Kolejność książek Nesbo o tym komisarzu Holu czy jak on tam się zwał jest mniej więcej taka:
Człowiek nietoperz, Karaluchy, "Czerwone gardło, Trzeci klucz, Pentagram" (trylogia norweska), Wybawiciel, Pierwszy śnieg, Pancerne serce, Upiory, Policja. Nie licząc trylogii to nie są one raczej mocno powiązane ze sobą, ale zawsze warto czytać w kolejności wydawania.
Jest też nowa książka Nesbo - krew na śniegu tom 1 (cieniutka, bo wydawca bawi się jak twórcy ostatniego filmu o Harrym Potterze - "podzielę książkę/film na dwie części, więcej hajsu dla mnie" ), drugi tom będzie na jesieni. Książka o jakimś płatnym zabójcy i jego perypetiach zawodowo-sercowych, które się na siebie niespodziewanie nakładają. Oklepany pomysł.

Co do 4 części trylogii to jest jakiegoś szwedzkiego autora Lagercrantza, którego spadkobiercy wybrali na kontynuatora serii. Będzie to historia dziejąca się od razu po zakończeniu 3 tomu. Premiera na całym świecie jest 27 sierpnia, a tytuł brzmi "Co nas nie zabije..". Tylko Anglicy zmienili go na "The Girl in a Spider's Web", na całym świecie jest ten pierwszy. Tutaj więcej informacji o procesie jej pisania i innych zawiłościach http://www.tvn24(...)594.html

E: a co do sagi kryminalnej to Zygmunt Miłoszewski trylogia - Uwikłanie, Ziarno Prawdy, Gniew. Była niedawno ekranizacja drugiego tomu w kinach z Więckiewiczem.

// Edytowano 4 razy, ostatni raz 21.08.2015 o godz. 10:14

[quote="piotrp504"]Mi się spodobało trylogia Chemia Śmieci Becketa.[/quote]

Piotrze, poczytaj w internecie - Chemia Śmierci już od dawna nie jest trylogią

Chodzie czepiasz sie :drepcze:

Krew na śniegu czytałem fajne z Nesbo tylko Syn mi sie nie spodobał .dzieki SuperZ za odpowiedź

[quote="gucioprawda"]Pratchett i jego Świat Dysku.[/quote]
Rejpczak także już wie co jest dobre i co powinien czytać .

Czytam Pratchetta tyle ile mam - w sensie ile przyjdzie w prenumeracie (42 tomy, na razie na półce stoją 4).

Stwierdzam, że dobre, ale dupy (jak swego czasu S. Lem) to mi nie urywa. Choć jest dobre, naprawdę dobre.

[quote="rapechuck"]Czytam Pratchetta tyle ile mam - w sensie ile przyjdzie w prenumeracie (42 tomy, na razie na półce stoją 4).

Stwierdzam, że dobre, ale dupy (jak swego czasu S. Lem) to mi nie urywa. Choć jest dobre, naprawdę dobre.[/quote]
Oczywiście, że masz prawo napisać, iż do Lema Pratchett nie dostaje, ale... ALE! Tylko "dobre, naprawdę dobre"?! KONIEC PRZYJAŹNI.

ps. I kurywa Bob jest Twoim wujem.

// Edytowano 1 raz, ostatni raz 23.10.2015 o godz. 15:52

Ale moim wujem jest Bjorn Wręcemocny... Więc chcesz powiedzieć, że jakbym napisał, że jest naprawdę bardzo dobre (pisanie Terry'ego P.), ewentualnie że jest wręcz wyśmienite, to Bjorn Wręcemocny będzie moim wujem, tak?

A szperając po necie to znalazłem cuś takego:
[quote]Doczytałem, o jakiego Boba szło. Był premier brytyjski w XIX w., zwał się Robert (Bob) Stanley. Miał ten zwyczaj, że na ciepłe posadki rządowe chętnie przyjmował krewnych i pociotków. Jak się dostało ciepłą posadkę, to dlatego że "Bob jest Twoim wujem"[/quote]

// Edytowano 1 raz, ostatni raz 23.10.2015 o godz. 16:18

A widzisz. Gdybyś napisał, bedąc w trzeźwości i poczytalności, że twórczość Terry'ego jest naprawdę bardzo doba, to mógłbyś nawet do mnie mówić, że jestem Twoim wujem. I każdy by miał udział w zyskach.

ps. I rękę sobie odrąbuję.

// Edytowano 1 raz, ostatni raz 23.10.2015 o godz. 16:21

A ja gardło sobie podrzynam...

No w sumie to jest taka jedna szansa na milion, ale... może się udać.

// Edytowano 1 raz, ostatni raz 23.10.2015 o godz. 16:43