Na ten temat chciałem napisać już dużo wcześniej, ale postanowiłem poczekać do końca sezonu w grze. Jako że ów nastąpił a nurtujące mnie kwestie się nie wyjaśniły - do dzieła.
Dwa pierwsze punkty dotyczą silnika meczowego.
1. Rzuty rożne
Też tak macie, że każdy róg jest wykonywany po kilka razy z rzędu, bo piłkarze broniący wybijają piłkę poza boisko. Skończyłem sezon i nie pamiętam sytuacji, w której rzut rożny byłby wykonany raz i np. padła bramka albo poszła kontra... zawsze jest wybicie poza boisko i powtórka np. z drugiej strony. Bywało, że ten fragment gry był powtarzany nawet 7 (!) razy z rzędu.
Wiem, że takie rzeczy się zdarzają w prawdziwych meczach, no ale bez przesady.
2. Rzuty wolne
Nie, nie mam na myśli niewielkiej ilości bramek zdobywanych z tychże, ale coś innego. Mianowicie wszystkie strzały z wolnego trafiają w mur. Czasem jest z tego bramka (bo bramkarza zmylił rykoszet), ale w większości przypadków piłkę wybijają obrońcy z muru. Nie mówię tylko o moich wykonawcach tych stałych fragmentów - w meczach drużyn "komputerowych" jest to samo.
Mało to realistyczne.
3. Opinia kibiców o nowych nabytkach
Tutaj opis jednego z dwóch podobnych przypadków.
Kupiłem znanego chyba większości Pablo Piattiego, na co kibice zareagowali bardzo pozytywnie (wiecie - zielony pasek na 3/4 długości). W rezerwach spisywał się dobrze, więc postanowiłem dać mu szansę w pierwszym składzie. Trzy razy wpuściłem go na końcówki meczów (tak gdzieś w 80. minucie przy bezpiecznym wyniku). Wiadomo, że w 10 minut zbyt wiele się nie zdziała, czyli Pablo otrzymał oceny: 6, 7, 6. Po tych trzech meczach opinia kibiców o nim zmieniła się o 180 stopni. Uznali, że zrobiłem błąd sprowadzając go itp. (screen). Identycznie było z innym piłkarzem o podobnym potencjale - na początku zachwyt i pochwały świetnego ruchu na rynku transferowym, a po paru meczach krytyka (mimo że grał tylko w końcówkach). Też mieliście takie przypadki, czy to tylko u mnie tak, bo chyba mamy kolejnego babolka?
Jeśli któryś z opisanych tu przypadków występował również u was, a udało się wam go ograniczyć/wyeliminować, to będę wdzięczny za odpowiedzi.
Dwa pierwsze punkty dotyczą silnika meczowego.
1. Rzuty rożne
Też tak macie, że każdy róg jest wykonywany po kilka razy z rzędu, bo piłkarze broniący wybijają piłkę poza boisko. Skończyłem sezon i nie pamiętam sytuacji, w której rzut rożny byłby wykonany raz i np. padła bramka albo poszła kontra... zawsze jest wybicie poza boisko i powtórka np. z drugiej strony. Bywało, że ten fragment gry był powtarzany nawet 7 (!) razy z rzędu.
Wiem, że takie rzeczy się zdarzają w prawdziwych meczach, no ale bez przesady.
2. Rzuty wolne
Nie, nie mam na myśli niewielkiej ilości bramek zdobywanych z tychże, ale coś innego. Mianowicie wszystkie strzały z wolnego trafiają w mur. Czasem jest z tego bramka (bo bramkarza zmylił rykoszet), ale w większości przypadków piłkę wybijają obrońcy z muru. Nie mówię tylko o moich wykonawcach tych stałych fragmentów - w meczach drużyn "komputerowych" jest to samo.
Mało to realistyczne.
3. Opinia kibiców o nowych nabytkach
Tutaj opis jednego z dwóch podobnych przypadków.
Kupiłem znanego chyba większości Pablo Piattiego, na co kibice zareagowali bardzo pozytywnie (wiecie - zielony pasek na 3/4 długości). W rezerwach spisywał się dobrze, więc postanowiłem dać mu szansę w pierwszym składzie. Trzy razy wpuściłem go na końcówki meczów (tak gdzieś w 80. minucie przy bezpiecznym wyniku). Wiadomo, że w 10 minut zbyt wiele się nie zdziała, czyli Pablo otrzymał oceny: 6, 7, 6. Po tych trzech meczach opinia kibiców o nim zmieniła się o 180 stopni. Uznali, że zrobiłem błąd sprowadzając go itp. (screen). Identycznie było z innym piłkarzem o podobnym potencjale - na początku zachwyt i pochwały świetnego ruchu na rynku transferowym, a po paru meczach krytyka (mimo że grał tylko w końcówkach). Też mieliście takie przypadki, czy to tylko u mnie tak, bo chyba mamy kolejnego babolka?
Jeśli któryś z opisanych tu przypadków występował również u was, a udało się wam go ograniczyć/wyeliminować, to będę wdzięczny za odpowiedzi.
Najnowsze posty