[quote="kowalsyk"]Przepraszam bardzo, ale akurat mecze czołowych zespołów poza ligą włoską oglądam praktycznie wszędzie. Manchester City naszpikowany dobrymi piłkarzami ciągną Yaya Toure i David Silva. Taka jest prawda i ciężko się z tym niezgodzić. Natomiast Busquets jest typowym DM'em i nie ma on takich umiejętności w ofensywie jak Iworyczyk. Nie przez przypadek Sergio był ustawiany jako ŚO, a Toure jako nawet ofensywny pomocnik. To jest główna różnica, dzięki które Yaya Toure wiele zyskuje.[/quote]

Ok, wszystko fajnie, ale defensywnego pomocnika nie możemy oceniać tylko po tym jak gra w ofensywie.
City gra na dwóch DM i jeden z nich(Toure) gra bardziej ofensywnie, Barca ma jednego, który-mając przed sobą Xaviego i Inieste-musi skupiać się praktycznie tylko na defensywie i rozbijaniu ataków.

i jeszcze jedno,
kiedy w Barcelonie byli i Toure i Busquets to częśto wobec kontuzji ŚO na tej pozycju grał Yaya Toure a Sergio grał na DM'ie, oprócz tego pamiętaj taką sytuacje, gdzie długiej kontuzji doznał Iniesta, wtedy Toure grał na DM'ie a Buaquets wyżej na środku pomocy, więc nie wmawiaj mi, że było inaczej,

Propo Busquetsa i tego, który DMC lepszy/gorszy/boski/do dupy - statystki są wprawdzie z 7 kwietnia, ale pokazują parę ciekawych rzeczy KLIK

[quote="Nascimento1998"]O żadnej zmianie stylu mowy nie ma, to jest unikalny styl, piłkarze mają to w DNA, o zmianie tego nawet nie pomyślałem, bo to nierealne.
Jeżeli chodzi o taktyke ta również pozostanie ta sama, z tym, że Pep miał w zanadrzu jeszcze ustawienia 3-4-3 czy żadziej 3-3-4, ale warto zwrócić uwagę, że zaczął wprowadzać to w swoim 3 sezonie, a dla Villanovy to dopiero 1 sezon jako sternik Barcy.[/quote]

W DNA? Brednie opowiadane w telewizji. Nawet wychowankowie typu Cuenca czy Dos Santos (może nie wychowany, ale w pełni wykształcony w Hiszpanii) nie radzili sobie z tym stylem. Za rok, dwa tych podań już nie zobaczysz, bo są po prostu bezproduktywne. I te śmieszne wstawianie Fabregasa jako napastnika, czy Mascherano jako stopera. Szukanie na siłę rozwiązań. Barca sama pokonuję się swoją metodą gry wychowankami. Taki Cesc nigdy nie powinien się pojawić na Camp Nou. Potrzebny jest nowy trener, bo Tito bez Pepa nie istnieje.
A tak swoją drogą dlaczego szczycąca się wychowankami Barca, zamiast wystawiania na szpicy Fabregasa nie sięgnie po Arujo czy szalejącego w drugiej lidze Deulofeu? Na pewno spisaliby się lepiej niż Cesc. Odpowiedz mi na to pytanie, bo ja na Barcelonie się nie znam, a widzę, że ty pojęcie masz. To bez ironii oczywiście.

// Edytowano 1 raz, ostatni raz 11.05.2013 o godz. 10:57

[quote="lucasfcinter"][quote="Nascimento1998"]O żadnej zmianie stylu mowy nie ma, to jest unikalny styl, piłkarze mają to w DNA, o zmianie tego nawet nie pomyślałem, bo to nierealne.
Jeżeli chodzi o taktyke ta również pozostanie ta sama, z tym, że Pep miał w zanadrzu jeszcze ustawienia 3-4-3 czy żadziej 3-3-4, ale warto zwrócić uwagę, że zaczął wprowadzać to w swoim 3 sezonie, a dla Villanovy to dopiero 1 sezon jako sternik Barcy.[/quote]

W DNA? Brednie opowiadane w telewizji. Nawet wychowankowie typu Cuenca czy Dos Santos (może nie wychowany, ale w pełni wykształcony w Hiszpanii) nie radzili sobie z tym stylem. Za rok, dwa tych podań już nie zobaczysz, bo są po prostu bezproduktywne. I te śmieszne wstawianie Fabregasa jako napastnika, czy Mascherano jako stopera. Szukanie na siłę rozwiązań. Barca sama pokonuję się swoją metodą gry wychowankami. Taki Cesc nigdy nie powinien się pojawić na Camp Nou. Potrzebny jest nowy trener, bo Tito bez Pepa nie istnieje.
A tak swoją drogą dlaczego szczycąca się wychowankami Barca, zamiast wystawiania na szpicy Fabregasa nie sięgnie po Arujo czy szalejącego w drugiej lidze Deulofeu? Na pewno spisaliby się lepiej niż Cesc. Odpowiedz mi na to pytanie, bo ja na Barcelonie się nie znam, a widzę, że ty pojęcie masz. To bez ironii oczywiście.[/quote]

Dlaczego nie Araujo?
Chłopak przyszedł przed sezonem i nie ma pewnego miejsca w Barcy B, jeszcze się dobrze nie zaaklimatyzował, choć z meczu na mecz jest coraz lepiej,

Dlsaczego nie Deulofeu?
Szczerze nie wiem, dostał w tym sezonie tylko kilka minut w lidze z Mallorcą, występ mu się należał, podobniej jak Tello, nie dostał szansy.
Na wstępie wspomniałem o tym, że Tito najzwyczajniej w świecie boi się stawiać na młodych.Deulo sobie zasłużył, ale jak mówiłem wcześniej: Villanova nie ma mentalności Pepa, który nie bał się w finale LM postawić na, wtedy młokosa, Busquetsa.
Dobrym przykładem jest Marc Bartra, srodkowy obrońca, z drużyny w pewnym momencie wypadli Puyol i Pique, pewny miejsca był Mascherano, lecz młody Bartra koło niego nie grał, a grali tam ''ściągnięci'' z innych pozycji Song i Adriano.

[quote="Nascimento1998"][quote="lucasfcinter"][quote="Nascimento1998"]O żadnej zmianie stylu mowy nie ma, to jest unikalny styl, piłkarze mają to w DNA, o zmianie tego nawet nie pomyślałem, bo to nierealne.
Jeżeli chodzi o taktyke ta również pozostanie ta sama, z tym, że Pep miał w zanadrzu jeszcze ustawienia 3-4-3 czy żadziej 3-3-4, ale warto zwrócić uwagę, że zaczął wprowadzać to w swoim 3 sezonie, a dla Villanovy to dopiero 1 sezon jako sternik Barcy.[/quote]

W DNA? Brednie opowiadane w telewizji. Nawet wychowankowie typu Cuenca czy Dos Santos (może nie wychowany, ale w pełni wykształcony w Hiszpanii) nie radzili sobie z tym stylem. Za rok, dwa tych podań już nie zobaczysz, bo są po prostu bezproduktywne. I te śmieszne wstawianie Fabregasa jako napastnika, czy Mascherano jako stopera. Szukanie na siłę rozwiązań. Barca sama pokonuję się swoją metodą gry wychowankami. Taki Cesc nigdy nie powinien się pojawić na Camp Nou. Potrzebny jest nowy trener, bo Tito bez Pepa nie istnieje.
A tak swoją drogą dlaczego szczycąca się wychowankami Barca, zamiast wystawiania na szpicy Fabregasa nie sięgnie po Arujo czy szalejącego w drugiej lidze Deulofeu? Na pewno spisaliby się lepiej niż Cesc. Odpowiedz mi na to pytanie, bo ja na Barcelonie się nie znam, a widzę, że ty pojęcie masz. To bez ironii oczywiście.[/quote]

Dlaczego nie Araujo?
Chłopak przyszedł przed sezonem i nie ma pewnego miejsca w Barcy B, jeszcze się dobrze nie zaaklimatyzował, choć z meczu na mecz jest coraz lepiej,

Dlsaczego nie Deulofeu?
Szczerze nie wiem, dostał w tym sezonie tylko kilka minut w lidze z Mallorcą, występ mu się należał, podobniej jak Tello, nie dostał szansy.
Na wstępie wspomniałem o tym, że Tito najzwyczajniej w świecie boi się stawiać na młodych.Deulo sobie zasłużył, ale jak mówiłem wcześniej: Villanova nie ma mentalności Pepa, który nie bał się w finale LM postawić na, wtedy młokosa, Busquetsa.
Dobrym przykładem jest Marc Bartra, srodkowy obrońca, z drużyny w pewnym momencie wypadli Puyol i Pique, pewny miejsca był Mascherano, lecz młody Bartra koło niego nie grał, a grali tam ''ściągnięci'' z innych pozycji Song i Adriano.[/quote]

No właśnie i to mnie dziwi. Wszędzie chwalony, a nie dostaje żadnej szansy. W dodatku teraz gdzie chyba jedynym napastnikiem z prawdziwego zdarzenia jest Villa. Szkoda mi trochę Deulofeu. Bartra pogrywał, ale z Bayernem. To dopiero głupota, wystawiać łebka na taki mecz , na tak ciężkiej pozycji. Nie trafiał z decyzjami Tito. Nie mam pojęcia, kto mógłby być trenerem Barcy. Wiem tyle, że musi się to stać już po sezonie, bo inaczej czeka ich pewnie ten sam los co Inter. Może trochę przesadzam, ale nietrafione decyzje personalne i transferowe to niestety domena Nerazurrich. A, zapomniałem, Barca ma Messiego
Xavi już rok temu powinien zostać rezerwowym. Z Sanchezem nie wiem co się stało. W Udinese potrafił strzelić 4 bramki w meczu. Ofensywna gra opierała się na nim i Di Natale. A w Barcelonie gra straszną kaszanę. Może to syndrom gry pod Messiego?

// Edytowano 1 raz, ostatni raz 11.05.2013 o godz. 12:45

[quote="lucasfcinter"]Z Sanchezem nie wiem co się stało. W Udinese potrafił strzelić 4 bramki w meczu. Ofensywna gra opierała się na nim i Di Natale. A w Barcelonie gra straszną kaszanę. Może to syndrom gry pod Messiego?[/quote]

Ten sam, z którym borykał się Ibra. Moim zdaniem bez Messiego ta drużyna już dawno by nic nie znaczyła.

Jak mówił niedawno Sandro Rosell Tito napewno zostanie na następny sezon, to już pewne.
Mówisz, że Xavi powinien zostać rezerwowym? Coś w tym jest, ale mi wydaje się, że powinien być mniej eksplatowany i jednak wystawiany w ważnych meczach, lecz oczywiście musi być gotowy na 100% bo zmęczony Xavi to już nie ten Xavi.

// Edytowano 2 razy, ostatni raz 11.05.2013 o godz. 12:58

Prawda jest taka, że jak się spojrzy na kadrę Barcelony, na ich finanse i poczynania na rynku transferowym, to nie ma wątpliwośći, że ten klub jest zarządzany przez zwyczajnych idiotów! I nie mówię tu, bynajmniej, o sztabie szkoleniowym - ktoś tych pajaców tam musiał zatrudnić, prawda? Ktoś musiał "podpowiedzieć" i zatwierdzić transfery etc. Barcelonie przydałby się jakiś dobry wujek, który posprzątałby ten cały kibel i sypnął trochę kasy... ale kto jest na tyle głupi, żeby inwestować w Hiszpanii?

Na wstępie zaznaczę, że jestem madridistą. Siłą rzeczy oglądam dużo meczów Barcelony. W mojej skromnej opinii czas Barcy się skończył, bo skończyła się obecna generacja piłkarzy. Powodów rozpadu jest kilka:
1. Wg mnie głównym powodem jest słabiutka gra Xaviego, który przez wiele lat był mózgiem tej drużyny. Potrafił podać co do milimetra, kiwnąć rywala kiedy trzeba było-teraz tego zabrakło. Nie widać godnego zastępcy, więc należałoby się zastanowić nad zmianą stylu gry.
2. Obrona-obrona Barcy nigdy do najlepszych nie należała, ale bez Puyola to już tragedia. W chwili obecnej nie mają żadnego dobrego obrońcy, który potrafiłby bronić dostępu do własnej bramki.
3. Uzależnienie gry od Messiego-nie ma co dyskutować. Chłop jest genialny, ale nic nie trwa wiecznie. Słabsza forma jemu też się trafia, a wtedy Barca gra tragicznie.

Nie uważam, że odejście Pepa zmieniło cokolwiek. Wg mnie on przeczuwał, że obecna Barca się kończy i wybrał idealny moment na odejście. Na chwilę obecną Barcelonie potrzebny jest gruntowny remont, jeśli chcą wrócić na szczyt.
I żeby nie było hejtów. Ligę wygrali, ale jesienią. Wiosną była padaka. Przegrać u siebie z rezerwami Madrytu i być rozgromionym 7-0 w półfinale LM, to nie jest nic. W Barcelonie muszą pochylić głowę i przyznać, że coś trzeba zmienić, a nie iść ślepo w wychowanków i pierdylion podań-te czasy się skończyły.

Nie będę komentował tematu, bo nie interesuje mnie z bardzo ani Barcelona, ani cała La Liga.
Jednakże nawiązując do poprzedniego postu: myślę, że Real też by zebrał od Bayernu porównywalny łomot.