Co, bez jaj.Że losuje. Ja bym tak zrobił jakbym chciał założyć ludziom "maskony" . Robiłem już kiedyś analizę skuteczności i wyszło mi , że skuteczność zależy od rozmów motywacyjnych. Zrobiłem to na dwóch sezonach dla pierwszej czwórki z polskiej ligi. Czyli duże prawdopodobieństwo,że wynik jest losowy.
Po drugie nie ma cudownych taktyk. Gram w niższych ligach i można w tych ligach po sześciu wygranych z rzędu z zespołami z czuba przegrywa się z ostatnią 0:3 po 20 minutach.
Po trzecie skąd gra, tak oczywiście statystycznie, wie dwie sekundy przed czasem , że będzie bramka. Oczywiście nie zawsze wie i nie zawsze dwie sekundy. Dałem przykład ekstremalny
Po czwarte skąd się biorą mecze ,których nie idzie wygrać. Losowałem kiedyś na urlopie wynik z ostatnią drużyną i miałem bilans 9 porażek jeden remis. Nie przeszkadzało to wygrać z wiceliderem 5:0 u niego. To kolejny argument na nie istnienie cudownych taktyk. Zresztą losowałem kiedyś 100 albo 50 razy ten sam mecz. Nie pamiętam. Ważne , że z tej próby miałem tylko JEDEN remis. Znaczy to tyle, że gra losowała 1 albo 2 z tym samym prawdopodobieństwem. Ja byłem wtedy drugi albo trzeci rywal 18
Jak powiedziałem zapraszam wszystkich czarodziejów do gry online w 9 ligę angielską. Ja gram West Auckland bo je polubiłem.Spece od taktyk i w ogóle specjaliści od tej gry mogą pokazać swoje umiejętności.
Logika nakazuje, że jak się zbudowało zespół i formę, to nie można wygrywać z najlepszymi by przegrywać z dołami.
A już kabaretem jest, iż w ciągu dwóch sezonów kontuzjowanie dwóch filarów zespołu trwało około pół roku. Najlepsi i z najwyższą pensją, nie grali przez 24 miesiące to jest ponad 25 procent czasu.
Po drugie nie ma cudownych taktyk. Gram w niższych ligach i można w tych ligach po sześciu wygranych z rzędu z zespołami z czuba przegrywa się z ostatnią 0:3 po 20 minutach.
Po trzecie skąd gra, tak oczywiście statystycznie, wie dwie sekundy przed czasem , że będzie bramka. Oczywiście nie zawsze wie i nie zawsze dwie sekundy. Dałem przykład ekstremalny
Po czwarte skąd się biorą mecze ,których nie idzie wygrać. Losowałem kiedyś na urlopie wynik z ostatnią drużyną i miałem bilans 9 porażek jeden remis. Nie przeszkadzało to wygrać z wiceliderem 5:0 u niego. To kolejny argument na nie istnienie cudownych taktyk. Zresztą losowałem kiedyś 100 albo 50 razy ten sam mecz. Nie pamiętam. Ważne , że z tej próby miałem tylko JEDEN remis. Znaczy to tyle, że gra losowała 1 albo 2 z tym samym prawdopodobieństwem. Ja byłem wtedy drugi albo trzeci rywal 18
Jak powiedziałem zapraszam wszystkich czarodziejów do gry online w 9 ligę angielską. Ja gram West Auckland bo je polubiłem.Spece od taktyk i w ogóle specjaliści od tej gry mogą pokazać swoje umiejętności.
Logika nakazuje, że jak się zbudowało zespół i formę, to nie można wygrywać z najlepszymi by przegrywać z dołami.
A już kabaretem jest, iż w ciągu dwóch sezonów kontuzjowanie dwóch filarów zespołu trwało około pół roku. Najlepsi i z najwyższą pensją, nie grali przez 24 miesiące to jest ponad 25 procent czasu.
Najnowsze posty