Ja gram Legią Warszawa i niestety mam bardzo podobny problem. Dajmy na to gram z jakąś średnią drużyną Ekstraklasy (np. Jagiellonia) i oddaję tam 30 strzałów, Jaga oddaje 4-5 i przegrywam mecz 2-1... To się robi trochę nużące i przez to odszedłem od FMa. Natomiast co do problemu, to myślę że to nie problem taktyki, atrybutów albo motywacji. Moim zdaniem to po prostu wina treningów. Myślę (chociaż tego nie sprawdzałem, to jest tylko moja teoria), że kiedy ma się dobrze opanowaną taktykę i stwarza masę sytuacji, należy wyłączyć u wszystkich indywidualnie strzały z dystansu (to akurat zrobiłem) a w treningach ustawiać zgranie i ewentualnie panowanie nad piłką, a w treningach przedmeczowych na zmianę Ofensywne SFG, Defensywne SFG i grę w obronie. Według mnie nie ma co pracować nad ofensywą, bo ona jest już wymaksowana, więc postawiłbym przede wszystkim na ZGRANIE. A jeśli z gry nie można, to zawsze jest stały fragment gry ;-)
Byłbym bardzo wdzięczny gdyby ktoś to wypróbował i dał znać pod spodem, czy mam rację, czy też się mylę.

// Edytowano 10 razy, ostatni raz 19.09.2013 o godz. 15:32

ważna jest nie ilość ale jakość... jeżeli masz mało 100% sytuacji to nie jest problem skuteczności. ja gram zawsze dwoma napastnikami i jeżeli jest problem ze skutecznością to stosuję rotację, daje przygotowania grę w ataku lub w ostateczności ofensywne stałe fragmenty gry ( a nuż coś wpadnie). Ważne są też inne elementy, jak np. ustawienia stałych fragmentów gry. Można tym przełamać przeciwnika a potem zagrać ostrożniej i walnąć z kontry. Ciężko jest wygrywać nie stosując poleceń z ławki, chyba że masz zespół gwiazd (ale nawet wtedy zdarzają się porażki). Ogólnie nie załamujcie się i nie bać się zmian. Bez tego się nie nauczysz. Mimo że gram w fm/cm od 2000 roku to z FM13 miałem problem na początku. pzdr

hmm. . . grałem 4-5-1 przeciwko Monachium i wygrałem 2-1 na ich terenie ! grałem z 2 defensywnymi pomocnikami i na tz. "obrone Częstochowy " ale co z tego skoro 2 dni później przyjeżdża do mnie Sandencja i dostaje 3-0. .eh gdybym miał włosy na głowie to pewnie bym je wyrywał . . . z Sączem grałem 4-4-2 .

ja gram jedną taktyką cały czas. Ewentualnie reaguję podczas meczu. Może za często zmieniasz te taktyki i styl gry?

ale chyba na tym to polega,z mocniejszymi gram z kontry,słabych chce zdominowac ! Wynik dla mnie to loteria. . eh. szkoda bo nie miałem jeszcze serii większej niż 4 wygrane z rzędu.

Powiem tak, gram jakieś dwa miesiące (zacząłem nową karierę) i cały czas taktyką 4-2-3-1 szło dobrze, aż w pewnym momencie coś się zacięło ze skutecznością.