2017/18
Przede wszystkim odeszli zasłużeni piłkarze, którzy nie mogliby liczyć na miejsce w wyjściowej jedenastce:
Shawcross, Verratti i Menez. Natomiast jeżeli chodzi o nabytki... absolutna cisza! Nikogo nie kupiłem, uznając, że utalentowani newgeni (np.
Cengiz Oztoptrak, Valinotti, Dawidenko, Figueroa, Lambert c
zy Nunez) są w stanie grać na takim poziomie, że gdy któryś z piłkarzy składu podstawowego dozna kontuzji lub będzie przemęczony - drużyna tego nie odczuje. Czy to się udało? Cóż - był to bardzo dziwny sezon....
Rozpoczęliśmy od zdobycia
Superpucharu Francji (już po raz piąty) wygrywając z
Bordeaux 4-2 (gole:
Eriksen, Leandro Damiao, Lucas Moura i Mares). Natomiast już po raz drugi w historii podchodziliśmy do
Superpucharu Europy i... znów się nie udało. Przegraliśmy zasłużenie ze
Sportingiem Lizbona 0-1.
Liga... cóż - straciliśmy mistrzostwo Francji (które wcześniej sześciokrotnie zdobyliśmy!) na rzecz
Olympique Marsylia. Jednak nie mam do zawodników pretensji... Uzyskaliśmy aż
96 punktów (czyli tylko o jeden mniej niż przed rokiem, a wtedy wygraliśmy mistrzostwo z przewagą aż... 17 oczek nad Bordeaux!) Zespół strzelił aż
118 bramek - zdecydowanie najwięcej patrząc na wszystkie 7 sezonów! Natomiast zauważalny był spadek jakości, jeśli chodzi o grę defensywną - straciliśmy aż
33 gole (przy
20 w zeszłym roku). Trzeba sobie jednak wyraźnie powiedzieć - to
Olympique Marsylia rozegrał doskonały sezon i... po prostu zasłużenie sięgnął po tytuł. Kolejkę przed końcem mieliśmy punkt przewagi, lecz jechaliśmy na mecz z Olympique Lyon, natomiast oni podejmowali Lorient. I cóż - przegraliśmy
1-2, OM wygrał
2-0 i został mistrzem Francji. Dla nas - na pocieszenie - tytuł króla stzrelców dla
Leandro Damiao (
35 goli).
Klubowe Mistrzostwa Świata to raczej był taki mocniejszy... trening strzelecki dla moich chłopaków. W półfinale
5-0 z Zamalekiem, a w finale
6-0 z Corinthians (gole:
Leandro Damiao, Mares-3, samobójcza
i Pastore).
Puchar Ligi - doszliśmy do finału lecz tam nastąpił pokaz mojej nieudolności jako menadżera - prowadziliśmy już z Toulouse 3-1, by dać sobie strzelić dwa gole i ostatecznie ulec w rzutach karnych.
Puchar Francji - zdobyty po raz szósty z kolei! Finał bez historii z Lorient (
3-0) po golach
Eriksena, Paulo i Leandro Damiao.
Wreszcie
Liga Mistrzów - najpierw bezproblemowy awans z drugiego miejsca (grupa z Chelsea, Szachtarem i Slovanem). 1/8 finału - wyeliminowaliśmy
Tottenham:
3-1 (d),
0-1 (w). 1/4 finału - trafiamy na
Barcelonę i przegrywamy wyjazd
0-1 po bramce Leo Messiego. U siebie jednak nie ma wątpliwości:
3-0 po kapitalnym meczu (gole:
Muniain, Leandro Damiao i Dawidenko). Półfinał -
Manchester City. Wyjazdowa porażka
1-2 daje nadzieję... tymczasem u siebie przegrywamy do przerwy 0-1 po trafieniu Aguero... Szczerze mówiąc myślałem, że to koniec... Tymczasem w drugiej odsłonie PSG rozgrywa wspaniałe zawody, szaleje wręcz
Muniain. 62 minuta - wyrównuje
Cengiz Öztoprak po jego fantastycznej akcji. 80 minuta - znów szarżuje
Muniain i wycina go
David Silva - na polu karnym! Jedenastkę na gola zamienia
Pastore. Wreszcie 5 minuta doliczonego czasu -
Moradi odebrał piłkę Nasriemu, zagrał do
Lucasa Moury, ten pomknął prawym skrzydłem, zagrał na lewą stronę pola bramkowego a tam był już szybki jak błyskawica
Muniain!
3-1 i nawet dogrywka niepotrzebna! Jesteśmy w finale! Czeka już na nas
Bayern Monachium - świeżo kreowany mistrz Niemiec... W ich składzie za kartki nie zagrają
Bastian Schweinsteiger i Thomas Mueller - czyli najbardziej doświadczeni gracze. U nas zabraknie
Lucasa Digne - kontuzja.
26 maj 2018, Genk.
PSG:
Courtois - Moradi, Polomat, Sakho(k), Corchia - M’Vila (61, Cengiz Öztoprak), Paulo - Pastore, Eriksen (69, Sanogo), Muniain (46, Lucas Moura) - Leandro Damiao.
BAYERN:
Neuer - Lahm(k), Dragović, Badstuber, Rakicki - Krizek (51, Fer), Luiz Gustavo, Tiote, Kroos (31, Alaba) - Gomez, Nelson Oliveira (77, Mandzukić). Menadżer: Oliver Kahn
Od początku jesteśmy zdecydowanie lepsi - Bayern chyba bardzo zdeprymowany nieobecnością Schweinsteigera i Muellera... W 31 minucie dotyka ich kolejne nieszczęście - kontuzji doznaje
Toni Kroos. Wreszcie w 36 minucie udaje nam się wyraźną przewagę zamienić na gola - z rogu dośrodkowuje
Paulo, w powietrze wzbija się
Leandro Damiao, Neuer trochę przysnął i jest
1-0. Tuż po rozpoczęciu drugiej części sędzia daje czerwoną kartkę
Luizowi Gustavo za brutalny faul i... nie mamy prawa nie wygrać tego meczu! W 63 minucie strzela
Pastore, Neuer odbija przed siebie, dobiega
Paulo i trafia dobrze! 2-0. Wreszcie 81 minuta - wzorcowy kontratak wyprowadzony przez
Sanogo; zagranie do
Pastore a ten wykłada „do pustaka“
Leandro Damiao, który się oczywiście nie myli. Niespodziewanie łatwy mecz, niespodziewanie łatwe zwycięstwo!
Puchar Mistrzów po raz drugi z rzędu (a trzeci w ogóle) jest nasz!
Jak już napisałem na początku - ten sezon był nieco dziwny - zaliczyliśmy niejedną wpadkę (tylko wicemistrzostwo kraju, przegrany Superpuchar Europy i finał Pucharu Ligi). W pewnym momencie zdecydowałem się posadzić na ławkę
Moradiego, tego stopera zakupionego za 40 mln. przed zeszłym sezonem... Grać zaczął 21-letni
Polomat (który już 5 lat temu jako nieopierzony 16-latek przybył do nas z Monaco). Rozwinął się wspaniale i teraz on jest podstawowym graczem ekipy. Tym samym obrona jest jednolicie francuska:
Corchia-Polomat-Sakho-Digne.
Martin Mares zdobył etat na prawym skrzydle i przez większą część sezonu był piłkarzem wyjściowego składu. Tym samym
Pastore zaczął grać jako środkowy ofensywny pomocnik a
Eriksen usiadł na ławkę. Ofensywna czwórka zazwyczaj wyglądała tak:
Mares-Pastore-Muniain i na szpicy Leandro Damiao. W finale zdecydowałem się jednak wrócić do ustwienia:
Pastore-Eriksen-Muniain-Leandro Damiao... Zespół grał tak przez lata i w finale nie zaryzykowałem... Chyba miałem rację. Ta drużyna jest wciąż bardzo, bardzo rozwojowa i młoda!
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ