Ja o tym meczu powiem jedno: Zwycięstwo trenera ukraińskiego nad Fornalikiem. Dlaczego.
1. Przewidział naparzankę na skrzydłach i znając potencjał obu drużyn w środku (zerowy) zagrał dwoma LO, którzy nie dali nam grać. W ataku także niemalże całkowicie odpuścił środek pola. My boleśnie przekonaliśmy się, że Pos Pił gówno daje.
2. Wszystko szło prawą stroną, gdyż przewidział, że gra ttam "skuteczny i absolutnie bezbłędny" Boenisch, który wytrzymał całe dwie minuty bez błędu dzięki któremu Yarmolenko piękną bombą skierował łaciatą do bramki.
3. Dał polecenie agresywnej gry. Wiem, że to chamskie, ale nie mam do Ukrainy pretensji. Nie mam, bo hasło dziśiejszego świata brzmi - cel uświęca środki.
Nie mam pretensji do Fornalika. Miał dziewięć koszulek na boisku. Grali tylko Błaszczu i Artur (dawali z siebie 100%).
Nasi powinni dziękować NMP, że skończyło się na 3:1. Gdyby Ukraina była skuteczna byłaby dwucyfrówka.
PS: Czy naszym uda się zdobyć remis z potęgą światowego futbolu za 4 dni? Będzie ciężko.
PS2: Ja będe za 4 dni oglądał (jak puszczą) mecz w Podgoricy. W ogóle jak sądzicie, jak się skończy CZG: ANG. Stawiam na Czarnogórę i 1:0 dla nich (pewnie przez mój brak sympatii do Angoli)
PS3: Apeluję do Fornalika: Lewy na ławę!!
// Edytowano 3 razy, ostatni raz 23.03.2013 o godz. 14:16
Najnowsze posty