Też gram Realem, też mnie nikt nie lubił, a teraz lubią niemal wszyscy. C. Ronaldo co jakieś trzy miesiące powtarza do prasy, że jego forma, to moja zasługa, i że jest mi wdzięczny. Spójrz na poniższe punkty:
1.przede wszystkim, maksymalnie podnieś pensję ulubionym zawodnikom (tym, których chcesz skłonić w pierwszej kolejności do tego, żeby Cię lubili). Całą kasę jaką masz aktualnie przeznacz na te nowe kontrakty. Nic się nie martw, w przerwie pomiędzy sezonami konto znów Ci się zapełni.
2.Real ma to do siebie, że jako hiszpańska drużyna nie lubi trenerów praktykujących ciężkie treningi. Dlatego ja moim grajkom robię takie dwutygodniowe przerwy w treningach raz na miesiąc, czyli obniżam intensywność treningu do minimum, również tego przedmeczowego. Zatrudniam również trenerów z jak najniższym poziomem dyscypliny, wtedy zawodnicy mają większą swobodę, i mogą trenować jak chcą, co wpływa na ich zadowolenie i sympatię do mnie.
3.kłóć się jak najczęściej z trenerem Barcelony. To jednoczy drużynę pod Twoim sztandarem.
4.nie pozwól żeby jakiś zawodnik wszedł Ci na głowę, bo wtedy stracisz respekt u innych zawodników. Takiego opornego delikwenta najlepiej karz jak najczęściej pozbawieniem pensji na dwa tygodnie, a w rozmowach prywatnych powtarzaj mu do skutku, że gra słabo, i słabo trenuje, aż się uspokoi.
5.to co napisał kolega powyżej – wygrywaj, wygrywaj i jeszcze raz wygrywaj.
Jak przypomnę sobie coś jeszcze, to dopiszę.
Najnowsze posty