Gra w polszy jest za łatwa. W poprzedniej wersji chwaliłem się w depeszach jak to z Odry Opole w kilka lat zrobiłem finalistę LM, w podobnym czasie do półfinału, albo i finału (w sumie nie pamiętam) dotarłem Pogonią Szczecin (start od razu w ekstraklasie - przynajmniej dla mnie - tylko pozornie jest łatwiejszy od startu w drugiej lidze). Do fazy grupowej LE Lubinem które wyciągałem ze strefy spadkowej dotarłem w rok (do klubu przyszedłem w połowie sezonu, wygrałem PP, przebrnąłem eliminację i część spotkań fazy grupowej, po czym podpisałem kontrakt z Rennes, gdzie mimo przejęcia klubu przez nowego właściciela który nie szczędził grosza budowa ekipy która zakwalifikowała się do LM zajęła mi trochę czasu). W 18 mimo to znów zajrzałem do ekstraklasy, ale by znów nie składać ekipy z bałkańskiego szrotu i talentów Francji, Włoch i Hiszpanii (niemców jakoś nie lubię, a portugalczycy się cenią skubani :p) narzuciłem sobie sam obostrzenie: sprowadzać litwinów, estończyków, łotyszy, ukraińców, rosjan, białorusinów, polaków i nikogo więcej. Na pozór wybór szeroki, ale na Litwie czy Łotwie dobrych grajków jest jak na lekarstwo (dość powiedzieć, że przynajmniej w FMie chyba najlepszy jest Cernych który już w Jagielloni był gdy ją obejmowałem), a Rosja czy Ukraina gdzie dobrych piłkarzy nie brakuje (przynajmniej z punktu widzenia ekstraklasy) to kraje nie zrzeszone w UE, więc nie mogę ściągać ich zbyt wielu. Jak układałem sobie ten plan, to wydawało mi się, że będzie to trudne Jagiellonią z małym budżetem coś ugrać, zwłaszcza, że będę musiał dość szybko pozbyć się piłkarzy takich jak Guti, Runje czy Sheridan i Pospisil, będących w warunkach ekstraklasy naprawdę dobrymi grajkami, do tego bieda na bramce bo dwóch emerytów i to niezbyt dobrych na papierze i kim to wszystko zastąpić, kiedy większość młodych polaków reprezentujących poziom pozwalający aspirować do europejskich pucharów PRZYNAJMNIEJ W FMie siedzi za granicą i nie dość, że jak np. Drągowski czy Kapustka nie mają zamiaru wracać nawet na wypożyczenie do Polski, to w znakomitej większości samo pokrycie 100% ich pensji w ramach wypożyczenia jest już sporym wydatkiem, taki Kownaś np. zarabia ok. 90 000 euro miesięcznie. Dla porównania gdy zaczynałem rozgrywkę najwyższa pensja zawodnika to było chyba coś ok. 15tyś. No ale fajnie, o to chodziło, wyzwanie. Dupa, a nie wyzwanie. Początek gry, ułożyłem dwie taktyki, jedna odważna pod grę z Sandecją i Piastem, oraz zdobywcą pucharu Iralndii Północnej w eliminacjach LE, drugą z kontry, pod Legię, Lecha i Austrię Wiedeń. I obie w samo sedno. Pierwszy sezon to faza grupowa LE gdzie zabrakło nam punktu do awansu, a mierzyliśmy się z Vitorią, Lyonem i Bruggią. Przy czym z Lyonem bramkę na wagę awansu straciliśmy w doliczonym czasie, a z Vitorią dwukrotnie remisowaliśmy bezbramkowo po meczach, gdzie wyraźnie dominowaliśmy, więc trochę miałem ból dupy. W lidze na jesieni było niby tak sobie... ale i tak kończyliśmy zdaje się kilka oczek za Lechią na drugiej pozycji. Na wiosnę pobiliśmy rekord najdłuższej serii zwycięstw i wygraliśmy Majstra bodaj trzy, albo cztery kolejki przed końcem. Nowy sezon, wielka rewolucja w szatni, zakupy za łączną kwotę 8mln, Stępiński, Dawidowicz i tym podobne tuzy sprowadzone, gramy eliminacje i nie dość, że lejemy wszystkich jak chcemy i niestety nie wyszedł nam jeden mecz, gdzie na wyjeździe dostaliśmy oklep 4:1 od Olimpiakosu z VOO w składzie, a u siebie i tak byliśmy bliscy odrobienia tego (do przerwy prowadziliśmy 2:0, ale trzeciej bramki niestety nie strzeliśmy). Tymczasem w lidze 7, czy tam ósma kolejka, gram Strausem na lewej obronie bo Kostevych kupiony z poznania za milion eurasów z kontuzją, w kilku meczach na ŚO biega 16 letni newgen, Łukasik okazuje się być lokalnym N'Golo Kante, Stępiński ma więcej bramek niż występów, a zespół ma komplet zwycięstw. Czy FM chce mi powiedzieć, że w ESA pracują aż takie miernoty na stanowiskach trenerów, że to wystarczy tylko sensownie ułożyć, czy o ciul chodzi? Bo naprawdę to jest za łatwe. A żeby było jasne - za granicą wyniki też mam niezłe, ale na pewno nie tak szybko i muszę się zwykle bardziej nakombinować.
Najnowsze posty