|
Na początek krótka notka dla osób, które być może po raz pierwszy czytają serię blogów zatytułowanych „3 w 1“. Otóż podczas jednej kariery prowadzę trzy różne drużyny:
1/ Jako LUCAS Mahdi Czyżycki - Real Madryt, który ma za zadanie grupować najlepszych piłkarzy świata i zdobywać jak najwięcej trofeów.
2 i 3/ Jako Łukasz Czyżycki - reprezentację Polski oraz Hoffenheim, klub który ma pełnić rolę szkółki dla wyróżniających się polskich piłkarzy. Pełne wprowadzenie do tej kariery możecie znaleźć tutaj:
|
REAL MADRYT
Bardzo dobry miesiąc dla „Królewskich“, który zakłocił jedynie niespodziewany remis z Almerią w lidze. Znów okazało się, że rezerwowi prezentują się o wiele gorzej niż gwiazdy z podstawowego składu. Gdyby nie piękny strzał Xabiego Alonso, który wszedł z ławki przy stanie 0-1, nie byłoby nawet remisu. Prowadząc klub w La Liga ma się problem tego rodzaju, że dublerzy są nieograni. W Anglii bądź we Francji można udostępnić zawodnika drużynie rezerw, w Hiszpanii takiej możliwości nie ma (przynajmniej wtedy, kiedy ustawia się tylko najwyższą ligę). Niemniej nie będę narzekał. Wykładnikiem siły Realu był mecz w Lidze Mistrzów przeciwko PSG. Goście uzyskali prowadzenie (Thiago Motta), lecz potem stracili aż cztery gole i jak niepyszni wracali do Paryża.
Na pierwszym miejscu w Primera Division Barca, która ma jednak rozegrany jeden mecz więcej.
Tabela ligowa - listopad 2013:
HOFFENHEIM
Tym razem trzy spotkania bez porażki, jednak wysokie zwycięstwo w Norymberdze przyszło po pięciu grach bez sukcesu! Nareszcie Kevin Volland zagrał na miarę swego talentu.
Zajmujemy piąte miejsce w Bundeslidze, lecz tabela jest bardzo spłaszczona (cztery punkty straty do trzeciej pozycji, sześć punktów przewagi nad drużyną z miejsca trzynastego). Tylko Bayern wyrósł zdecydowanie ponad wszystkich.
Tabela ligowa - listopad 2013:
POLSKA
Po zajęciu drugiej pozycji w grupie eliminacyjnej (za Anglią) zakwalifikowaliśmy się do barażów. Los nie był zbyt łaskawy i skojarzył nas z wysoko notowanymi Turkami. Nie zamierzałem jednak załamywać rąk - lepiej zagrać z Turcją niż z Hiszpanią. Ta wątpliwa przyjemność spotkała Irlandczyków...
Pierwsze spotkanie zaplanowano w Gdańsku. Nie mogłem skorzystać z podstawowych bocznych obrońców (Piszczek zawieszony za kartki, Boenisch lekko kontuzjowany). Zastąpili ich Jędrzejczyk i Wawrzyniak.
Składy:
Zmiany w naszej ekipie:
65 min: Grosicki/Rybus
67 min: Sobiech/Obraniak
78 min: Pazdan/Polanski
Mecz byl niezwykle wyrównany, lecz to Polska powinna odnieść zwycięstwo. Dwie doskonałe sytuacje (po jednej w każdej połówce) zmarnował Lewandowski. Błaszczykowski trafił w słupek... W ostatniej fazie spotkania chciałem zdecydowanie „iść po zwycięstwo“. Za Obraniaka wpuściłem Sobiecha, który zajął miejsce na szpicy, natomiast „Lewy“ został wycofany na pozycję dziesiątki.
89 minuta. Po złym zagraniu Jędrzejczyka Turcy wyprowadzili kontratak. W końcowej jego fazie Buruk Yilmaz podał w tempo do Ardy Turana, a ten wykorzystał szansę...
Gorzkie, gorzkie rozczarowanie.
Przed rewanżem trudno było o optymizm. Za żółte kartki odsunięci zostali dwaj podstawowi defensywni pomocnicy: Krychowiak i Polanski. Zdecydowałem, że zastąpią ich Michał Pazdan oraz Daniel Łukasik. Do podstawowego składu wrócili też Piszczek i Boenisch.
Turcy czuli się już chyba finalistami Mundialu, byli pewni swego. Ja natomiast powiedziałem graczom, że nie mają absolutnie nic do stracenia, a wszystko do zyskania! Niech grają na luzie! Przypomniałem trzy doskonałe okazje zmarnowane w Gdańsku i stwierdziłem, że przecież szczęście nie może być ciągle przy przeciwniku. Z zatem - naprzód, przejdźmy do historii!
Składy:
Zmiany w naszej ekipie:
52 min: Jędrzejczyk/Łukasik
63 min: Celeban/Rybus
85 min: Mierzejewski/Obraniak
W tureckim mieście Kayseri, na stadionie Kadir Has, cuda zaczęły się dziać w 7 minucie gry. Oto Maciej Rybus przeprowadził odważną akcję, zagrał na trzeci metr do Obraniaka a ten nie zmarnował okazji!
W drużynę wstąpiła nadzieja, a Turcy sprawiali wrażenie ogłupiałych. Wkrótce mieliśmy kolejne szanse (Obraniak, Błaszczykowski). 35 minuta - atak pozycyjny doskonale rozegrany prze Łukasika i Pazdana:
Defensywny pomocnik Jagiellonii podaje do Błaszczykowskiego,
a Kuba pięknym zagraniem odnajduje Rybusa! Maciek bezlitośnie trafia do siatki i jest 2-0! Doskonała akcja!
Reprezentacja Turcji chyba nie bardzo rozumiała co się dzieje, byli w szoku! Po zwycięstwie 1-0 w Polsce mieli przecież tylko dopełnić formalności!
38 minuta - Boenisch podał futbolówkę na środek pola karnego do Błaszczykowskiego, ten chciał ustawić ją sobie do strzału, lecz padł skoszony przez Canera Erkina.
Jedenastka!
Do piłki podszedł Robert Lewandowski i się nie pomylił! 3-0!
Druga połowa rozpoczęła się bardzo źle. W 51 minucie Kamil Glik sfaulował szarżującego Gökhana Tore (zastąpił po przerwie Saliha Dursuna) i sędzia słusznie pokazał mu drugą żółtą (a w konsekwencji czerwoną) kartkę...
Szybko myślałem co robić... Natychmiast zdjąłem Łukasika, który miał na koncie żółty kartonik i wprowadziłem Jędrzejczyka. Gracz Krasnodaru zajął miejsce na środku obrony w miejsce usuniętego Glika. Przez chwilę grałem tylko jednym defensywnym pomocnikiem, Pazdanem. Turcy rzucili sie do ataku z wielką furią... I nadziali się po raz kolejny! Piłkę wywalczył Pazdan szybko przekazał ją Błaszczykowskiemu, a Kuba jak dziecko ograł Hakana Baltę:
Pociągnął w swoim stylu kilka metrów a potem dośrodkował wprost na głowę Roberta Lewandowskiego! Nie mogłem uwierzyć w to co się dzieje!
W 63 minucie piłkarze znad Bosforu zdobywają honorowego gola (Buruk Yilmaz) a ja wprowadzam Celebana za Rybusa i zarządzam wzmocnioną defensywę. Kwadrans przed końcem Tureccy kibice zaczynają gremialnie opuszczać stadion! A ja już jestem pewien, że zagramy w finałach mistrzostw świata!
http://imageshack.com/a/img842/9980/9n6w.jpg
Długo gram w FM-a, lecz nie miałem jeszcze przyjemności „pracować“ z jakąkolwiek reprezentacją. Od zawsze byłem ‚menadżerem klubowym“. Więc teraz, gdy podjąłem wyzwanie poprowadzenia Polski - poznałem wreszcie jakie to uczucie coś z nią osiągnąć! Mówię Wam, Panowie - żadne triumfy w Lidze Mistrzów z PSG nie mogą się z tym równać! Rewanż z Turcją będę pamiętał zawsze - to jedno z najcenniejszych „efemowych“ doznań! Niezwykły mecz, w którym wszystko nam wychodziło, a ofensywna czwórka (Błaszczykowski, Obraniak, Rybus i Lewandowski) wzniosła się na wyżyny umiejętności. Oto oceny wszystkich graczy:
http://imageshack.com/a/img835/5080/0j8p.jpg
POST SCRIPTUM (cykliczne)
Pod poprzednim blogiem pojawiło się klika postów dotyczących Modrić'a. Nie napisałem nigdzie, że chcę się go pozbyć - po prostu zagrał słabo z Barceloną:-) To świetny gracz, niemniej myślę, że na pozycję nr 10 powinienem zacząć rozglądać się za kimś młodszym. Chyba jednak po następnym sezonie, a nie po 2013/14. Z przyjemnością postawiłbym zdecydowanie na Isco, lecz ten pilkarz ma notoryczne problemy z kontuzjami...
POST SCRIPTUM (stałe)
Chciałbym serdecznie podziękować wszystkim pozytywnie nastawionym do mojej pracy "fm-maniakom". Dziękuję za słowa sympatii i wsparcia. To dla Was wciąż tu jestem!
Jak wiadomo nie udzielam się już w jakichkolwiek dyskusjach czy też komentarzach, natomiast jak najbardziej jestem dostępny prywatnie:
https://www.facebook.com/people/%C5%81ukasz-Czy%C5%BCycki/100000650809540)
Staram się utrzymywać wysoki standard moich publikacji (zarówno pod względem "artystycznym" jak i na poziomie edycji tekstu). Jednak zawsze może wkraść się jakiś błąd, literówka czy inna skaza. W związku z tym proszę o informowanie mnie o wszelkich zauważonych niedociągnięciach - zostaną usunięte.
Hiszpania, 2013/2014
Liga Mistrzów dla każdego! Faza Grupowa 2021-2022
Handluj z tym!
Do zobaczenia w niebiańskiej jedenastce, Commins! [5]
Słaby blog na poziomie, najgorszy blog na świecie
Facebook
Twitter
YouTube
Twitch.tv
RSS
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ