejrzewam, że Holender był już tak zdruzgotany swoją dyspozycją, że strzelał zupełnie bez wiary w powodzenie, zdekoncentrowany, pozbawiony pewności siebie. I w taki niespodziewany, magiczny sposób, Borussia prawdopodobnie obroniła mistrzostwo Niemiec. Dawno nie miała miejsca sytuacja, w której Bayern dwukrotnie z rzędu nie zdobywał tytułu - ostatni raz działo się to w sezonach 94/95 i 95/96, gdy mistrzowską paterę wznosiła... właśnie Borussia Dortmund.
Najnowsze posty