@Mar1992
to nie żaden trick, tylko normalne negocjacje... ty dajesz mało, on chce dużo i spotykacie się pośrodku. Przy negocjacjach warto spojrzeć na agenta, jak jest chciwy, to daj mu więcej, ale obniż np. pensję zawodnika. Jak lubi wciskać piłkarzy do innych klubów, to zmniejsz długość kontraktu, jak jest cierpliwy, to negocjuj powoli zmieniając cenę itd... ale to chyba wszyscy wiedzą.

^ na pewno większość graczy nie patrzy na atrybuty agenta piłkarza

// Edytowano 1 raz, ostatni raz 16.01.2013 o godz. 13:56

ja tam zawsze daje kłodkę, jest u mnie zasada limit do 35 tyś euro miesięcznie (2 Bundesliga, najmniejsza płaca w lidze, gdzie średnia przekracza 60 tyś) , i nie ma bata ani zawodnika który ma tą barierę przekraczać, jeśli chce więcej, to rozmawiam z nim, że chce jeszcze przed wygasnięciem kontraktu klub chce na nim zarobić, i wystawimy go na listę transferową. Zawodnik nawet nic nie burknie, tylko przytaknie i powie, że to całkiem sensowne rozwiązanie. Dzięki temu klub trzymamy w ryzach finansowych, panuje harmonia i nie ma gwiazdorstwa. W ostatnich dwóch FM'ach stałem się tak maksymalnie oszczędny, że mój największy transfer w trzynastce to 95 tyś euro, czegoś jednak ta gra uczy.

Ja zauwazylem ze jak kiefys dawalem mojemu grajkowi przykladowo 170 tys a on chcial 200 , to dolozylem klauzule oferty minimalnej ale placy nie zmienialem. I co? Przyjal za 170 tys. Sprobujcie moze zadziala.

Strasznie wkurzają mnie ten kontrakty, masakra.
Kolejny przypadek. Boatengowi kończył się kontrakt z Bayernem, zarabiał tam ok. 90 tys euro. Chciałem go zakontraktować z tego wolnego transferu, ale skubany uparł się, żeby dostać 100 tys tygodniowo + wiadomo jakaś niezła premia za występ. No nie było szans, żeby chciał grać za mniejsze pieniądze, to sobie odpuściłem. I wiecie co w końcu wybrał? Freiburg z pensją ... uwaga ... 36 tys. euro tygodniowo. No jakaś paranoja to jest.

Piłkarze których chcemy zakontraktować oczywiście w pierwszej kolejności wybierają swoje ulubione kluby albo kluby z kraju z którego pochodzą. Ewentualnie kluby z tej samej ligi w której grają. Oczywiście kontrakt zależy też od reputacji gracza, pamiętając że jeżeli piłkarz długo nie ma klubu to obniżają mu się dość znacznie wymagania (np kakuta w lipcu chciał prawie 10.000$ tygodniówki - w październiku zgodził się na 5.500$.)

Ja tam zwracam uwagę na atrybuty agenta. Jak agent będzie chciał dużo to dostaje, wtedy odbijam to sobie na piłkarzu i jeszcze jestem na plusie. Gorzej gdy agent jest niecierpliwy.

A ja wolę niecierpliwych. Trzy, cztery oferty i już wykłada nam na stół ofertę ostateczną, a tak się trzeba bawić z matołkiem.
Jacko: Po 20 kolejkach 2.Bundesligi na razie 3 miejsce. Dwa punkty straty do lidera, 12 przewagi nad 4. Energie Cottbus da się coś osiągnąć. Finansowo jednak bida z nędzą.

// Edytowano 1 raz, ostatni raz 24.01.2013 o godz. 22:55

Kogo sprowadziłeś?