Witam, czy też tak macie, że po meczach w europejskich pucharach w spotkaniach ligowych zawodnicy grają jak kompletni amatorzy? Rozumiem, że w takim przypadku dochodzi kwestia zmotywowania się na słabszego przeciwnika, no ale to trochę dziwne, że ogrywam np. taki Besiktas 3-0, a 4 dni potem jadę do Bełchatowa i robią z nami co chcą (piłkarze przegrywają większość pojedynków 1na1, mijają się z piłką, kopią się po nawzajem po plecach itp). Taka sytuacja zdaża się nagminnie, nie jest to jednorazowy "wybryk". Czy na takie mecze należy jakoś szczególnie przygotowywać drużynę, czy po prostu tak musi być i tyle?
Najnowsze posty