i co to ma być remedium na wszystko - ta taktyka i nastawienie ?? Bullshit
w Evertonie pod konkretnych zawodników może działa - choć wygląda toto jak.... prośba o atak środkiem boiska, przez rozstępująca się jak morze przed Mojżeszem obronę
ale :
1) w 2009 nie masz możliwości zejść do boków , i przejścia środkowego pomocnika w defensywnego przy stracie piłki (strzałki tył - przód w 2009 odpowiadają za częstotliwość rajdów)
2) liczą się zawodnicy - ich umiejętności (koncentracja się kłania), odpowiednie morale i nastawienie oraz klasa przeciwnika.Nie ma uniwersalnej taktyki.
Schodzenie do defensywy i gra na czas może odbijać się czkawką - jedna kontra i po meczu, a zanim drużyna się zbierze koniec meczu.
Proponuję mocny pressing na dociśnięcie - może przynieść efekty (z odpowiednimi zawodnikami). Choć nie powiem gdy gram z kimś mocnym i prowadzę fartownie często łapię sie na tym że mam ochotę murować bramkę i grac na czas - czasem sie udaje.... tak z raz - dwa na 10 prób
a te mordercze końcówki działają w 2 strony - właśnie wygrałem mecz strzelając bramkę na 2-1 w 94 minucie (4 dogrywki) - proponuję popracować nad taktyką, zoptymalizować skład, zbadać morale.... i czasem słuchac co ma asystent do powiedzenia w czasie meczu, a może będzie lepiej
--------------------------------------------------------------------------------------------
kurde ale z doliczaniem minut to przeginają - sędzia doliczył 4 min a mecz trwał 100 - wkurzać mnie to zaczyna
// Edytowano 1 raz, ostatni raz 29.11.2008 o godz. 16:19
Najnowsze posty